Właśnie dziś, czyli 21 czerwca 2025 roku Superauto.pl Stadion Śląski w Chorzowie stał się areną jednego z najciekawszych wydarzeń piłkarskich roku - Ronaldinho Show. Niezwykłe widowisko sportowe, przyciągnęło rzesze fanów futbolu, którzy mieli szansę oglądać gwiazdy sportu. A wszystko za sprawą pewnego magika z Brazylii...
Ronaldinho Gaúcho bo to o nim mowa to były reprezentant Canarinhos, który w narodowych barwach rozegrał 97 spotkań. Skrzydłowy to również mistrz świata z 2002 roku oraz dwukrotny mistrz Ameryki Południowej. W piłce klubowej również wygrał prawie wszystko co jest możliwe, bo Brazylijczyk to triumfator Ligi Mistrzów, dwukrotny mistrz Hiszpanii czy dwukrotny zdobywca Superpucharu tego kraju. Jest poandto laureatem najważniejszej nagrody indywidualnej, czyli Złotej Piłki.

Mimo, że piłkarz ten już kilkanaście lat temu zawiesił buty na kołku, to nie oznacza, że przestał czarować i popisywać się swoimi zwodami na boiskach świata. Właśnie dzięki temu trafił do Polski, i to właśnie w Chorzowa rozegrał kolejny pokazowy meczy zabierając przy okazji swoich kolegów z boiska. Zawodnik złożył specjalną drużynę, która składał się z ekipy Jogo Dos Famosos oraz jego przyjaciół, aby zmierzyć się z zespołem Polskich Gwiazd.
W drużynie z Ameryki Południowej kibice zgromadzeni na trybunach Kotła Czarownic podziwiać więc mogli Edmílsona – triumfatora Ligi Mistrzów, Maicona - byłego gwiazdora Interu Mediolan, Amarala, Heltona czy Andre Santosa.

Polacy jednak nie chcieli odpuszczać i zebrali imponujący skład, którego trenerem został sam Adam Nawałka. Jego podopiecznymi zostali Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Michał Pazdan, Jakub Wawrzyniak, Tomasz Jodłowiec, Krzysztof Mączyński, Jakub Błaszczykowski, Kamil Grosicki czy wiele innych wybitnych postaci polskiej piłki.
Mecz zapowiadał się więc ekscytująco, a choć oczywiście było to spotkanie towarzyskie to już od samego początku wydarzenie stało na wysokim poziomie piłkarski. Początkowo to Polacy przejęli inicjatywę, jednak w bramce gości świetnie radził sobie były zawodnik FC Porto, Helton. Niewykorzystane sytuacje z pierwszego kwadransu, zemściły się już w 27 minucie, kiedy to Ronaldinho wyprowadził kontrę, która skończyła się golem dla Brazylii. Po podaniu od gwiazdora Barcelony, André Santos dośrodkował z lewej strony pola karnego, a głową Artura Boruca pokonał Diego Souza. Do przerwy było więc 1:0 dla przyjezdnych.
Po przerwie worek z bramkami rozwiązał się na dobre. Najpierw Paweł Brożek posłał prostopadłe podanie do Artura Jędrzejczyka, który z lewej strony wyłożył piłkę Maciejowi Makuszewskiemu, a ten zamienił podanie na gola. Po kilkunastu minutach odpowiedziała Brazylia za sprawą Andre Santos, który skutecznie dryblował w szesnastce Polaków. Rafał Gikiewicz nie zdołał zaś obronić płaskiego uderzenia lewą nogą byłego gracza Arsenalu.
Kiedy wydawało się więc, że to goście wygrają to spotkanie, do głosu po raz kolejny doszli Polacy i to ponownie za sprawą Makuszewskiego. Zawodnik, który w czasie swojej kariery grywał w Lechu Poznań czy Jagielloni Białystok zdobył drugiego i stał się bohaterem Biało-Czerwonych. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2, a o finalnym rezultacie zadecydowały rzuty karne. Podczas serii jedenastek o wiele pewniej zaprezentowali się Polacy i ostatecznie wygrali konkurs rzutów karnych 4:2.
Składy na mecz legend Polska - Brazylia
Polskie Gwiazdy: Artur Boruc, Michał Żewłakow, Dariusz Wosz, Jakub Wawrzyniak, Krzysztof Mączyński, Kamil Wilczek, Łukasz Piszczek, Adam Kokoszka, Sławomir Peszko, Marcin Wasilewski, Łukasz Szukała, Jakub Błaszczykowski, Tomasz Jodłowiec, Paweł Brożek, Maciej Żurawski, Adrian Mierzejewski, Tomasz Frankowski, Igor Lewczuk.
Trener: Adam Nawałka
Drużyna Ronaldinho: Helton, Kleberson, Anderson Polga, Roberto Assis, Carlos Gamarra, Amaral, Maicon, Andre Santos, Edmilson, Ronaldinho, Gabriel Gubela, Tassio, Rodrigo Costa, Roger Guerreiro, Diego Souza, Diguinho, Josue, Grafite, Aldair
Trener: Cleber Xavier
Napisz komentarz
Komentarze