Ostatnia tegoroczna sesja Rady Miasta Chorzów skupiła się głównie na sprawach budżetu na rok 2026. Jego projekt poznaliśmy pod koniec listopada. Zgodnie z tym dokumentem, po raz pierwszy od denominacji i wprowadzenia PLN-ów, jego wartość ma przekroczyć poziom miliarda złotych. Zaplanowano przy tym rekordowy deficyt, w kwocie 61,7 mln zł.
Przedstawiono projekt uchwały, który zaopiniowany został pozytywnie przez wszystkie Komisje działające przy radzie miasta, przy wyraźnie przeważającej ilości głosów wstrzymujących. Pani skarbnik Bianka Gruszczyńska-Mikrut przypomniała, że Regionalna Izba Obrachunkowa wydała pozytywne opinie dla projektu budżetu miasta, Wieloletniej Prognozy Finansowej oraz sposobu sfinansowania deficytu.
Następnie przyszedł czas na stanowisko klubów. Zarówno ze strony Prawa i Sprawiedliwości, jak i Koalicji Obywatelskiej było ono negatywne.
Przewodniczący klubu PiS Grzegorz Krzak zapowiedział, że jego formacja nie tylko nie poprze budżetu, ale zagłosuje przeciw.
Zwrócił uwagę na brak środków w sprawie estakady, nieznany montaż finansowy na temat budowy stadionu miejskiego i zabezpieczone środki na wykup akcji spółki Ruch Chorzów, w trakcie, gdy w tej samej sprawie prokuratura prowadzi śledztwo.
- Do czasu wyjaśnienia tej sprawy, kto ma rację, czy byłe władze samorządowe, czy nie, naszym zdaniem musimy poczekać, aż sąd sprawę oceni - mówił radny Grzegorz Krzak.
Wiele uwag miało również chorzowskie KO, które przedstawił radny Marcin Michalik.
- Widzimy ogromne ryzyko dziury budżetowej w sektorze edukacji. To jest co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych, tych środków w budżecie nie ma. To są wydatki na pensje nauczycieli, dla pracowników oświaty, to są pieniądze na utrzymanie bieżące szkół i przedszkoli w naszym mieście. Tych środków na pewno braknie - wyliczał Marcin Michalik.
Zwrócił także uwagę m. in. na braki w sektorze administracji, w tym spadki w wynagrodzeniach, do tego mniejsze wydatki na utrzymanie dróg, jezdni i chodników. Odniósł się również do tematu obiektu mostowego na rynkiem. Podkreślił, że "nikt nie kocha estakady", lecz pełni ona pewną funkcję i przez to spora część tranzytu przeniosła się na boczne ulice, co powoduje ich szybsze zużycie.
Nie zabrakło pytań o stadion, jak wyglądać będzie kwestia jego finansowania i skąd środki na budowę.
Finalnie radni odrzucili projekt stosunkiem głosów 9 za, 13 przeciw.
Na ostateczne uchwalenie budżetu miasto ma czas do 31 stycznia. Jeśli do tego czasu się to nie uda, budżet ustali Regionalna Izba Obrachunkowa. W takim przypadku byłby to tzw. budżet “surowy”, obejmujący przede wszystkim zadania własne i zlecone, bez dodatkowych zadań inwestycyjnych i promocyjnych.










Napisz komentarz
Komentarze