Piłkarze Ruchu Chorzów ropoczęli mecz agresywnie, starając się od pierwszych minut wypracować sobie przewagę. Dobre chęci nie wystarczały jednak do stworzenia sobie dogodnych sytuacji strzeleckich. W grze podopiecznych Dariusza Fornalaka było zbyt dużo niedokładności. Mimo chaosu w grze Niebieskich, w 9. minucie znaleźli się oni przed szansą na zdobycie bramki. Po zamieszaniu w polu karnym piłka spadła pod nogi Mateusza Bogusza, ale ten nie wykorzystał szansy.
Trzy minuty później odpowiedzieli rywale. W sytuacji sam na sam z Liborem Hrdlicką znalazł się Adrian Paluchowski, ale strzelił obok słupka. W 24. minucie żółtą kartę za faul na piłkarzu Ruchu obejrzał Daniel Chyła. Z czasem drużyna gości zaczęła zyskiwać coraz większą przewagę. Swoich sił z dystansu próbował m.in. Przemysław Płacheta oraz bardzo aktywny w tej części meczu Adrian Paluchowski, ale ich próby okazywały się nieskuteczne.
Chorzowianie przebudzili się dopiero pod koniec pierwszej połowy. W 41. minucie po raz pierwszy od długiego czasu stanęli przed szansą na stworzenie zagrożenia w polu karnym przeciwnika. Dośrodkowanie z rzutu wolnego podyktowanego tuż przed polem karnym było jednak bardzo nieprecyzyjne, a rywale szybko oddalili zagrożenie. Na minutę przed końcem pierwszej połowy Paweł Wojciechowski otrzymał dobre podanie od Mateusza Hołowni, ale jego strzał, po rykoszecie, wypadł na rzut rożny.
Wynik nie uległ już zmianie w tej części meczu. Piłkarze obu drużyn opuszczali murawę przy wrzawie chorzowskich kibiców, niezadowolonych z gry swoich ulubieńców. Zarówno fani, jak i piłkarze Ruchu, inaczej wyobrażali sobie mecz, który odbywał się w 98. rocznicę powstania klubu. Trener Dariusz Fornalak miał o czym myśleć przed wejściem do szatni stadionu przy ul. Cichej.
Licznie zgromadzeni tego dnia kibice nie przestawali głośno wspierać Niebieskich po wznowieniu gry, mimo że ich postawa pozostawiała dotąd wiele do życzenia. Po przerwie na boisko nie wybiegł Mateusz Bogusz, którego zastąpił Miłosz Trojak. To wszystko nie zmieniło jednak obrazu gry chorzowian. Wręcz przeciwnie. Piłkarze Ruchu sprawiali wrażenie jeszcze bardziej bezradnych. W 51. minucie Przemysław Płacheta przebojem wdarł się w pole karne, stanął sam na sam z bramkarzem i bez większych problemów pokonał bramkarza. Napastnik pogoni otrzymał od sędziego żółtą kartkę za zdjęcie koszulki podczas celebracji gola.
Przyjezdni poszli za ciosem i w 59. minucie zdobyli drugą bramkę. Mateusz Majewski wpadł w pole karne, a defensorzy Ruchu powalili go na murawę. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował jedenastkę. Grzegorz Tomasiewicz pewnie wykorzystał szansę i podwyższył na 0:2. To nie był jednak koniec piekła, jakie goście sprawili swoim rywalom oraz ich kibicom. W 66. minucie gracze w czerwonych koszulkach serią krótkich podań rozpracowali defensywę Ruchu. Akcję wykończył Adrian Paluchowski, któremu po otrzymaniu piłki nie pozostało nic innego, jak wpakować ją do pustej siatki.
Fani Ruchu zaczęli wykrzykiwać „Sto lat” oraz „Jeszcze jeden, jeszcze jeden”. Niestety kolejne bramki dla Pogoni padły – najpierw w 69. minucie na 0:4 podwyższył Przemysław Płacheta, a pięć minut później Radosław Ratajczak, strzałem z dystansu w lewy górny róg, po raz kolejny pokonał bramkarza. Na stadionie można było zauważyć coraz więcej kibiców w niebieskich koszulkach, którzy opuszczali stadion. Takiego upokorzenia, na własnym stadionie, prawdopodobnie jeszcze nie widzieli. W ostatnich minutach przyjezdni uspokoili grę, z rozwagą budując swoje akcje, i nie pozwalając przeciwnikom na stworzenie zagrożenia pod własną bramką.
W 86. minucie dośrodkowanie z prawej stronie otrzymał Dominik Kun, który strzałem głową dokonał dzieła zniszczenia. Do końca meczu nie wydarzyło się już nic wartego odnotowania. Po ostatnim gwizdku Niebiescy zaczęli kierować się do szatni, a kibice po raz kolejny zaśpiewali im “Sto lat”. Tak druzgocący wynik może zwiastować koniec szans chorzowskiego klubu na pozostanie w I lidze. Przed Dariuszem Fornalakiem stoi niezwykle trudne zadanie, polegające na odbudowaniu morali drużyni i zmotywowaniu piłkarzy do dalszej walki o ligowe punkty i utrzymanie.
Ruch Chorzów - Pogoń Siedlce 0:6 (0:0)
Ruch: Hrdlicka - Villafane, Kulejewski, Kowalczyk, Hołownia - Kowalski, Urbańczyk, Bogusz, Wojciechowski, Przybecki - Majewski.
Rezerwowi: Bankow, Marković, Zawal, Mello, Balicki.
Trener: Dariusz Fornalak
Pogoń: Frąckowiak - Gordon, Wichtowski, Żytko, Ratajczak - Kun, Chyła, Karwot, Tomasiewicz, Płacheta – Paluchowski.
Rezerwowi: Misztal, Zjawiński, Bajdur, Czarnecki, Szrek, Polkowski.
Trener: Dariusz Banasik
Sędzia: Mateusz Złotnicki (Lublin).










Napisz komentarz
Komentarze