Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 9 czerwca 2025 14:14
Reklama
Reklama

Ruch Chorzów pożegnał się z Ekstraklasą

„Niebiescy” podejmowali dzisiejszego wieczoru na stadionie przy Cichej walczący o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej Górnik Łęczna. Celem podopiecznych Krzysztofa Warzychy na ten mecz było przede wszystkim godne pożegnanie się z Ekstraklasą. Ruch zremisował ostatecznie 2:2, ale pierwszym planie były nie sportowe emocje, a chorzowscy kibice, którzy najpierw przerwali mecz rzucając na boisko race, a po zakończeniu spotkania wtargnęli na murawę.
Ruch Chorzów pożegnał się z Ekstraklasą

„Niebiescy” od początku chcieli przejąć kontrolę nad meczem i zdecydowanie częściej od rywali znajdowali się przy piłce. To zaowocowało kilkoma niebezpiecznymi akcjami w pierwszym kwadransie spotkania. W 6. minucie meczu Bartosz Nowak podał na skrzydło do Łukasza Monety. Ten skierował się w kierunku bramki i oddał strzał. Obrońcy zablokowali jednak uderzenie pomocnika Ruchu. Zaledwie 5 minut później Bartosz Nowak kropnął sprzed pola karnego. Piłka odbiła się jeszcze tuż przed golkiperem gości, utrudniając mu interwencję. Ostatecznie jednak Wojciech Małecki opanował sytuację, łapiąc ją w rękawice.

W 14. minucie sędzia odgwizdał rzut wolny po faulu gości w lewym sektorze boiska. Do piłki podszedł Bartosz Nowak i dośrodkował w pole karne. Futbolówka spadła jednak wprost w ręce bramkarza. Dokładnie w 16. minucie spotkania Górnik Łęczna wyprowadził pierwszy cios. Doskonałe podanie w pole karne, omijające defensywę Ruchu, otrzymał Bartosz Śpiączka. Napastnik znalazł się w sytuacji sam na sam i pewnym strzałem pokonał Libora Hrdlickę. W kolejnych minutach „Niebiescy” za wszelką cenę chcieli wyrównać stan meczu. Podobnie jak w poprzednich spotkaniach rundy finałowej, mieli jednak problemy z zaskoczeniem defensywy swoich rywali.

W 19. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Łukasz Moneta. Piłka poszybowała jednak wysoko nad bramką. Minutę później chorzowski pomocnik dośrodkował do Michała Koja. Ten uderzał głową, również niecelnie. Bezpośrednio z rzutu wolnego pokonać bramkarza gości dwukrotnie próbował Bartosz Nowak, ale za każdym razem piłka zatrzymywała się na murze. Naprawdę gorąco pod bramką Górnika zrobiło się w 29. minucie. Łukasz moneta wrzucał do Michała Helika, a ten uderzył po krótkim rogu. Futbolówka po raz kolejny w tym meczu zatrzymała się jednak w rękawicach Wojciecha Małeckiego.

W 43. Górnik strzelił bramkę numer dwa. Tym razem za sprawą Piotra Grzelczaka. Najpierw uderzył Grzegorz Bonin, piłkę wybił przed siebie Libor Hrdlicka, a na końcu dobijał 29-letni napastnik drużyny z Łęcznej. Przy tym strzale golkiper Ruchu nie miał już żadnych szans na obronę. Chorzowianie z głowami spuszczonymi w dół, zmierzali w kierunku linii środkowej boiska. Heroiczny atak w końcówce pierwszej połowy przeprowadził jeszcze Miłosz Przybecki. Pomocnik Ruchu w pełnym biegu minął kilku rywali i dośrodkował w pole karne. Na posterunku był jednak bramkarz gości, który bez problemu przechwycił zagranie. „Niebiescy” schodzili do szatni z dwubramkową stratą.

W drugiej odsłonie meczu gospodarze weszli na boisko mocno zdeterminowani. Pressing i agresywna gra bez piłki nie przynosiły jednak spodziewanych rezultatów. Ponadto podopieczni Franciszka Smudy skutecznie blokowali ataki gospodarzy. Zaledwie 10 minut po wznowieniu gry mecz został przerwany. Chorzowscy chuligani zaczęli wrzucać na murawę race i petardy oraz podpalać flagi na trybunach. Sędzia zaprosił zawodników do szatni z uwagi na ich bezpieczeństwo. Za murawą pojawił się opancerzony wóz policyjny i mundurowi na koniach. Po blisko 20 minutach zawodnicy obydwu drużyn wznowili grę.

Z trybun zabrzmiała przyśpiewka: „Tak się bawią, tak się bawią „Niebiescy””. W 85. minucie przed szansą na zdobycie bramki stanął Miłosz Przybecki. Pomocnik Ruchu otrzymał doskonałe dośrodkowanie z prawej strony boiska, ale uderzona przez niego piła minimalnie minęła słupek. Kiedy zbliżał się koniec regulaminowego czasu gry, sędzia przedłużył spotkanie o 23 minuty.

W 96. minucie mocno uderzył Jakub Arak, ale piłka ponownie zatrzymała się na bramkarzu gości. W 102. minucie za sprawą Eduardsa Visnakovsa Ruch zdobył bramkę na 1:2. Zawodnik wprowadzony na plac gry w 86. minucie spotkania huknął w prawy dolny róg i nie dał szans bramkarzowi.

