Okres jesienno-zimowy to czas, kiedy piesi oraz rowerzyści szczególnie powinni zadbać o swoje bezpieczeństwo. Szybko zapadający zmrok, trudniejsze warunki na drogach oraz noszenie ciemnych ubrań - to tylko kilka z czynników powodujących, że ich widoczność na drodze znacznie spada. Na szczęście, jest bardzo prosty sposób, aby temu zaradzić. Mowa oczywiście o odblaskach!
Kilka dni temu, tuż przy szpitalu dziecięcym, Straż Miejska zorganizowała akcję edukacyjną, która była okazją do przypomnienia dlaczego warto zaopatrzyć się w odblaskowe elementy.
- Jest to kolejna edycja akcji "Bądź widoczny - noś odblaski", dzięki której chcemy dotrzeć do jak największej ilości osób, informować i prosić o noszenie odblasków. Mówi się, że osoba, która ma odblask jest widoczna dla kierowcy z około 150 metrów, czyli możliwość reakcji jest tutaj znaczna. Natomiast u osoby, która nie ma tego odblasku, widoczność wynosi tylko 30 metrów, więc trudno tutaj o szybką reakcję kierowcy i niestety może dojść do jakiegoś niebezpiecznego zdarzenia. Dlatego właśnie apelujemy, prosimy i zachęcamy do noszenia odblasków - mówił Henryk Rusnak, kierownik referatu profilaktyki, ekologii i komunikacji społecznej Straży Miejskiej w Chorzowie.
Strażnicy, wraz ze swoją pomocnicą - zebrą Basią, rozdali elementy odblaskowe przechodniom oraz biorącym udział w wydarzeniu uczniom ze Szkoły Podstawowej nr 13, a także, korzystając ze specjalnej tuby, zaprezentowali im jaka jest różnica w widoczności pomiędzy osobami posiadającymi odblaski, a tymi, które ich nie noszą.
Na tym jednak nie koniec. W akcję zaangażowało się kilku ekspertów, którzy opowiedzieli zaproszonym dzieciom nieco więcej na temat bezpieczeństwa, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Nie zabrakło też dodatkowych atrakcji i ciekawych pokazów.
- Odpowiednia temperatura i słoneczko na niebie, przyczyniają się do tego, że dzieci szybko poruszają się na hulajnogach i rowerach, w związku z czym od wiosny do wczesnej jesieni mamy bardzo dużo wypadków. Później, kiedy jest już ciemniej, to tych wypadków mamy troszkę mniej, ze względu na zmniejszenie prędkości poruszania się naszych potencjalnych pacjentów, ale niestety trzeba powiedzieć, że dzieci nie są odpowiednio zabezpieczone w odblaski, co też jest problemem, bo wchodzą na przejścia dla pieszych, są niewidoczne, robią to w ostatniej chwili, nie sygnalizują i te wypadki też się zdarzają. Jest ich naprawdę dużo, poczynając od drobnych, bagatelnych urazów, otarć naskórka czy zranienia skóry, po złamania kończyn i urazy głowy. Myślę, że najważniejsze jest tutaj przede wszystkim rozsądne korzystanie z hulajnogi czy roweru, ale zabezpieczenie w odblaski jak najbardziej również tutaj pomoże - podkreślała dr n. med. Karmen Czernia-Pokrywka, dyrektor ds. Lecznictwa dzieci w Zespole Szpitali Miejskich w Chorzowie.
Podczas wydarzenia głos zabrali również przedstawiciele chorzowskiej Straży Pożarnej, którzy przygotowali pokaz pierwszej pomocy i zwrócili uwagę na jeszcze jeden istotny problem.
- Okres jesienno-zimowy kojarzy się nam niestety z paleniem niedozwolonymi materiałami, które prowadzi do dodatkowego zagrożenia związanego i ze smogiem, i z niskim ciśnieniem, i z zatykaniem się kominów, a w konsekwencji do pożarów w kominach oraz powstawania tlenku węgla, zwanego potocznie czadem. Dla nas jest więc to taki czas szczególnie wytężonej pracy - zdradził Grzegorz Garnczarek z Państwowej Straży Pożarnej w Chorzowie. - Czad nazywany jest cichym zabójcą, ponieważ ma takie właściwości, że nie widać go, ani nie czuć. Wdychany przy dużym stężeniu, albo przez długi czas, może doprowadzić nawet do śmierci. Jedynym, co jest nas w stanie przestrzec przed tym zagrożeniem, jest czujka tlenku węgla. To stosunkowo niedrogie urządzenie, ale już niejednokrotnie pokazało, że może uratować życie - przypomniał strażak.
Na koniec wydarzenia uczniowie mieli okazję dowiedzieć się o tym, jak jakość powietrza wpływa na widoczność jesienią oraz wziąć udział w eksperymentach związanych ze smogiem.
- Ja też mam dzisiaj tutaj odblaski i zależy mi na tym, żeby dzieci były widoczne, zwłaszcza wieczorem i nocą, gdy się poruszają, a to nie tylko dlatego, że jest ciemno, ale też mamy troszeczkę zadymienia smogowego w Chorzowie. Ten smog nam ciągle towarzyszy. Oczywiście najlepiej go nie tworzyć, ale jak już powstanie, co jest nieuniknione w niektórych częściach naszego miasta, no to jak się go pozbyć? Po to są właśnie te zajęcia. Najpierw chciałem pokazać dzieciom, jakim paliwem nie wolno palić, zgodnie z uchwałą antysmogową. Później przeszliśmy do eksperymentów, w których chodziło właśnie o to, żeby pokazać, jak wygląda zadymienie, powstające w wyniku spalania śmieci, a następnie jak pozbyć się tego zadymienia - opisał Bartosz Kwiecień, ekodoradca z Urzędu Miasta w Chorzowie.











Napisz komentarz
Komentarze