Rozważania nad miejscem
Zjazd Rycerstwa Chrześcijańskiego odbywał się do tej pory na terenie Muzeum Górnośląskiego Parku Etnograficznego w Chorzowie, znanego wszystkim jako Skansen. W obecnym roku miasto w związku z dwoma ważnymi rocznicami, a mianowicie obchodami 150 – lecia nadania praw miejskich Królewskiej Hucie, a także 100 – lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, rozszerza zjazd o udział grup rekonstrukcyjnych z innych epok. Oznaczało to, że na teren imprezy wjedzie ciężki sprzęt wojskowy, dlatego rozważano zmianę lokalizacji wydarzenia, np. na teren pod Szybem Prezydent.
- Połączenie rycerstwa z szybem górniczym jest dosyć futurystyczne. Dodatkowo teren ten jest mały, pomieści około 5 tys. osób. Na zjeździe pojawiało się ok. 20 tys. osób. Miejsce pod szybem nie stanowi żadnej osłony przed deszczem, jak i również upałami. Impreza pod szybem jest niszczeniem idei, czegoś co było budowane przez 8 lat. Ilość uczestników systematycznie wzrastała, więc wydarzenie cieszyło się popularnością, jak miasto może z czegoś takiego rezygnować? – mówi Adam Lisek.
W związku z takim obrotem spraw bractwo w oświadczeniu, zamieszczonym na prowadzonym przez siebie fanpage'u odcięło się od wszelkiej współpracy z miastem w zakresie organizacji tej imprezy.
Jednak Skansen, ale bez bractwa
Miasto potwierdziło organizację imprezy w Skansenie, przy jednoczesnym utrzymaniu koncepcji obchodów 150 – lecia nadania praw miejskich, a także 100 – lecia niepodległości. W związku z czym na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego pojawią się również grupy rekonstrukcyjne z innych okresów.
- Miasto ponownie zorganizuje zjazd grup rekonstrukcyjnych w Skansenie. Tym razem rozszerzamy jednak formułę o rekonstruktorów z innych okresów historycznych, nie tylko ze średniowiecza. W ten sposób chcemy uczcić dwie ważne rocznice: 150–lecie nadania praw miejskich i 100 –lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Jak zawsze, wydarzenie odbędzie się w pierwszy weekend czerwca – informuje rzeczniczka Urzędu Miasta Chorzów, Karolina Skórka. - Po rozmowach z dyrektorem Skansenu, udało się jednak znaleźć odpowiednie miejsce dla wozów bojowych na terenie parku etnograficznego. Skansen zrezygnował także z opłaty za wynajem, dzięki czemu uda nam się zaoszczędzić ponad 45 tys. zł – wyjaśnia wiceprezydent Chorzowa Wiesław Ciężkowski.
Taki wariant również spotkał się z niezadowoleniem ze strony bractwa.
- Miasto postanowiło przenieść imprezę do Skansenu, bez uzgodnienia, zabierając nam nasz termin. Przypominam, że zgłosiliśmy naszą imprezę do konkursu „Niepodległa”, właśnie przewidując datę, w której impreza organizowana przez miasto miała dziać się pod Szybem. To jest już żart! – grzmiał Adam Lisek.
Miasto podkreśla, że atrakcji w Skansenie nie zabraknie, a dodatkowo zostaną one wzbogacone o nowe elementy, pojawią się także rycerze i inscenizatorzy z innych grup rekonstrukcyjnych.
- Zapewniamy, że w skansenie nie zabraknie rycerzy, którzy już przygotowują pokazy specjalnie na nasze wydarzenie. Do współpracy zaprosiliśmy także reprezentantów grup działających w okresach od XVIII do XXI wieku. Podczas wydarzenia uczestnicy będą mogli zapoznać się m.in. z historią walk o niepodległość Polski oraz z losami Śląska. Jak co roku w programie zjazdu znajdą się pokazy, warsztaty i konkursy, zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Jesteśmy już po rozmowach z dyrektorem Skansenu. Przypominamy, że zjazd odbywa się w ramach Święta Miasta. - dodaje Karolina Skórka.
Zjazd na własną rękę?
Mimo, że miasto oficjalnie zakończyło współpracę z bractwem i planowało organizację kolejnego zjazdu, rycerze podjęli próbę organizacji własnej imprezy. Sposobem na pozyskanie środków, było wprowadzenie biletów za wstęp (co pomogłoby zebrać fundusze na pokrycie kwoty za wspomniany wynajem terenu) oraz zgłoszenie imprezy do programu „Niepodległa”, którego koordynatorem jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Koszt dotychczasowych zjazdów to ponad 200 tys. zł.
