Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 czerwca 2025 15:37
Reklama
ReklamaBudowa i remont na Ceneo

Znów jestem pełen nadziei

- W lutym – po przegranym 0:1 meczu na własnym boisku z Cracovią – byłem załamany. Puściły mi nerwy. Teraz – po trzech dobrych spotkaniach – znów jestem pełen nadziei, że wszystko się dobrze skończy – czytamy w przedmeczowym felietonie prof. Jana Miodka, wielkiego kibica Ruchu.
Znów jestem pełen nadziei

Gramy w sobotę z liderem ekstraklasy Lechią. Jakież to znamienne potwierdzenie nowej geografii piłkarskiej w Polsce! Oczywiście, piłkarze z Gdańska są starym ligowcem, ale znajdowali się zawsze na szarym końcu tabeli, spadali wiele razy, długo w ekstraklasie bywali nieobecni. A teraz przyjeżdżają do Chorzowa w roli kandydata do tytułu mistrzowskiego.

   Najstarsze wspomnienie z tym klubem wiążę z...Gerardem Cieślikiem. Był rok 1953. Rodzice wzięli mnie na lody czy na ciastko do tarnogórskiego Sedlaczka. W pewnym momencie Ojciec, wskazując stolik w rogu sali, mówi: „Patrz, Janek, tam siedzi Gerard Cieślik!”. Z wrażenia oniemiałem. A tymczasem Tata, wziąwszy mnie za rękę, podprowadził mnie do niego i żartobliwie powiedział w moim imieniu: „On chciałby zapytać, dlaczego w ostatniej kolejce Ruch wygrał w Gdańsku tylko 1:0 (po bramce Cieślika)”.  Pan Gerard, ciepło się uśmiechając, odpowiedział: „To bardzo dobrze, że taki mały (miałem wtedy 7 lat - dopowiedzmy), a już się sportem interesuje”. Tego spotkania z najpopularniejszym piłkarzem pierwszych kilkunastu powojennych lat nie zapomnę do końca życia!

   A skąd Cieślik w Sedlaczku? – Był on wtedy trenerem koordynatorem Spójni Tarnowskie Góry.

   Lechia była dziwną drużyną. Traciła zawsze bardzo mało bramek. Po kilku kolejkach miewała stosunek bramek 2:3 albo 1:2. Jej najlepszymi zawodnikami byli wtedy niezwykle przystojny stoper Roman Korynt (jego syn grał wiele lat później w gdyńskiej Arce) i bracia Gronowscy (jeden z nich był bramkarzem). Korynt grał na środku obrony w pamiętnym meczu ze Związkiem Radzieckim na Stadionie Śląskim w październiku 1957 roku (2:1 po bramkach Cieślika; na zdjęciu reprezentacji wychodzącej z tunelu Korynt idzie trzeci – za kapitanem Cieślikiem i bramkarzem Edwardem Szymkowiakiem). Przed paroma laty gdański stoper obdarował mnie swoją książką wspomnieniową, którą z kolei przekazałem Panu Gerardowi, bo tyle w niej było o nim ciepłych słów!

   Starzy kibice Ruchu nie mogę nie pamiętać Lechii z roku 1987. To wtedy pierwszy raz spadliśmy do II ligi po dwu barażowych meczach właśnie z gdańszczanami. Oba przegraliśmy 1:2, a w pierwszym z nich samobójczą bramkę straciliśmy po... niefortunnym wyrzucie piłki ręką przez bramkarza. To gol, który przeszedł do historii piłki nożnej.

   W lutym - po przegranym 0:1 meczu na własnym boisku z Cracovią - byłem załamany. Puściły mi nerwy. Teraz - po trzech dobrych spotkaniach - znów jestem pełen nadziei, że wszystko się dobrze skończy, choć będą nerwy do samego końca rozgrywek. Jakże żal tych 4 odebranych nam punktów... Ale tak jak nie mogę odżałować owych punktów, tak samo mocno wierzę, że po meczu z Lechią kolejne 3 z nich będą odrobione!

Jan Miodek

 

Źródło: www.ruchchorzow.com.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: DudaTreść komentarza: Wszyscy wiedzą, że chłopcy, zwłaszcza mocni, męscy, jak są młodzi, to lubią się poszarpać i zachowują się jak małe niedźwiadki, małe tygrysy, walczą ze sobą. To nie jest nic nadzwyczajnego. Nie potępiam tego w sposób absolutny. Jak chcą się między sobą bić, idą tam specjalnie, zawierają dżentelmeńską umowę, że będą to robić na określonych zasadach - i się biją - to się po prostu odbywa. I to lubią. Ludzie chodzą, grają w gry hazardowe, przegrywają fortuny, przegrywają całe majątki - czy mamy im tego zakazać? Być może tak. To nie jest sytuacja, o której można byłoby mówić, że komuś tam, jakaś straszna krzywda się dzieje.Data dodania komentarza: 20.06.2025, 10:50Źródło komentarza: Kibole zrobili najazd na Cwajkę. Wyskakiwali z pojazdów, a później bili i kopali przechodniówAutor komentarza: GOŚĆTreść komentarza: Ciekawe co zrobi POLICJA po tym incydencie? Bo tak nie może być że człowiek nie może się czuć bezpieczny w własnym mieście co za chachrstwoData dodania komentarza: 20.06.2025, 10:03Źródło komentarza: Kibole zrobili najazd na Cwajkę. Wyskakiwali z pojazdów, a później bili i kopali przechodniówAutor komentarza: MaciekTreść komentarza: Problem w tym, co p. Michałek złapał, że estakada nie jest dla Chorzowa do niczego potrzebna. Ona jest potrzebna połączeniu Bytomia z Katowicami.Data dodania komentarza: 20.06.2025, 09:48Źródło komentarza: Gorąca dyskusja na forum GZM i spór prezydentów o EstakadęAutor komentarza: ZzTreść komentarza: Skoro tak szanuje ludzkie życie to dlaczego zamknął odział onkologiczni pediatryczny dla dzieci w szpitalu.Nawet się nie starał żeby temu zapobiec.Data dodania komentarza: 18.06.2025, 20:32Źródło komentarza: Księgarnia Dopełniacz nie wróci do Chorzowa! Sonia Draga: "Prezydent Miasta nie zdał egzaminu z zarządzania kryzysowego"Autor komentarza: MichałwiśniewskiTreść komentarza: Zrobię wam estakadę tylko dajcie mi jeszcze trochę czasu bo muszę pomyśleć co by tu jeszcze sprzedać i co zamknąć . Szkoda że w Chorzowie Hala Spodku nie stoi bo już coś było oprócz muzeum na ul Powstańców . Zlikwidujmy tą mafię zanim nas zlikwidują i zróbmy referendum niech spada do Bobrownik. Atak w ogóle gdzie trzecia palma ?Data dodania komentarza: 18.06.2025, 20:26Źródło komentarza: Estakada do rozbiórki! Prezydent Szymon Michałek potwierdza!Autor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Panie michałek. Zabezpieczyć i Przywrócić ruch pod Estakadą. Od Powstańców do Kościuszki i dalej do Katowickiej i odwrotnie. Estakada górą nie jest Potrzebna.Data dodania komentarza: 18.06.2025, 08:53Źródło komentarza: Gorąca dyskusja na forum GZM i spór prezydentów o Estakadę
Reklama
Reklama