Wyraźnie przestraszeni goście z każdą chwilą grali coraz gorzej. W 117. minucie meczu, po dośrodkowaniu z bocznej strefy boiska i zamieszaniu w polu karnym, Michał Koj uderzył pod poprzeczkę i doprowadził do wyrównania. Końcówka spotkania była zmasowanym atakiem gospodarzy. Tuż przed zakończeniem meczu chorzowianie jeszcze raz umieścili piłkę w siatce. Sędzia odgwizdał jednak spalonego.

Po zakończeniu meczu kibice Ruchu wtargnęli na murawę. Do akcji natychmiast wkroczyła policja. Ruch może spodziewać się w związku z dzisiejszą postawą swoich fanów olbrzymich kar po ostatnim meczu sezonu, podczas którego razem z Górnikiem Łęczna, pożegnał się z Ekstraklasą. Podopieczni Franciszka Smudy do ostatniej chwili mieli szanse na pozostanie w lidze. Wobec wygranej Arki Gdynia z Zagłębiem Lubin, musieli jednak uznać wyższość "Żółto-Niebieskich", którzy na finiszu sezonu mają na koncie dwa "oczka" więcej.

Ruch Chorzów - Górnik Łęczna 2:2 (0:2)

Ruch: Hrdlicka - Konczkowski, Grodzicki, Helik, Koj - Przybecki, Trojak, Urbańczyk, Nowak, Moneta – Arak.

Rezerwowi: Miszczuk, Cichocki, Oleksy, Pazio, Słoma, Walski, Visnakovs.

Górnik: Małecki - Matei, Sasin, Gerson, Leandro - Bonin, Hernandez, Atoche, Drewniak, Grzelczak – Śpiączka.

Rezerwowi: Prusak, Piesio, Tymiński, Ubiparip, Jarecki, Askovski, Danielewicz.

Sędzia: Jarosław Przybył.

Widzów: 5962


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: ŚlązakTreść komentarza: To dlatego brak sensownego rozwoju okolic gdzie stoją budynki! System komunistyczny nadal ma się dobrze!Data dodania komentarza: 9.06.2025, 08:15Źródło komentarza: "Czas na zmiany" w Chorzowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej? Frekwencja zaskoczyła, wybory odroczoneAutor komentarza: ChorzowianinTreść komentarza: Co za cisza -to jest to . Estakada? zburzyć jak najszybciejData dodania komentarza: 8.06.2025, 12:54Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: Marcin. MTreść komentarza: A ja widzę że masz problem do Szymona teraz możesz miećjedynie do grabiarzy Chorzowa problem Kotali i Michalinka tam se swoje żale wypisujData dodania komentarza: 8.06.2025, 10:53Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: Mieszkaniec ChorzowaTreść komentarza: Panie Kotala -po zakończeniu remontu estakady - miał Pan 10 lat na znalezienie rozwiązania problemu! A co Pan zrobił? 1- Zabetonował rynek; 2- na tym "rynku" wybudował Pan "Centrum Przesiadkowe" /które ze względu na układ jest po prostu niebezpieczna dla przesiadkowiczów; 3- Zlecił pan przebudowę drogi/ skrzyżowania przy "Muzeum Hutnictwa"; 0!!!! - sprzedał pan pod budowę Apartamentów Parkowa rezerwę terenu po którym mogła przebiegać Chorzowska Obwodnica. To nie "hejt" to fakty i niech Pan łaskawie się do tego ustosunkuje ... I może jeszcze wyjaśni Pan co stało się z cegłą klinkierową w WPKiW - w czasach Pana Gospodarowania tymże Parkiem ! !! !!!Data dodania komentarza: 8.06.2025, 09:49Źródło komentarza: Andrzej Kotala: "Fala hejtu zniechęciła mnie do kandydowania"Autor komentarza: ChorzowianinTreść komentarza: Ten cały Franta to powinien się pod ziemie zapaść - dupcy o likwidacji estakady - a nie zabierał głosy jak sprzedawano działki pod Apartamenty Parkowa - stojące na terenie po którym mogła przebiegać obwodnica. Willa Reden to koszmarek wybudowany na terenie Parku - znowu pytanie kto wydał taką decyzję. Gdzie był ten cały Franta jak na rynku - chorzowskim - zrobiono betonoze? Jakoś nie protestował jak na Rynku zrobiono "centrum przesiadkowe !!! Jakoś nie słyszałem by twierdził że budowa "tężni" przy "pętli autobusowej" jo delikatnie mówiąc "nieporozumienie" !!!! Dupcy o rozłożeniu ruchu na inne drogi a większość miast - Warszawa, Kraków, Oświęcim i nawet malutka Góra Kalwaria budują obwodnice !!! Teraz nie ma alternatywy dla Estakady.Data dodania komentarza: 8.06.2025, 09:09Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: ChorzowianinTreść komentarza: Co do zawalenia - tylko w tym przypadku Kotala ma rację, Miał czas by po zakończeniu remonty wszcząć działania na projekt i budowę obwodnicy! A co zrobił - sprzedał pod budowę Apartamentów Parkowa teren po którym ta obwodnica miała i mogła przebiegać! To winna zbadać prokuratura - bo ma to znamiona działania na szkodę miasta i Metropolii !!!!Data dodania komentarza: 8.06.2025, 08:58Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działania
Reklama