Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 6 czerwca 2025 13:40
Reklama

“Słyszałem głos dziewczyny. Jeden z nich przewrócił ją i uderzył w twarz”

Chorzów: z gazówką pod poduszką, wizją wyprowadzki z mieszkania i zmiany pracy – to rzeczywistość mężczyzny, który stał się celem dla lokalnych oprychów. Pomimo sądowych wyroków i zgłoszeń na policję, groźby i akty przemocy nie ustają. Proceder trwa już dziewiąty rok.
“Słyszałem głos dziewczyny. Jeden z nich przewrócił ją i uderzył w twarz”

Źródło: Archiwum prywatne / Paweł Myśliwiec

Na początku maja pojawiły się doniesienia o ujęciu dwóch 19-latków, którzy wraz z kolejną dwójką osób mieli dopuścić się pobicia. Wtargnęli nocą do jednego z budynków mieszkalnych na terenie Chorzowa i zaatakowali jego mieszkańca oraz jego partnerkę. Było to związane z wcześniejszym konfliktem. Opisaliśmy tę sytuację na łamach Tuby. Niedługo potem zgłosił się do mnie poszkodowany.

- To ciągnie się od lat. Jeśli jest pan zainteresowany, chętnie opowiem więcej - przekazał.

Paweł ma 22 lata. Mieszka w Chorzowie ze swoją partnerką. Wychował się w tym mieście. Pracuje jako ochroniarz. W wolnych chwilach uprawia sport, głównie piłkę nożną. Nosi okulary, ma kilka tatuaży. Na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym.

Jakub Brzozowicz: Jest godzina 3 w nocy, słyszysz hałas?

Paweł Myśliwiec: Słyszę hałas, słyszę, że dobijają się do drzwi, ale nie moich. Wyszedłem do przedpokoju i usłyszałem, że dobijają się do starszej pani, która mieszka obok. Musieli pomylić, ale chodziło im o mnie. Słyszałem głosy, że “sześćdziesiątka wychodź”. Były też, nazwijmy to tak, groźby o charakterze seksualnym, skierowane do mojej dziewczyny i mamy. Dobijali się dalej i nie przestawali. W końcu wyszedłem z gazówką na nich, oni już zbiegli na dół. Zauważyłem, że jeden mnie dostrzegł i chce wejść do góry po schodach, no to zacząłem go strzelać kulkami pieprzowymi, wtedy uciekł.

Co było dalej?

Zaraz po tym położyłem gazówkę na schodach, zszedłem na dół, żeby zobaczyć w którą stronę pobiegli, żeby poinformować policję. No ale oni się wrócili i jeden otworzył drzwi, w sumie je wyszarpali. Za chwilę zostałem potraktowany gazem. Przybiegli we trzech czy tam we czterech, bo już nie wiem nawet. Z nagrania wynika, że czterech, ale ja widziałem tylko trzech (w budynku jest zamontowana kamera, red.).

Doszło do konfrontacji?

Tak, najpierw dostałem gazem, a potem mnie okładali: [wymienia nazwiska, red.]. Ale tam jeszcze czwarty był, co nie jest rozpoznany w ogóle, bo był w masce. Szybko się zasłoniłem i zostałem przekopany. Słyszałem głos mojej dziewczyny, która schodzi na dół. Ona też została zaatakowana. Jeden z nich przewrócił ją i uderzył w twarz. 
Gdy było słychać syreny policyjne, ekipa się zwinęła. Mnie przewieziono do szpitala. Dopiero po dwóch godzinach odzyskałem wzrok. Zwijałem się z bólu i całe ciało mnie parzyło, bo spryskali mnie tym gazem.

Wołali “wychodź sześćdziesiątka”. Domyślałeś się, że to ty i tu chodzi o konflikt, który rozpoczął się, gdy miałeś trzynaście lat?

