Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 8 czerwca 2025 06:26
Reklama

Klątwa nad Cichą trwa...Kolejna porażka w ostatnich minutach

Choć trzy punkty po raz kolejny były na wyciągnięcie ręki, niestety mecz przy Cichej pomiędzy Ruchem Chorzów, a Górnikiem Łęczna zakończył się porażką 1:2. Do 84. minuty "Niebiescy" prowadzili 1:0, a dwa decydujące "ciosy" goście zadali w 84. i 92. minucie spotkania! Chorzowianie wciąż z minusowym dorobkiem (-1 pkt.) zamykają tabelę Nice I Ligi.
Klątwa nad Cichą trwa...Kolejna porażka w ostatnich minutach

Dokładnie tydzień temu umowę z Ruchem Chorzów podpisał Juan Ramon Rocha, który miał wyciągnąć z "dołka" piłkarzy Ruchu Chorzów. Po dwóch spotkaniach na własnym boisku dorobek nowego szkoleniowca to zaledwie jeden punkt i cztery bramki stracone w ostatnich minutach meczu.

Poniedziałkowe starcie dwóch drużyn, które jeszcze w ubiegłym sezonie grały na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Lotto Ekstraklasie od początku był wyrównany i niezwykle ostry. Już w 14. minucie spotkania kontuzjowanego Marcina Kowalczyka zastąpił Miłosz Trojak. "Niebiescy" próbowali narzucić swój styl gry przez co przeważali na boisku i stwarzali sobie sytuacje bramkowe. Niestety strzały Mello czy Miłosza Przybeckiego nie znajdowały drogi do bramki strzeżonej przez Sergiusza Prusaka. Goście dopiero w 31. minucie mogli pokonać Nikołaja Bankowa, jednak piłka po strzale Michała Suchanka trafiła w słupek. W 44. minucie piłka co prawda wpadła do bramki Górnika Łęcznej po strzale głową w samo okienko przez Bojana Markovicia, jednak sędziowie dopatrzyli się spalonego. O ostrej grze po obu stronach świadczyć może fakt, że do szatni piłkarze z Łęcznej schodzili w "10" po drugiej żółtej kartce dla Łukasza Wiecha. Sędzia przez 45 minut pokazał aż sześć żółtych kartoników.

Na drugą połowę "Niebiescy" wyszli mocno skoncentrowani i szybko chcieli wykorzystać przewagę jednego piłkarza. Najpierw dogodną okazję zmarnował Mello, a chwilę później niecelnie uderzał Miłosz Przybecki. W 65. minucie samobójcze trafienie zaliczył Arkadiusz Kasperkiewicz i chorzowianie wyszli w ten sposób na prowadzenie. Kolejne sytuacje marnowali pomocnicy i napastnicy Ruchu Chorzów. Z rzutu wolnego bliski pokonania bramkarza był Vilim Posinković, jednak strzał wybronił golkiper Górnika. W 81. minucie bliski zdobycia bramki był Marković, któremu piłka spadła pod same nogi i miał idealną okazję do trafienie, jednak nie potrafił się złożyć do strzału.

Prawdziwy horror rozpoczął się trzy minuty później (84. minuta), kiedy to niepilnowany Łukasz Tymiński przymierzył prawą nogą i trafił do bramki strzeżonej przez Bankowa. Goście wyraźnie poczuli, że ten mecz można jeszcze wygrać i za wszelką cenę do tego dążyli. "Niebiescy" ograniczali się do gry do bramkarza i długich wykopów. Kulminacja nastąpiła w 92. minucie, kiedy to po idealnym strzale w samo okienko w wykonaniu Grzegorza Bonina, piłka trafiła do siatki gospodarzy. Na domiar złego trzy minuty później drugą żółtą kartkę otrzymał Marković i "Niebiescy" kończyli to spotkanie w "10". Chwilę później sędzia Mirosław Górecki z Rudy Śląskiej zakończył to spotkanie.

Trzy punkty wyjechały do Łęcznej, a "Niebiescy" wciąż z minusowym dorobkiem (-1 pkt.) zamykają tabelę Nice I Ligi.

Ruch Chorzów 1:2 (0:0) Górnik Łęczna

Bramki: Kasperkiewicz 65' (s) - Tymiński 84', Bonin 90'

Żółte kartki: Przybecki, Trojak, Walski, Villafañe, Marković, Urbańczyk - Wiech, Jarecki, Sosnowski

Czerwone kartki: Marković 90' (za drugą żółtą) - Wiech 45' (za drugą żółtą)

Składy:

Ruch: Bankow - Villafane, Kowalczyk (14' Trojak), Marković, Hołownia - Przybecki, Walski, Urbańczyk, Mello (66' Zawal), Posinković - Balicki.

Górnik: Prusak - Kasperkiewicz, Wiech, Sosnowski - Bonin, Sasin, Tymiński, Makowski, Szysz, Suchanek - Pitry.

Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice)

Widzów: 4279


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: Kotala niech już zamilczy. A wojewoda niech weźmie na siebie odpowiedzialność jak chce ponownego otwarcia tej ruiny estakady. Typowa tuskoobłuda.Data dodania komentarza: 7.06.2025, 18:27Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: haTreść komentarza: Andrzej Kotala: "Fala hejtu zniechęciła mnie do kandydowania" No nie dziwie się :DData dodania komentarza: 7.06.2025, 12:59Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: Ant manTreść komentarza: Hejt zapanował na chorzowskich social mediach to fakt. Kibolskie grupy opanowały internet, z jednej strony są to „pożyteczne głupki” takie bezrefleksyjne!! Ale także całe farmy ich trolli. Oskarżenia, wulgaryzmy, epitety różnego rodzaju mogą jak widać po ostatnich wyborach namieszać ludziom w głowach. Fb powinien monitorować i usuwać konta trolli. Nie robi tego bo zasięgi się liczą.Data dodania komentarza: 7.06.2025, 09:36Źródło komentarza: Andrzej Kotala: "Fala hejtu zniechęciła mnie do kandydowania"Autor komentarza: Edek K.Treść komentarza: Wiadomo, że pan finansista Michałek nie podjąłby się żadnej innej inwestycji poza budową stadionu.Data dodania komentarza: 6.06.2025, 21:34Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: MikołówTreść komentarza: W Mikołowie mamy dziś podobny problem, który kiedyś doprowadził do katastrofalnej decyzji o estakadzie w Chorzowie. Tylko że u nas zamiast drogi, planują puścić szybką kolej – i to przez sam środek miasta. CPK forsuje wariant W72 Kolei Dużych Prędkości, który przecina centrum naszego, 800-letniego Mikołowa. Pociągi miałyby jechać między blokami, domami, przez chronione tereny zielone. Miejscami tylko 20 metrów od bloków ma pędzić 180 składów dziennie. Przez miasto, które – tak jak Chorzów – było przez lata mocno eksploatowane górniczo. I tu jest ogromne ryzyko. Bo nikt nie uwzględnił, że pod ziemią są jeszcze aktywne wyrobiska, znajdujące się 50 metrów pod potencjalnymi torami, które CPK ignoruje. Przy takiej liczbie i prędkości pociągów, może dojść do pęknięć, uszkodzeń, a nawet katastrof budowlanych i osunięć gruntu. Nikt też nie pokazał rzetelnych analiz, że właśnie ten wariant – przez nasze centrum – jest najlepszy. A przecież są inne możliwości. Patrzymy na Chorzów i widzimy, jak estakada przez rynek zablokowała miasto na dekady. Zbudowano ją, mimo że większość ruchu była tranzytowa. Dziś grozi zawaleniem, a mieszkańcy płacą cenę za błędne decyzje sprzed lat. Nie chcemy, żeby Mikołów był kolejnym miastem, które stanie się ofiarą cudzych planów, bez sensownych konsultacji i szacunku dla ludzi, którzy tu żyją.Data dodania komentarza: 6.06.2025, 20:33Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: MikołówTreść komentarza: W Mikołowie mamy dziś podobny problem, który kiedyś doprowadził do katastrofalnej decyzji o estakadzie w Chorzowie. Tylko że u nas zamiast drogi, planują puścić szybką kolej – i to przez sam środek miasta. CPK forsuje wariant W72 Kolei Dużych Prędkości, który przecina centrum naszego, 800-letniego Mikołowa. Pociągi miałyby jechać między blokami, domami, przez chronione tereny zielone. Miejscami tylko 20 metrów od bloków ma pędzić 180 składów dziennie. Przez miasto, które – tak jak Chorzów – było przez lata mocno eksploatowane górniczo. I tu jest ogromne ryzyko. Bo nikt nie uwzględnił, że pod ziemią są jeszcze aktywne wyrobiska, znajdujące się 50 metrów pod potencjalnymi torami, które CPK ignoruje. Przy takiej liczbie i prędkości pociągów, może dojść do pęknięć, uszkodzeń, a nawet katastrof budowlanych i osunięć gruntu. Nikt też nie pokazał rzetelnych analiz, że właśnie ten wariant – przez nasze centrum – jest najlepszy. A przecież są inne możliwości. Patrzymy na Chorzów i widzimy, jak estakada przez rynek zablokowała miasto na dekady. Zbudowano ją, mimo że większość ruchu była tranzytowa. Dziś grozi zawaleniem, a mieszkańcy płacą cenę za błędne decyzje sprzed lat. Nie chcemy, żeby Mikołów był kolejnym miastem, które stanie się ofiarą cudzych planów, bez sensownych konsultacji i szacunku dla ludzi, którzy tu żyją.Data dodania komentarza: 6.06.2025, 20:31Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"
Reklama