Bon ciepłowniczy został określony w ustawie z 12 września 2025 roku. Jego przyznanie uzależniono od jednego kluczowego warunku: jednostkowa cena ciepła netto w gospodarstwie domowym musi przekroczyć 170 zł za gigadżul. Mechanizm ten miał sprawić, że wsparcie trafi przede wszystkim do odbiorców najbardziej dotkniętych podwyżkami taryf ciepłowniczych. W praktyce oznacza to jednak, że nie wszystkie gospodarstwa zostaną objęte pomocą, nawet jeśli odczuwają rosnące koszty ogrzewania.
MPGL Świętochłowice poinformowało, że w zarządzanych przez spółkę zasobach obowiązujące na dzień 30 września 2025 roku taryfy nie przekroczyły ustawowego progu 170 zł/GJ. Ceny jednostkowe wyniosły od 151,10 do 166,36 zł za gigadżul, w zależności od grupy taryfowej. W związku z tym mieszkańcy i najemcy lokali komunalnych nie spełniają kryterium uprawniającego do uzyskania bonu. Oznacza to, że mimo obowiązywania ogólnokrajowego mechanizmu wsparcia, osoby korzystające z ciepła systemowego w zasobach MPGL nie otrzymają dopłaty.
Sytuacja ta jest istotna dla wielu rodzin, które często liczą na dodatkowe formy pomocy w okresie wzrostu cen. Choć samo nieprzekroczenie progu 170 zł/GJ można odebrać jako pozytywną informację – w końcu oznacza niższy koszt jednostkowy ogrzewania – to jednocześnie odbiera mieszkańcom możliwość otrzymania wsparcia, które mogłoby złagodzić ich bieżące wydatki. Warto podkreślić, że bon ciepłowniczy nie jest programem uniwersalnym, a jego działanie uzależniono od sytuacji taryfowej konkretnego dostawcy.
W szerszym kontekście polityka wsparcia energetycznego w Polsce coraz częściej opiera się na selektywnych rozwiązaniach, uzależnionych od wskaźników cenowych i dochodowych. Takie podejście ma na celu kierowanie środków tam, gdzie potrzeby są największe, ale jednocześnie sprawia, że niektóre grupy mieszkańców, zwłaszcza najemcy lokali komunalnych i osoby o niższych dochodach, mogą nie kwalifikować się do pomocy mimo odczuwalnych trudności.










Napisz komentarz
Komentarze