Piłkarze Ruchu Chorzów rozpoczęli spotkanie z bojowym nastawieniem. Już w pierwszej minucie Jakub Kowalski otrzymał doskonałe podanie z głębi pola i usiłował przenieść piłkę z prawej strony boiska, w pole karne rywali. Defensorzy drużyny gości faulowali jednak gracza w niebieskiej koszulce, tuż przed linią końcową boiska. Z rzutu wolnego kąśliwie wrzucał Mateusz Hołownia, ale zawodnicy Olimpii zdołali wybić poza pole karne, i oddalić zagrożenie.
W kolejnych minutach Niebiescy nie zwalniali tempa. Paweł Wojciechowski podał do Mateusza Hołowni, który posłał długą piłkę do Macieja Urbańczyka. Kapitan Ruchu nie zdołał jednak oddać strzału. Podopieczni Dariusza Fornalaka nie dawali dojść do głosu swoim rywalom. W pierwszym kwadransie kibice rzadko mieli okazję obserwować akcje przeprowadzane na połowie Ruchu. Mimo ogromnej przewagi chorzowianie mieli problem z wypracowaniem sobie dogodnej sytuacji strzeleckiej.
W 16. minucie Santiago Villafane zagrał wysoko, wzdłuż linii bocznej boiska, do Jakuba Kowalskiego. Pomocnik Ruchu był jednak pociągany za koszulkę i runął na murawę nim zdążył dopaść do futbolówki. Arbiter przerwał grę gwizdkiem i ukarał winowajcę żółtą kartką. Był nim 20-letni pomocnik Olimpii, Adrian Klimczak. W 22. minucie goście stanęli przed jedną z niewielu okazji do oddania groźnego strzału na bramkę Ruchu. Zawodnik drużyny gości przewrócił się na piłce podczas próby wyprowadzenia piłki, a sędzia niespodziewanie odgwizdał rzut wolny.
Do piłki podszedł Volodymyr Kovol. Napastnik drużyny przyjezdnej nie trafił jednak czysto w piłkę. Strzał był zbyt lekki by zaskoczyć Libora Hrdlickę i w dodatku niecelny. Bramkarz Niebieskich odprowadził wzrokiem piłkę opuszczającą linię końcową boiska. W 26. minucie, przebywający w polu karnym rywali Miłosz Przybecki, przewrócił się na murawę. Po kilkunastu sekundach stało się jasne, że pomocnik nie będzie w stanie kontynuować gry. Zastąpił go Kamil Słoma.
W 34. minucie spotkania Paweł Wojciechowski przebojem wdarł się w pole karne i na pełnej szybkości uderzył w kierunku bramki. Górą był jednak Wojciech Małecki, który zdołał wybić piłkę zmierzającą w stronę siatki. Na tablicy wyników nadal widniał rezultat 0:0. Zaledwie cztery minuty później napastnik Ruchu ponownie staną przed doskonałą szansą na wyprowadzenie swojej drużyny na prowadzenie. Z prawej strony doskonale dośrodkowywał Mateusz Bogusz, a znajdujący się na piątym metrze Paweł Wojciechowski uderzył główką w kierunku bramki. Wojciech Małecki bez problemów przechwycił jednak piłkę.
Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy meczu doskonałym strzałem popisał się Marcin Kowalczyk. Piłka nieznaczenie minęła bramkę. Jak okazało się kilka sekund później, akcja nie mogła zakończyć się sukcesem, ponieważ arbiter odgwizdał przewinienie „Kowala”. W 44. minucie Paweł Wojciechowski ucierpiał w starciu z Marcinem Kaczmarkiem. Po chwili wstał jednak o własnych siłach. Sędzia doliczył dodatkowe dwie minuty, ale w tym czasie żadna z drużyn nie zdołała stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką swoich przeciwników. Sędzia zakończył pierwszą część meczu przy bezbramkowym remisie.
