Mniejsze-większe zło
Zgodnie z polskimi przepisami, awarie samochodu zdiagnozowane podczas badania technicznego klasyfikuje się według trzech grup: drobnych, istotnych oraz tych, które stwarzają zagrożenie w ruchu drogowym. O ile pierwsza grupa usterek nie dyskwalifikuje pojazdu podczas badania technicznego, o tyle dwie pozostałe już tak.
Czerwona kartka dla korozji
Kilkunastoletnie samochody mają jedną istotną wadę, a mianowicie są przeważnie skorodowane i to w takim stopniu, że w wielu przypadkach jedynym ratunkiem dla nich jest złomowanie. Chodzi tu nie tyle o rdze na blachach nadwozia, lecz poważną korozję kluczowych dla bezpieczeństwa elementów konstrukcyjnych samochodu, jak przedłużnice czy też mocowania tylnej belki, a także komponentów wchodzących w skład kluczowych układów pojazdu, jak przewody hamulcowe. Te ostatnie to jedne z najczęstszych awarii wykrywanych w stacjach diagnostycznych. Niestety, przerdzewiałe przewody hamulcowe zdarzają się już w kilkuletnich samochodach, a bez sprawnego układu hamulcowego nie powinno się w ogóle wsiadać do auta.
Lepiej tego nie robić
Częstym problemem spotykanym podczas badania technicznego są przeróbki oświetlenia samochodowego. Kierowcy nagminnie instalują uniwersalne ksenony w miejsce standardowych reflektorów, co nie tylko stwarza niebezpieczeństwo na drodze, ale jest również niezgodne z polskimi przepisami. Zapytaliśmy o to fachowca:
Decydując się na przerabianie reflektorów samochodowych, należy przede wszystkim skonsultować taką decyzję z profesjonalnym serwisem, producentem lub doświadczonym dystrybutorem oświetlenia samochodowego. Wszelkie nieautoryzowane przeróbki reflektorów stwarzają niebezpieczeństwo w ruchu drogowym, ponieważ niehomologowane ksenony wpływają oślepiająco na kierowców jadących z naprzeciwka. Ksenony bez odpowiednich atestów nie spełniają żadnych norm natężenia oraz przebiegu granicy światłocienia, co bez wątpienia dyskwalifikuje każdy pojazd wyposażony w tego typu oświetlenie do otrzymania pozytywnego wyniku badania technicznego – informuje ekspert od części do aut osobowych w ofercie iParts.pl.
Opona oponie nie równa
Jak ważna jest odpowiednia trakcja podczas jazdy samochodem nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Jednak zdarzają się i tacy kierowcy, dla których taki temat jest zupełnie obcy. Niejednokrotnie w stacji diagnostycznej pojawiają się kierowcy z nierównomiernie zużytym ogumieniem lub z założonymi oponami, z których np. jedna jest zupełnie inna niż pozostałe, bez względu na to czy jest to koło zapasowe, czy też nie. Samochód nie otrzyma pozytywnego wyniku badań, jeżeli nawet w jednym miejscu opony zużycie ogumienia będzie poniżej 1,6 mm głębokości.
Za ignorancję zapłacisz podwójnie
Warto przed wizytą w stacji diagnostyczne odwiedzić warsztat samochodowy celem skontrolowania i ewentualnej naprawy niesprawnych elementów. Pamiętajmy, że zgodnie z nowymi przepisami opłatę w stacji kontroli pojazdów wnosimy teraz przed rozpoczęciem badania i jest to opłata stała bez względu na ich wynik. Po co więc płacić podwójnie?
Napisz komentarz
Komentarze