Był taki typ, wtedy miał 26 lat, ja 13. Pobił mnie i okradł z telefonu. Moja mama to zgłosiła na policję. Jak się potem okazało, to był jakiś gościu, który gdzieś w tej ciemnej stronie miasta się udzielał. No i on rozpowiedział wszystkim młodym, że ten i ten, zamieszkały tam i tam, to jest “sześćdziesiątka”. Czyli że ja. Jest takie środowisko, które jest szczególnie podatne na takie rewelacje. I tak się z nimi borykam od tych 9 lat.

Co się konkretnie działo przez ten czas?

Kiedyś przez rok czasu, gdzieś w 2016 i 2017 pojawiały się w moją stronę wyzwiska. Dostali mój numer telefonu, dzwonili, nękali. Złapali mnie raz, to musiałem się bić z jednym typem. Jak odklepałem, to wskoczyło na mnie kilkanaście osób. 
Teraz sąd wydał nieprawomocny wyrok, zakaz zbliżania się do mnie na 10 metrów, 5 tysięcy odszkodowania dla mnie, na nich trzech. I oni dostali po 10 miesięcy prac społecznych. Ale to jest nieprawomocny wyrok jeszcze, tylko się uprawomocnił jednej osobie. Sytuacji było wiele, ale powiedzmy, że od pewnego czasu proceder się nieco uspokoił.

Ale zatrudniłeś się supermarkecie jako ochroniarz.

Tak. Nie miałem pojęcia, że oni tam wszyscy przesiadują pod tym sklepem, że piją, że ćpają na pobliskim skwerze. Najgorzej jest w piątki i soboty, imprezy są. Tam jest bardzo dużo interwencji policji zresztą.

Pod sklepem?

Tak. Oni sobie na rampie piją, jak jest deszcz albo śnieg, to sobie piją na strefie dostawy. Dzwonisz ty na policję, czy dzwonią sąsiedzi, policja przyjeżdża, oni uciekają bokiem. Tam słuchają jakichś patologicznych piosenek, robią burdy. Jak ktokolwiek się odezwie, to za chwilę dostanie w łeb. Ludzie są zastraszani, pójdziesz na policję, dostaniesz jeszcze raz. Nie każdy ma taki charakter jak ja, czyli no nie boi się ich, przede wszystkim nie boi się dostać po pysku.

Podobno najważniejsze w konfrontacji fizycznej jest to, aby do niej nie dopuścić.

To się łatwo mówi. Ostatnio jeden z takich typów wyszedł z więzienia. Ja idę z pracy, idę tą samą ulicą, muszę go minąć. Nie pójdę na około, bo wtedy bym im udowodnił, że się ich boję, tak? Idę sobie drogą, a on gdzieś tam zaczyna zaczepiać, że idzie “sześćdziesiątka”, że moją mamę tam wszyscy “ruchali w dupę i spuszczali jej się w gardle”. No chłop, który ma trzydzieści osiem lat, pije z dwudziestolatkami. Ja go nazywam ich “ojcem chrzestnym”. Metr dziewięćdziesiąt chłop i wszyscy się boją, po prostu odezwać. Piją z nim, ćpają, no masakra co tam się dzieje.

Wspomniałeś wcześniej, że śpisz z gazówką pod poduszką. Jak te wszystkie sytuacje odbijają się na twoim zdrowiu psychicznym, jak na bliskich?

Na moje zdrowie psychiczne to działa bardzo dobrze, bo ja się w sumie śmieję z niektórych tych “gangsterów”, tych 19-letnich. Bo oni myślą, że kim oni to nie są. A tak naprawdę jedyne na co ich stać, to na harnasia z marketu, który jest akurat w przecenie 4+4 na przykład. 
Śpię z gazówką, żeby obronić swoją kobietę przede wszystkim. Bo ja mam gdzieś tam na tyle charakter, że ja wiem, że pobiją mnie, ja ich znam, podam nazwiska, no i po prostu, że tak powiem, przysłowiowe meblościanki mi oddadzą za parę lat.

A twoja partnerka?

