DECYZJA W 5 MINUT
Sam byłem ciekaw jak się zaprezentujemy, bo i dla mnie była to wielka niewiadoma. Porównując do meczu z Tychami widzieliśmy dzisiaj inny zespół Ruchu, tak mi się wydaje. Nie chce w żadnym wypadku siebie gloryfikować. Zawsze nad tym ubolewam i powiedziałem też zawodnikom, że w dużej mierze to oni zdecydowali, że trenera Rotsy już tutaj nie ma. Życie toczy się dalej, trzeba podejmować szybkie decyzje. Ja swoją podjąłem w 5 minut. Natomiast na jakieś dalekosiężne plany po prostu nie ma czasu. Wiemy, gdzie jesteśmy. W dalszym ciągu 5 punktów dzieli nas od miejsca barażowego. W pozostałych 11. spotkaniach trzeba zdobyć na tyle dużo punktów, by dało nam to utrzymanie.
CZASU BRAK
Na ten moment plan jest bardzo prosty. Mamy miesiąc, w którym właściwie cały czas gramy co trzy dni. Nie mamy czasu na trening. Przed spotkaniem z Olimpią spałem po 3 godziny. Mnóstwo czasu poświęciłem na analizowanie przeciwnika, oglądałem również wiele poprzednich meczów Ruchu. Teraz czeka mnie to samo. Analiza tego spotkania będzie okrojona, bo za trzy dni gramy z Chojniczanką, a po kolejnych dwóch wyjeżdżamy do Lublina.
PIERWSZE ZMIANY
Musimy pracować na wielu płaszczyznach. Nie da się wiele zrobić w ciągu jednego czy dwóch dni dzielących nas od meczu. Koncentrowaliśmy się na stałych fragmentach. Ci, którzy uważnie śledzą grę Ruchu, mogli zauważyć, że zmieniliśmy ustawienie przy kryciu w defensywie. Nie mogliśmy poświęcić na to jednostki treningowej, musieliśmy to zrobić bardzo szybko i praktycznie na stojąco. Żeby zawodnicy wiedzieli o co chodzi, żeby odpowiedzialność przy stałych fragmentach była większa. Uważam, że krycie strefowe jest ciężkie. Zresztą historia Ruchu to pokazuje. Tych bramek straconych po stałych fragmentach było masę. Dzisiaj nic nie straciliśmy i zapisujemy to na plus. Koncentrujemy się jednak na wielu rzeczach. Będziemy się starali przekazać naszą wizję zespołowi, zachowania ofensywne i defensywne, które sobie poukładaliśmy w głowie. Będziemy to wprowadzać stopniowo. W niedzielę będziemy się regenerować, kolejny dzień to nie może być mocny trening. Nasza postawa na boisku będzie wpływać na to, nad czym będziemy pracować.
PRAWO KIBICA
Wiem, że drużyna bardzo chce. Wystarczyła jednak strata bramki w Tychach w 3. minucie i tego „chciejstwa” już nie było. Oni sami to przyznali, że ten gol spowodował, że zeszło z nich całkowicie powietrze i nie mieli żadnego pomysłu jak sobie z tym poradzić. W szatni są 17-, 18-latkowie. Jak oni mieli nabierać wcześniej doświadczenia? To jest szkoła życia. To boisko, ci kibice tutaj, którzy od stu lat zachowują się tak samo. Ale za to się ich kocha, za to się ich szanuje. Nie zawsze pomagają, tak jak dzisiaj, ale było to tylko 5 ostatnich minut. Ale cieszę się z tego niezmiernie. Takie jest prawo kibiców. Oni tutaj przychodzą i chcą oglądać zwycięstwo swojej drużyny i ja im się wcale nie dziwię. Też bym chciał, żeby Ruch wygrał i myślałem, że to się dzisiaj stanie. Czasem trzeba się pogodzić z jednym punktem, a czasem z porażką. Sytuacja jest bardzo trudna. Zawodnikom tym bardziej jest ciężko, bo w takiej sytuacji jeszcze nigdy nie byli.
SKŁAD SZTABU SZKOLENIOWEGO
Pozostawienie „Gucia” w sztabie to była moja inicjatywa, pod warunkiem oczywiście, że wyrazi na to zgodę. Kolejnym warunkiem była obecność Karola Michalskiego, z którym pracowaliśmy wspólnie z Janem Kocianem przez podaj 5 ostatnich lat. Potrzebowałem po prostu człowieka, którego nie będę musiał uczyć swoich zachowań i wiem, że nie będę musiał tracić czasu na tłumaczeniu wielu rzeczy. Rola „Gucia” jest o tyle ważna, że jeśli ktoś nie zna zespołu, albo zna go tylko z ekranu telewizora, to musi mieć kogoś, kto tę drużynę mu przybliży.
W ŚRODĘ KOLEJNY BÓJ
Zapraszam wszystkich na kolejne spotkanie, mam nadzieję, że wygrane. Spotkaliśmy dzisiaj w drodze naszych najbliższych rywali, Chojniczankę. Czeka nas trudny mecz, aczkolwiek życie pokazuje, że często takie spotkania, z drużyną z czołówki, są łatwiejsze, ale tu nie ma mądrych.
Źródło: Ruch Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze