Fuzja i przeprowadzka... tylko na mecz
Pod koniec sierpnia oficjalnie doszło do fuzji dwóch zespołów: KPR TAURON Ruch Chorzów i Szczypiorno Kalisz. W nowym sezonie wystąpią pod wspólną nazwą TAURON Ruch Szczypiorno Kalisz. Działacze Orlen Superligi Kobiet zgodzili się na przełożenie dwóch pierwszych spotkań drużyny ze względu na formalności, których w tym czasie musiała dopełnić. Mecz z 3 września przełożono właśnie na dzisiejszy dzień.
Choć drużyna oficjalnie reprezentuje Kalisz, to na koszulkach znalazła się niebieska erKa.

fot. PressFocus
- Ustaliliśmy z działaczami z Kalisza, że tworzymy projekt na cztery lata – mówi prezes Ruchu, Krzysztof Zioło. – Będziemy się posługiwać dwoma logotypami. Chcemy, żeby DNA Ruchu istniało, by marka i nazwa nie zniknęła ze sportowej mapy, choć od roku próbuje się nas z tego sportowego świata wyeliminować. Po tym bardzo ciężkim okresie udało się nawiązać współpracę z Kaliszem i zakładam, że razem zrobimy coś fajnego zarówno dla Ruchu Chorzów, jak i dla Kalisza, grając w Superlidze. Koszulki są już przygotowane i cieszę się, że erKa się na nich znalazła. Dziewczyny są zadowolone, że wiedzą, gdzie będą grać i że nadal będą występować w Superlidze. Dla zawodniczek od kilkunastu lat grających w handballowej elicie to naprawdę wielka i ważna sprawa. A ja mam satysfakcję, że praktycznie cały zespół, łącznie z trenerem Ivo Vavrą, nie tylko podjął tę rękawicę, ale wręcz mnie napędzał, by klub utrzymać przy życiu – dodaje Zioło.
Nowe twarze w zespole
Nowy zespół jest oparty w głównej mierze na zawodniczkach Ruchu, które jako beniaminek zajęły w poprzednim sezonie dobre, siódme miejsce w lidze. Na dziś w kadrze jest 15 zawodniczek, w tym dwie bramkarki. Odeszły Patrycja Wiśniewska (do Kobierzyc) i Polina Masalowa (do Elbląga). Monika Ciesiółka i Katarzyna Wilczek zakończyły lub zawiesiły karierę. W ekipie nie zobaczymy również Kingi Hajnos i Julii Jasińskiej. Do zespołu na lewe skrzydło wróciła Ewa Jezierska, rozegranie wzmocniła Simona Szarkova oraz dwie zawodniczki z Kalisza: Andżelika Petrol i Małgorzata Trawczyńska.
Nerwowy okres przygotowawczy i wygrany turniej w Czechach
Z wielu powodów będzie to bardzo ciężki sezon dla nowej drużyny, ale nikt nie załamuje rąk. Celem jest sportowe utrzymanie się w Superlidze.
– Przygotowania do nowego sezonu odbywały się w niestandardowych warunkach – opowiada trener Ivo Vavra. – Treningi zaczęliśmy później niż inne drużyny. Mieliśmy kłopoty z halą, trenowaliśmy w różnych miejscach, ale skupialiśmy się na swojej robocie. Nie rozglądaliśmy się na lewo ani na prawo. Zajęciom towarzyszyły mecze sparingowe, głównie w Czechach. Nie wyglądaliśmy w nich źle, a wręcz dobrze, biorąc pod uwagę wspomniane warunki. Próbowaliśmy nowych wariantów ustawienia w ataku i w obronie, ale tak naprawdę wszystko sprawdzimy dopiero w lidze. Tam nastąpi próba generalna, która pokaże, na co nas stać w tym sezonie. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży.
Podczas wspomnianego przez szkoleniowca turnieju w Czechach szczypiornistki TAURON Ruch Szczypiorno Kalisz pokonały zespoły SSK Presov 41:21 oraz MTTS Żory 28:20, a przegrały z DHC Sokol Poruba 29:35. Ostatecznie bilans ten pozwolił na zajęcie pierwszego miejsca. Bardzo dobrze w tym turnieju zagrała rozgrywająca Anna Diablo, autorka łącznie 23 bramek, która została królową strzelczyń turnieju.
Wcześniej podopieczne Ivo Vavry zagrały w turnieju Talent Sport Cup 2025, w którym zajęły drugie miejsce po wygranych z austriackim Handball Tulln (trzecie miejsce w lidze austriackiej) 29:19 oraz czeskim HC Zlin 35:24. W pojedynku o pierwsze miejsce przegrały z węgierskim Komaron 20:24.
Na początek rundy wicemistrz Polski
Drużyna zaczyna sezon z lekkim opóźnieniem, ponieważ Superliga ma już dwie serie spotkań za sobą. I od razu na inaugurację podopieczne Ivo Vavry czeka spotkanie z najbardziej utytułowanym zespołem w kraju, drużyną z najwyższej półki, aktualnymi wicemistrzyniami Polski z Lublina.
– Czeka nas trudny wyjazd do Lublina, bo zespół z Koziego Grodu zawsze walczy o tytuł mistrza Polski, ma więc inne cele niż my – analizuje czeski szkoleniowiec kaliskiej siódemki. – Rywal jest więc niełatwy, ale jeśli chcemy funkcjonować w Superlidze, musimy podjąć walkę z każdym przeciwnikiem. Lubin ma już za sobą mecz w Superpucharze z Zagłębiem Lubin oraz wysoko wygrane ligowe starcie z siódemką z Koszalina. Patrząc na rozmiary tego zwycięstwa (43:20), można by się przestraszyć, że nie mamy szans. Ja jednak wychodzę z założenia, że każdy mecz zaczyna się od stanu 0:0, a dopiero po 60 minutach gry można wystawiać oceny. Mam nadzieję, że nie będzie wstydu i będziemy z siebie zadowoleni.
Kalisz - drugi dom "Niebieskich" czy mecze wyjazdowe?
Nasze szczypiornistki wciąż trenują na Śląsku, a dokładnie w Rudzie Śląskiej, natomiast na mecze domowe będą wyjeżdżać do Kalisza. Kalendarz uwzględnił aktualną sytuację klubu, dlatego pierwsze trzy spotkania zagrają jako goście w Lublinie, Elblągu i Biłgoraju z Galiczanką Lwów. Pierwsze "domowe" spotkanie odbędzie się dopiero 4 października, kiedy to zmierzą się z zespołem z Koszalina, a tydzień później, 11 października, zmierzą się w derbowym spotkaniu z Sośnicą Gliwice.
Nieoficjalnie wiemy, że zespół TAURON Ruch Szczypiorno Kalisz do 15 listopada pozostanie na Śląsku, a następnie rozpocznie się przeprowadzka drużyny do Kalisza.










Napisz komentarz
Komentarze