- Podjęliśmy własne kroki do zorganizowania Zjazdu Rycerstwa Chrześcijańskiego. Złożyliśmy wniosek o dotację do programu „Niepodległa” Czekamy na rozstrzygnięcie. Impreza ma swoją wartość, ale dzięki temu gwarantujemy dobrą jakość naszych działań – komentuje Adam Lisek.
Tutaj pojawia się jednak poważny problem. Zgodnie z regulaminem konkursu, do programu mogą zgłaszać się samorządowe instytucje kultury lub organizacje pozarządowe o charakterze pożytku publicznego i wolontariacie. Bractwa na próżno szukać w spisie wspomnianych instytucji samorządowych lub w Krajowym Rejestrze Sądowym, w przypadku kiedy zgłosiłoby się ono w ramach drugiego wariantu. Nasuwa się zatem wniosek, że krok ten musiał zostać dokonany za pomocą innego podmiotu. Świadczy to również o innej istotnej rzeczy, a mianowicie o tym, że rola miasta w organizacji zjazdu była zasadnicza.
- Ubolewam, że tak łatwo odchodzi się od co robiliśmy wspólnie, podkreślam wspólnie z miastem. Dużo osób i grup ceni to jak nasza impreza jest organizowana, w czym swój udział miał właśnie Chorzów, który dbał o sanitariaty, o estrady, o wiele czynników... Sukces tej imprezy był sukcesem naszej współpracy. Możemy różnić się w różnych kwestiach, koncepcjach, ale impreza promowała nasze miasto. Współpraca była naszą ideą – komentował Adam Lisek.
Nie można odmówić bractwu pomysłu na program imprezy, ale głównym organizatorem było zawsze miasto. Bractwo nie mogło nawet z formalnego punktu widzenia wykonywać wielu zadań, ponieważ nigdy nie było podmiotem prawnym. - Nie istniejąc jako stowarzyszenie i nie prowadząc działalności gospodarczej Chorzowskie Bractwo Rycerskie jest grupą pasjonatów działających jako Szkolne Koło Zainteresowań przy Zespole Szkół Gastronomiczno –Usługowych w Chorzowie. Miasto przyjmowało na siebie całą odpowiedzialność organizatora oraz obowiązki począwszy od udostępniania środków, przez podpisywanie umów, załatwianie sprzętu, dokonywania rozliczeń... – podkreśla Michał Franiasz, były członek chorzowskiego bractwa.
- Niestety współpraca z panem Liskiem była coraz trudniejsza. Zamiast nawiązywać kontakty z innymi bractwami – generował konflikty, otrzymaliśmy też wiele bardzo niepokojących sygnałów od byłych członków o relacjach panujących wewnątrz chorzowskiego bractwa. W związku z tym, w tym roku nie podpiszemy umowy z panem Liskiem na konsultacje programu zjazdu – wyjaśnia wiceprezydent Chorzowa Wiesław Ciężkowski.
Internetowe (nie)rycerstwo
W związku z całą sytuacją zawrzało w internecie. Na profilu Chorzowskiego Bractwa Rycerskiego Bożogrobców, pojawiły się wpisy, które wyrażały krytyczne opinie o działaniach prowadzonych przez Urząd Miasta w zakresie organizacji imprezy.
Nie trzeba było długo czekać na odzew. Pod wpisami pojawiło się wiele komentarzy, stawiających w negatywnym świetle założyciela bractwa, ale zostały one... usunięte przez administratora profilu. Niektóre z ów komentarzy zamieścili byli członkowie bractwa, którzy w związku z negatywnymi doświadczeniami odnośnie współpracy z Adamem Liskiem, postanowili zrezygnować z dalszej działalności.
- Pan Adam zaczął nas obrażać podczas jednego ze zjazdów. Stwierdził między innymi- a właściwie wykrzyczał, że jesteśmy niższą warstwą społeczną, z tego względu, że on pochodzi z rodziny naukowej, a my z robotniczych. Złożyliśmy pisemne wypowiedzenie – oznajmia Michał Franiasz, były członek bractwa. - Chcieliśmy się od tego odciąć, ale w związku z licznymi oskarżeniami, które padały w naszą stronę jako byłych członków oraz wpisami pana Adama na profilu bractwa postanowiliśmy zareagować. Niestety pan Lisek prowadzi na Facebooku cenzurę poprzez usuwanie komentarzy czy też blokowanie użytkowników – dodaje.
Starą prawdą jest, że nic w internecie nie ginie. W związku z tym byli członkowie bractwa zamieścili zrzuty z ekranu, które zostały dokonane jeszcze przed usunięciem komentarzy, co tylko potwierdza ich zarzuty.
Zdjęcia nie wymagają chyba dodatkowego komentarza, ani oceny. Pozostaje cieszyć się tym, że impreza w Skansenie dojdzie do skutku.










Napisz komentarz
Komentarze