W czwartek 26 czerwca w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach, Andrzej K. usłyszał zarzuty związane z domniemanymi stratami finansowymi dla miasta, wynoszącymi około 29 milionów złotych. Według śledczych, w latach 2011-2019 miasto miało udzielać pożyczek i nabywać akcje spółki Ruch Chorzów, co miało na celu podtrzymanie płynności finansowej klubu. Prokuratura twierdzi, że takie działania wykraczały poza zakres zadań samorządu.
Prokurator, powołując się na obawę matactwa, wnioskował o tymczasowe aresztowanie dwóch osób, oprócz byłego prezydenta zatrzymany został również Piotr M., były prezes nieistniejącej już spółki Centrum Przedsiębiorczości. Jednakże, jak poinformował prokurator Aleksander Duda z Prokuratury Okręgowej w Katowicach, Sąd Rejonowy Katowice-Wschód nie przychylił się do tego wniosku i nie zastosował środków zapobiegawczych.
Pomimo że sąd uznał istnienie przesłanek do matactwa oraz zagrożenia wysoką karą, stwierdził, że "natężenie tych przesłanek nie jest na tyle duże, aby zastosować areszt" – mówił w Gazecie Wyborczej, Aleksander Duda.
Postanowienia sądu nie są prawomocne. Prokuratura zapowiedziała, że po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem decyzji sądu, rozważy złożenie zażalenia na odmowę zastosowania tymczasowego aresztowania.
Napisz komentarz
Komentarze