Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 10:03
Reklama Baner reklamowy
ReklamaBudowa i remont na Ceneo

Ostatni Festiwal Kolorów

Co tam szara i smutna pogoda, wywołana chmurami i deszczem, kiedy można samemu zabarwić siebie i świat wokół! Niekoniecznie tylko na żółto i na niebiesko, jak śpiewał zespół 2+1 w piosence „Chodź, pomaluj mój świat”, chociaż utwór rzeczywiście bardzo adekwatny, nawet do pogody...
Ostatni Festiwal Kolorów

W minioną sobotę, 17 września, pomimo deszczu i zimna, Park Śląski oferował tego dnia aż dwa wydarzenia: organizowany przez Fundację Parku Śląskiego „Dzień Parku Śląskiego”o którym można przeczytać tutaj.

Była to II edycja Festiwalu Kolorów 2016 w Katowicach (a właściwie w Chorzowie...) i zarazem ostatnia edycja tej cyklicznej imprezy w tym roku.

Rozpoczęło się nieciekawie, bo od wątpliwości. Na profilu wydarzenia na facebooku wrzała dyskusja na temat tego, czy imprezy można się w ogóle w taką pogodę spodziewać.

– A czy festiwal się obędzie? Ktoś ma zamiar przyjść? Nie odwołacie festiwalu? Czy pomimo deszczu impreza będzie miała miejsce? – na tego rodzaju pytania organizatorzy niestrudzenie odpisywali przez kilka godzin przed samym festiwalem. Nic w tym dziwnego, wiele imprez zostaje odwołanych przez niekorzystne warunki pogodowe. Rzucanie kolorami, koncert na otwartej przestrzeni i.. deszcz. Prawo do wątpliwości miał każdy.

A jednak, pomimo pogody, zabawa odbyła się zgodnie z planem, a frekwencja na niej była niezła. Oczywiście było to nic w porównaniu do ilości gości w pogodne i ciepłe dni (chociażby do I edycji w tym roku, która odbyła się 18 czerwca, również w Parku Śląskim), ale jednak absolutnie nie można powiedzieć, że festiwal na Polach Marsowych był martwy. Impreza rozpoczęła się o 16:00. Wyrzuty kolorów holi odbywały się kolejno o godzinach: 16:00, 17:00, 18:30, 19:00, 20:00 i 21:00. Pomiędzy wyrzutami na scenie grała muzyka i występowali różni artyści – Kasia Buk, Zespół Coria, Ras Luta, DJ Verossi, DJ Dan i DJ Mamor. O samych artystach więcej można przeczytać w zapowiedzi wydarzenia, dostępnej tutaj.

scena

Każdy z występujących, podczas swojego czasu na scenie, nie pozwalał brzydkiej pogodzie na odebranie sobie pozytywnej energii i zagadywał do uczestników, rzucając różnymi anegdotami i zachęcając do zabawy.

Wśród przybyłych królowała młodzież, głównie w wieku gimnazjalnym i licealnym. Część osób przyszła na samym początku, inni dochodzili w trakcie, a jeszcze niektórzy wpadali tylko na chwilę. Niektórzy przybyli jako ekipa „free hugs and kiss”, zgodnie ze swoją nazwą, rozdając darmowe buziaki i przytulając każdego chętnego, również gratis. Była to wariacja (lub też jego ulepszona wersja) na temat ruchu „free hugs”, znanego w Polsce już od kilku lat. W efekcie podczas imprezy nie brakowało ani kolorów, ani czułości.

W trakcie festiwalu można było napić się i zjeść, jak to zwykło bywać na tego rodzaju imprezach, głównie fast foodów: dostępne były zapiekanki, kebaby, lody...

Oprócz atrakcji w postaci występów na scenie i wyrzutów kolorów zorganizowano także specjalną strefę, żółtą Strefę Liptona, czyli jednego z partnerów akcji. W strefie tej goście mogli usiąść pod osłoną parasoli (w deszczu niezwykle przydatna rzecz!), pohuśtać się i zrelaksować na leżakach. Ach, no i oczywiście napić Liptona ;)

liptom

Dodatkowo, zaraz obok Strefy Lipton znajdował się Namiot Holi, w którym można było zakupić specjalne spieralne kolory holi, rozrzucane właśnie podczas festiwalu.

namholi

Dodatkowo, w trakcie imprezy ze sceny rozrzucane były różne fanty oraz zafundowane przez firmę Litpton Ice Tea, znane i kojarzone również z poprzednich edycji Festiwalu Kolorów, żółte okulary, przez których szkła widzi się świat w różowych barwach.

A jak wrażenia przybyłych?

