Noc w policyjnej izbie i wielogodzinne przesłuchanie
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, zatrzymani spędzili noc ze środy na czwartek w policyjnej izbie zatrzymań w Katowicach. Następnie funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji przewieźli ich, w tym Andrzeja K., do Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Przesłuchanie byłego prezydenta trwało niemal do godziny 20.
- Przedstawione mu zarzuty dotyczą między innymi: działania na szkodę miasta, zakłócania przetargu publicznego, przyjmowania niepieniężnych korzyści majątkowych w trakcie kampanii wyborczej w 2018 roku, a także nadużycia uprawnień poprzez wykorzystywanie pracowników Urzędu Miasta Chorzowa w swojej kampanii wyborczej - wylicza prokurator Aleksander Duda, rzecznik katowickiej prokuratury w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Najpoważniejszy zarzut dotyczy finansowania Ruchu Chorzów w latach 2011–2019, gdzie zdaniem śledczych dochodziło do wielu nieprawidłowości.
„Jedna z pożyczek w kwocie 12 milionów złotych udzielona została także za pośrednictwem spółki komunalnej Centrum Przedsiębiorczości” – powiedział prokurator Duda. „Za każdym razem przekazywane pieniądze służyły de facto podtrzymaniu bieżącej płynności finansowej spółki, co nie należało do zadań własnych miasta” – podkreślił rzecznik prokuratury.
Wniosek o areszt i grożąca kara
W czwartek 26 czerwca wieczorem do sądu w Katowicach trafił wniosek o aresztowanie Andrzeja K. i Piotra M. Śledczy uzasadniają go obawą matactwa oraz grożącą im wysoką karą. Olaf G. został zwolniony po przesłuchaniu. Podejrzani nie przyznali się do winy. Grozi im do 10 lat więzienia. Wyliczono, że łączna szkoda poniesiona przez miasto w wyniku działania podejrzanych to ponad 29 milionów złotych. Sąd Okręgowy w Katowicach ma jutro rozpoznać sprawę.
Napisz komentarz
Komentarze