Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pójść za ciosem

Czy „Niebiescy” będą w stanie pójść za ciosem po zaskakującym zwycięstwie w Warszawie i pokonać na własnym stadionie Śląsk Wrocław? O tym przekonamy się już za kilka godzin. Pierwszy gwizdek na stadionie przy Cichej zabrzmi dziś o 18:00.
Pójść za ciosem

Sytuacja Ruchu w ligowej tabeli jest nie do pozazdroszczenia. Po 22. spotkaniach chorzowianie znajdują się na ostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem 19 punktów. Zwycięstwo w dzisiejszym meczu może umożliwić im wyprzedzenie Piasta Gliwice, który rozegrał o jeden mecz więcej, a jego dorobek punktowy jest zaledwie o 3 oczka większy niż ten należący do „Niebieskich”. Podopieczni Waldemara Fornalika otrzymają też szansę na wyprzedzenie Górnika Łęczna, który po 22. kolejkach ma na koncie 21 punktów. Czy Ruch opuści zatem strefę spadkową?

Bez wątpienia będzie to trudne zadanie, ale po efektownym zwycięstwie nad Legią Warszawa, wszystko wydaje się możliwe. Wrocławianie dobrze rozpoczęli rundę wiosenną remisując w wyjazdowym meczu z Wisłą Płock 1:1, a następnie pokonali na własnym stadionie Wisłę Kraków 1:0. Ruch w tym czasie zdobył jeden punkt mniej. Wszystko przez porażkę 0:1 po słabym meczu z Cracovią na stadionie w Chorzowie. Wielu kibiców zastanawia się czy wysokie zwycięstwo nad „Legionistami” nie było tylko jednorazowym wyskokiem. „Niebiescy” muszą teraz udowodnić, że ten kto tak myśli, jest w błędzie.

W dzisiejszym meczu na pewno nie wystąpi Adam Pazio, który otrzymał w Warszawie czerwoną kartkę i został zawieszony na trzy spotkania. Poza nim Waldemar Fornalik ma do dyspozycji pełną kadrę. Jak przekonuje trener chorzowskiego Ruchu, kilku graczy zostało „poobijanych” w spotkaniu z Legią, ale wygląda na to, że wszyscy będą gotowi by wejść na murawę dzisiejszego wieczoru. W ekipie gości prawdopodobnie zabraknie natomiast Sito Riery, który w meczu z Wisłą zderzył się z Mariuszem Pawełkiem, i od tego czasu nie trenuje z powodu stale powracających zawrotów głowy. Jego miejsce w wyjściowej jedenastce zajmie prawdopodobnie Joan Roman.

Tuż przed dzisiejszym meczem Waldemar Fornalik podkreśla, że jego drużyna będzie musiała przyjąć inną taktykę niż miało to miejsce w starciu z Legią. - Na pewno trzeba będzie zagrać inaczej, choć chcielibyśmy przenieść niektóre cechy ze spotkania w Warszawie, np. zaangażowanie czy poświęcenie. Częściej będziemy w ataku pozycyjnym i musimy na ten element zwrócić większą uwagę w tych ostatnich treningach - podkreśla popularny „Waldek King”.

