Biało-czerwoni 12 października rozegrają ważny mecz w eliminacjach do mistrzostw świata, mierząc się na wyjeździe z Litwą. Trzy dni wcześniej Lewandowski i spółka podejmowali w meczu towarzyskim ekipę Nowej Zelandii. Szkoleniowiec kadry Jan Urban podkreślał, że najważniejsze jest spotkanie o punkty. Mimo to na Superauto.pl Stadionie Śląskim zapowiedziano walkę o zwycięstwo.
Polacy wyszli na boisko bez Roberta Lewandowskiego, a opaskę kapitana przywdział Piotr Zieliński. To on wypracował akcję, która zaowocowała bramką dla gospodarzy, a miało to miejsce tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony. Asystował mu Paweł Wszołek, który zastąpił na polu gry Przemysława Frankowskiego.
Klarownych sytuacji do zdobycia kolejnych goli tego dnia więcej nie oglądaliśmy. Goście jeszcze nieco postraszyli Polaków w doliczonym czasie gry, ale skończyło się na kiksie.
"Przyjazd na reprezentację to jest duma i zaszczyt"
Od pierwszych minut w koszulce z orzełkiem zaprezentował się Kacper Kozłowski, który wrócił do kadry po kilku latach nieobecności. Przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że w grze zabrakło pewnej płynności, co wynikało z dość eksperymentalnego składu.
- Chyba nigdy nie graliśmy takim składem, to był bardziej mecz na sprawdzenie każdego zawodnika - komentował Kozłowski. - Jestem zadowolony jak się pokazaliśmy, bo wygraliśmy - dodał.
Pytany o stan murawy potwierdził, że było dość grząsko, co wynikało z deszczowej aury.
- Nie możemy też wszystkiego zrzucać na murawę, bo trzeba się dostosowywać do takich warunków, które mamy. Dlatego wiadomo, że nie ma co narzekać - uciął pomocnik reprezentacji Polski.
Nie ukrywał radości z powrotu do ekipy biało-czerwonych.
- Przyjazd na reprezentację dla każdego zawodnika to jest duma i zaszczyt. Ja jestem podekscytowany za każdym razem, jak przyjadę na reprezentację i dostaję minuty - mówił Kacper Kozłowski. - Będę się starał dążyć do tego, żeby zostać w reprezentacji na dłużej - zapewnił.
Teraz przed biało-czerwonymi walka o punkty w walce o awans do mistrzostw świata. W niedzielę w Kownie zagrają z reprezentacją Litwy. Polacy zajmują obecnie 2. miejsce w tabeli z dorobkiem 10 punktów. Wyprzedzają nas Holendrzy, którzy zgromadzili o 3 "oczka" więcej. Bezpośredni awans gwarantuje tylko zwycięstwo grupy, drugie miejsca przechodzą do dalszej fazy eliminacji. Początek spotkania o godz. 20:45, transmisja w TVP1, TVP Sport, Polsacie Sport 2 oraz na sport.tvp.pl.
Polska - Nowa Zelandia 1:0 (0:0)
(Zieliński 49’)
Polska: Drągowski (46 Grabara) - Ziółkowski, Wiśniewski (46 Kiwior), Kędziora - Skóraś (73 Pyrka), Zieliński (63 Kapustka), Piotrowski, Frankowski (46 Wszołek) - Kozłowski, Szymański (46 Świderski) - Piątek. Trener: Jan Urban.
Nowa Zelandia: Paulsen - de Vries (81 Kelly-Heald), Surman, Boxall, Payne (82 Tuiloma) - Stamenic, Thomas (82 Parker-Price) - Garbett (72 Old), Singh, McCowatt (84 Wood) - Waine (72 De Jong). Trener: Darren Bazeley.
Żółte kartki: Stamenic, Garbett.
Sedziował: Erik Lambrechts (Belgia).
Widzów: 30 412.











Napisz komentarz
Komentarze