Wycinka drzew i krzewów prowadzonych na Górze Hugona trwa od lutego. Okoliczni mieszkańcy są tym faktem zbulwersowani. W ostatnich tygodniach przestrzeń, która była dla nich m.in. miejscem weekendowych spacerów, została w znacznej mierze ogołocona. Świętochłowiccy urzędnicy przekonują, że obszar objęty ochroną pozostał nienaruszony, a wycinka prowadzona jest jedynie na terenie należącym do prywatnego inwestora. W miejscu wyciętych drzew ma powstać budownictwo mieszkaniowe. Góra Hugona leży na terenie Świętochłowic. Chorzowscy radni nie mogą więc o nim decydować. Podjęta przez nich uchwała ma być rodzajem protestu wobec prowadzonych w tym miejscu działań.
- To uchwała intencyjna. W tym miejscu dokonano masowej wycinki. Chodzi o ponad 1400 drzew leżących na obszarze 4 ha. Ten teren jest siedliskiem licznych gatunków roślin, grzybów i zwierząt, w tym także gatunków podlegających ochronie. Góra Hugona pełniła i pełni nadal, dużą rolę także w życiu mieszkańców Chorzowa Batorego, będąc miejscem rodzinnych spacerów, pikników i wycieczek. Po wycince mieszkańcy tej części Świętochłowic, Rudy Śląskiej i Chorzowa Batorego, zostaną całkowicie pozbawieni miejsca do spacerów i odpoczynku – mówił radny Marcin Weindich.
Zastępca prezydenta miasta ds. gospodarczych Wiesław Raczyński poinformował, że spotkał się z przedstawicielami władz Świętochłowic, którzy informowali go, że wycinka ma charakter pielęgnacyjny. Takie tłumaczenie nie przekonuje jednak większości chorzowskich radnych. - Ten las znika. To nie ulega wątpliwości. Trzeba jednak zwrócić uwagę jeszcze na inną sprawę. Otrzymaliśmy informację, że na tym obszarze znajdują się pochówki ponad 1200 ofiar pobliskiego obozu Zgoda, który działał do listopada 1945 roku. Mówią o tym akta IPN - zaznaczał z mównicy Adam Trzebinczyk.
W głosowaniu wzięło udział 22 radnych. Jedna osoba się wstrzymała, 21 głosujących opowiedziało się za podjęciem uchwały.










Napisz komentarz
Komentarze