Trenerzy obu drużyn nie zdecydowali się na wprowadzenie zmian podczas 15-minutowej przerwy. Drugą połowę, podobnie jak pierwszą, gospodarze rozpoczęli od szybkiego ataku. Niebiescy wywalczyli rzut rożny w swojej pierwszej akcji po wznowieniu gry, ale nie potrafili wykorzystać swojej szansy. Piłka wrzucona z prawego narożnika zatrzymała się w rękawicach Wojciecha Małeckiego. W kilku kolejnych minutach przeważali piłkarze Ruchu, choć już nie tak wyraźnie jak w pierwszej połowie. W dodatku nie potrafili przekuć swojej przewagi na sytuacje bramkowe.
Gra Ruchu nie zmieniła się w pierwszym kwadransie drugiej części gry. Niebiescy przeważali, ale nie mieli pomysłu na zaskoczenie defensywy rywali. W 66. minucie Daniel Feruga zastąpił Marcina Kaczmarka. Na zmianę zdecydowali się również gospodarze. W miejsce Mateusza Majewskiego na murawie zameldował się Artur Balicki. Zawodnik chorzowskiej drużyny mógł wpisać się na listę strzelców zaledwie kilka minut po wejściu na murawę. Z lewej strony zagrywał Mateusz Hołownia, ale znajdujący się tuż przed bramką Artur Balicki nie spodziewał się, że stojący przed nim obrońca przepuści piłkę. Doskonała szansa dosłownie przeszła mu koło nosa.
W 76. minucie Paweł Wojciechowski otrzymał żółtą kartkę za ostry atak we własnym polu karnym. Trzy minuty później sędzia ukarał również gracza w zielonej koszulce. Tym razem „żółtko” obejrzał Mateusz Klichowicz. Na niespełna 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry Mateusz Bogusz musiał opuścić boisko z powodu urazu. Zastąpił go Brazylijczyk Mello. W końcówce meczu piłkarze Olimpii uwierzyli, że są w stanie wywieźć z Chorzowa trzy punkty i odważniej ruszyli do przodu. Ten krótki zryw nie przyniósł jednak spodziewanych efektów. Chaotyczne ataki gości zatrzymywały się na defensywie Ruchu.
W ostatnich minutach Niebiescy usiłowali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale bezzskutecznie. W doskonałej sytuacji znalazł się Bojan Markovic, ale uderzył minimalnie obok słupka. To kolejny mecz Ruchu bez zwycięstwa. Główny cel chorzowian na ten sezon, czyli utrzymanie w I lidze, coraz bardziej się od nich oddala.
Ruch Chorzów 0:0 Olimpia Grudziądz
Ruch: Libor Hrdlicka – Mateusz Hołownia, Bojan Markovic, Marcin Kowalczyk, Santiago Villafane – Miłosz Przybecki, Maciej Urbańczyk, Mateusz Bogusz, Jakub Kowalski – Mateusz Majewski, Paweł Wojciechowski.
Rezerwowi: Nikolay Bankow, Michał Walski, Kamil Słoma, Michał Rutkowski, Mello, Artur Balicki, Miłosz Trojak.
Trener: Dariusz Fornalak.
Olimpia: Wojciech Małecki – Damian Ciechanowski, Matic Zitko, Tomasz Wełna, Adrian Klimczak – Kamil Kurowski, Matej Podlogar, Damian Michalik, Mario Martinez Rubio, Marcin Kaczmarek - Volodymyr Koval.
Rezerwowi: Patryk Królczyk, Miha Goropevsek, Dumitru Robert Candrea, Ante Vukusic, Mateusz Klichowicz, Hubert Adamczyk, Daniel Feruga.
Trener: Dariusz Kubicki.
Sędzia: Sebastian Tarnowski.
Widzów:

![Bez bramek przy Cichej [ZDJĘCIA] Bez bramek przy Cichej [ZDJĘCIA]](https://static2.tubachorzowa.pl/data/articles/xl-bez-bramek-przy-cichej-zdjecia-1725034004.jpg)









Napisz komentarz
Komentarze