Jak wynika z ostatnich wypowiedzi prezydenta Daniela Begera w programie „Protokół Rozbieżności” Marcina Zasady, emitowanym przez TVP Katowice, sprawy nabrały tempa. Według Begera, powrót żużla do miasta ma się oprzeć na trzech filarach: współpracy miasta, działalności stowarzyszenia klubowego oraz nowo powołanej spółki akcyjnej, która ma odpowiadać za stronę finansową przedsięwzięcia. Kluczowym elementem przygotowań jest modernizacja stadionu przy ulicy Bytomskiej. Obecnie mówi się o kwocie 10 milionów złotych z budżetu miasta na budowę nowych trybun, które mają spełniać wymogi zarówno żużlowe, jak i piłkarskie. Obiekt służy bowiem nie tylko sportom motorowym – to także dom dla drużyny piłkarskiej Śląsk Świętochłowice, grającej w V lidze.
Prezydent zapowiedział, że żużel ma wrócić do Świętochłowic już w kwietniu 2026 roku. Według jego słów, prowadzone są rozmowy z zawodnikami, trenerami i potencjalnymi sponsorami, którzy mogliby wesprzeć reaktywowany klub. 21 października ma odbyć się specjalne spotkanie poświęcone temu projektowi, podczas którego zostaną przedstawione kolejne szczegóły. Jeśli plany zostaną zrealizowane, po kilkunastu latach przerwy na stadionie im. Pawła Waloszka znów usłyszymy ryk silników, a Świętochłowice powrócą na żużlową mapę Polski. Pytanie tylko, czy uda się utrzymać sportowy zapał w ryzach miejskiego budżetu i czy nowy projekt okaże się trwałym powrotem tradycji, a nie tylko chwilowym zrywem.










Napisz komentarz
Komentarze