– Chociaż padało, było super! – mówi szesnastoletnia Ola, która na kolorowy festiwal przyszła w towarzystwie dwóch przyjaciółek. Każda z nich jest uśmiechnięta, a włosy mają we wszystkich kolorach tęczy.

– To mi się kojarzy z Woodstockiem. Wiadomo, że to niby zupełnie inna bajka, ale jakoś tak mi się kojarzy, to taka czystsza i ugrzeczniona wersja Przystanku Woodstock – śmieje się dwudziestoparoletni Tomasz, który przyszedł z dziewczyną.

– Tylko strasznie dużo młodych ludzi.. No, młodszych, bo ja też znowuż taka stara jeszcze nie jestem – dopowiada jego towarzyszka.

– Wszystko fajnie, ale jako chorzowianin czuje się obrażony nazwą „Festiwal Kolorów w Katowicach”. No bo przecież odbywa się w Chorzowie, tak? – mówi Mateusz, urażony mieszkaniec Chorzowa. Organizatorzy jednak tłumaczą (i tłumaczyli niejednokrotnie na swoim profilu na facebooku), że nazwa ta jest historyczna – pozostała ze względu na to, że pierwotnie festiwal odbywał się na terenie Katowic, a dopiero potem został przeniesiony do Parku Śląskiego.

Podsumowując: pomimo szarości na niebie, w Parku Śląskim tego dnia było niezwykle kolorowo!

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze

Autor komentarza: slazakTreść komentarza: Czy to znowu próba rozmontowania parku?! Najpierw wycinanie drzew i sprzedaz parku pod budowę blokow a teraz demontaż symboli parku?!Data dodania komentarza: 4.12.2025, 19:48Źródło komentarza: Żyrafa wciąż bez głowy. I chyba jeszcze długo jej nie odzyskaAutor komentarza: Woda może się i rozchodzi, ale układy i znajomości nieTreść komentarza: Chorzów ma pecha. Anna Piontek miejskim konserwatorem zabytków. Trybunę stadiony Ruchu powstałą w 1937 roku, już skasowała. Teraz opowiada głupoty o wodzie, która się rozchodzi. Ta pani była dyrektorem Muzeum Ziemi PAN. Zaledwie po dwóch latach swoich rządów w muzeum, wyleciała ze stołka. Otrzymała dymisję w połowie dyrektorskiej kadencji. Oczywiście w reklamowaniu się na Fejsie, czy innych społecznościowych mediach, nic o tym nie wspomni. Jest mistrzynią autoreklamy. Z wykształcenia jest jedynie magistrem. Teraz mieszkańcy Chorzowa muszą doświadczać jej działań.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 19:42Źródło komentarza: Zespół ds. transformacji śródmieścia zabrał głos. “Jesteśmy w stanie przywrócić światłość temu miejscu”Autor komentarza: jolaTreść komentarza: Bez stadionu miasto może funkcjonować ,bez drogi niebawem pustynia.Może kolega dużego Bu pomoże.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 18:36Źródło komentarza: Prace rozbiórkowe przy Cichej 6 trwają w najlepsze. Ze stadionu zniknęła już legendarna OmegaAutor komentarza: W.Treść komentarza: Możecie sobie mówic o Kotali co chcecie, ale nie tknął stadionu dopóki nie było pieniędzy na nowy. Nie było, to nie ruszał. A cukierek? Kasy na stadion nie ma, kasy nie będzie, stadionu teraz też już nie ma, pozwolenia na budowę nie ma a jak będzie to nie wiadomo jaki. Mieliśmy stadion wyłoniony w konkursie arch. na 12.000 z możliwością rozbudowy na mecz do 16.000 i w zupełności wystarczylo. Teraz będziemy się zadłużać na kolosa 22.000 za nie wiadomo w sumie ile, bo przecież 400.000.000 to czysta teoria, a w sumie nawet nie wiadomo jaki ten projekt będzie.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:35Źródło komentarza: Prace rozbiórkowe przy Cichej 6 trwają w najlepsze. Ze stadionu zniknęła już legendarna OmegaAutor komentarza: J.Treść komentarza: Ciężko o wypadek w mieście, które stoi w korkach i w mieście, w którym ograniczono ruch przez zamknięcie estakady.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 11:19Źródło komentarza: Znamy już wyniki IV edycji Rankingu Miast Zrównoważonej Mobilności. Wśród docenionych znalazło się Miasto ChorzówAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Do szkoły podstawowej nr 22 ma być przeniesiona szkoła specjalna która mieści na na 3 Maja. Dyrektorka ze szkoły specjalnej to rodzina prezydenta miasta.Data dodania komentarza: 3.12.2025, 21:52Źródło komentarza: Miasto chce połączenia SP22 i Ligonia. “My rodzice się na to nie zgadzamy”
Reklama
Reklama
Reklama