Cały wywiad z trenerem Ruchu można przeczytać tutaj: https://www.tubachorzowa.pl/artykul/1795,twardy-reset.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: Kotala niech już zamilczy. A wojewoda niech weźmie na siebie odpowiedzialność jak chce ponownego otwarcia tej ruiny estakady. Typowa tuskoobłuda.Data dodania komentarza: 7.06.2025, 18:27Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: haTreść komentarza: Andrzej Kotala: "Fala hejtu zniechęciła mnie do kandydowania" No nie dziwie się :DData dodania komentarza: 7.06.2025, 12:59Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: Ant manTreść komentarza: Hejt zapanował na chorzowskich social mediach to fakt. Kibolskie grupy opanowały internet, z jednej strony są to „pożyteczne głupki” takie bezrefleksyjne!! Ale także całe farmy ich trolli. Oskarżenia, wulgaryzmy, epitety różnego rodzaju mogą jak widać po ostatnich wyborach namieszać ludziom w głowach. Fb powinien monitorować i usuwać konta trolli. Nie robi tego bo zasięgi się liczą.Data dodania komentarza: 7.06.2025, 09:36Źródło komentarza: Andrzej Kotala: "Fala hejtu zniechęciła mnie do kandydowania"Autor komentarza: Edek K.Treść komentarza: Wiadomo, że pan finansista Michałek nie podjąłby się żadnej innej inwestycji poza budową stadionu.Data dodania komentarza: 6.06.2025, 21:34Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: MikołówTreść komentarza: W Mikołowie mamy dziś podobny problem, który kiedyś doprowadził do katastrofalnej decyzji o estakadzie w Chorzowie. Tylko że u nas zamiast drogi, planują puścić szybką kolej – i to przez sam środek miasta. CPK forsuje wariant W72 Kolei Dużych Prędkości, który przecina centrum naszego, 800-letniego Mikołowa. Pociągi miałyby jechać między blokami, domami, przez chronione tereny zielone. Miejscami tylko 20 metrów od bloków ma pędzić 180 składów dziennie. Przez miasto, które – tak jak Chorzów – było przez lata mocno eksploatowane górniczo. I tu jest ogromne ryzyko. Bo nikt nie uwzględnił, że pod ziemią są jeszcze aktywne wyrobiska, znajdujące się 50 metrów pod potencjalnymi torami, które CPK ignoruje. Przy takiej liczbie i prędkości pociągów, może dojść do pęknięć, uszkodzeń, a nawet katastrof budowlanych i osunięć gruntu. Nikt też nie pokazał rzetelnych analiz, że właśnie ten wariant – przez nasze centrum – jest najlepszy. A przecież są inne możliwości. Patrzymy na Chorzów i widzimy, jak estakada przez rynek zablokowała miasto na dekady. Zbudowano ją, mimo że większość ruchu była tranzytowa. Dziś grozi zawaleniem, a mieszkańcy płacą cenę za błędne decyzje sprzed lat. Nie chcemy, żeby Mikołów był kolejnym miastem, które stanie się ofiarą cudzych planów, bez sensownych konsultacji i szacunku dla ludzi, którzy tu żyją.Data dodania komentarza: 6.06.2025, 20:33Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: MikołówTreść komentarza: W Mikołowie mamy dziś podobny problem, który kiedyś doprowadził do katastrofalnej decyzji o estakadzie w Chorzowie. Tylko że u nas zamiast drogi, planują puścić szybką kolej – i to przez sam środek miasta. CPK forsuje wariant W72 Kolei Dużych Prędkości, który przecina centrum naszego, 800-letniego Mikołowa. Pociągi miałyby jechać między blokami, domami, przez chronione tereny zielone. Miejscami tylko 20 metrów od bloków ma pędzić 180 składów dziennie. Przez miasto, które – tak jak Chorzów – było przez lata mocno eksploatowane górniczo. I tu jest ogromne ryzyko. Bo nikt nie uwzględnił, że pod ziemią są jeszcze aktywne wyrobiska, znajdujące się 50 metrów pod potencjalnymi torami, które CPK ignoruje. Przy takiej liczbie i prędkości pociągów, może dojść do pęknięć, uszkodzeń, a nawet katastrof budowlanych i osunięć gruntu. Nikt też nie pokazał rzetelnych analiz, że właśnie ten wariant – przez nasze centrum – jest najlepszy. A przecież są inne możliwości. Patrzymy na Chorzów i widzimy, jak estakada przez rynek zablokowała miasto na dekady. Zbudowano ją, mimo że większość ruchu była tranzytowa. Dziś grozi zawaleniem, a mieszkańcy płacą cenę za błędne decyzje sprzed lat. Nie chcemy, żeby Mikołów był kolejnym miastem, które stanie się ofiarą cudzych planów, bez sensownych konsultacji i szacunku dla ludzi, którzy tu żyją.Data dodania komentarza: 6.06.2025, 20:31Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"
Reklama