No, boi się ich, bo też wie co to za ludzie. Teraz dostałem już, że tak powiem, ultimatum. Albo zrezygnuję z tego marketu, albo ona się przeprowadzi do mamy. No ale chyba my się przeprowadzimy i tak, w inną okolicę. Może też zmienię pracę?

Czy to jest normalne, że ktoś musi zmienić pracę i przeprowadzić się z powodu okolicy?

Właściciel mieszkania powiedział, że lepiej by było, jakbym sobie znalazł inne. Tłumaczył, że on się obawia o życie i zdrowie mieszkańców kamienicy i że najlepiej to by było jakbym się w miarę szybko przeprowadził. Szukam mieszkania, ale ciężko jest nagle gdzieś tam zorganizować 3-4 tysiące na kaucję, plus zapłacić za jedno mieszkanie za wynajem i drugie, bo trzeba tamte na przykład wyremontować albo umeblować.

Dlaczego uważasz, że ten temat powinien ujrzeć światło dzienne?

Dlatego, że zarówno władze miasta, jak i policja nic nie robi z niczym, póki się coś złego nie stanie. Ja tam jestem od półtora roku na tym markecie, oni sobie tam notorycznie, piątek, sobota piją, czy jest deszcz, czy nie ma deszczu, czy jest śnieg.

Nie boisz się, że możesz w ten sposób jeszcze zaognić sytuację? Ktoś zobaczy, o tutaj “sześćdziesiątka” poszedł się spowiadać mediom. Dziennikarze nie są lubiani przez pewne kręgi.

Wydaje mi się, że jak to nagłośnię, to i tak gorzej już nie będzie. To już jest na tyle zaognione, że gdzieś tam chłop, wpada do mnie w środku nocy i bije kobietę. To jest chore, to jest patologia! Możemy się nie lubić, możemy się nie szanować, możemy się wyzywać my jako faceci, ale kobiety i dzieci zostawiamy w spokoju.

Wiesz jakie jest to środowisko...

Wiem, jakie jest środowisko i się nie boję. Trzeba o tym mówić głośno.

Czego oczekujesz od władz miasta, służb?

Jakieś, nie wiem, wzmożone patrole, może coś zrobić przy tym sklepie, żeby jednak ci ludzie się gromadzili gdzie indziej? Żeby tam też, kasjerki przede wszystkim, żeby się nie bały tam stać. Tam co nowy ochroniarz przychodził, to od razu dostawał wpierdziel. I już nie chciał tam przychodzić.
Kasjerki się boją po prostu wychodzić. Od “klientów” słyszą obelgi. Przychodzą pijani, jak im nie sprzedasz alkoholu, to powiedzą “ja sobie wyniosę, jak mi nie sprzedasz”.
W okolicy są też nowe bloki, w ogóle jest sporo zwykłych mieszkańców, normalnych. Słyszałem, że ktoś zbiera podpisy pod petycją, aby zająć się tym tematem. Nie wiem czy coś z tego będzie.

Jak chciałbyś się jeszcze odnieść do tej sprawy?

Na pewno, że nie jestem sześćdziesiątką. Żeby być sześćdziesiątką trzeba być karaną osobą i sprzedać się na swoich. Ja nie jestem ani karany, ani to nie są moi znajomi. Dla mnie to są ludzie z marginesu. Ja tylko chcę normalnie i spokojnie żyć. I chcę tego dla swojej rodziny.

_______________________


Sól w oku policji

"Nadzwyczajne złagodzenie kary" to w polskim prawie możliwość obniżenia orzeczonej kary wobec sprawcy przestępstwa. Dzieje się tak w ściśle określonych przypadkach, gdy sprawca współpracuje z organami ścigania, dostarczając istotnych informacji, które prowadzą do wykrycia innych przestępstw lub ustalenia ich sprawców.

Określenie "sześćdziesiątka" (lub "sześćdziesiąt") odnosi się do osoby, która skorzystała z tej możliwości. Nazwa pochodzi od artykułu 60 Kodeksu Karnego, który przewiduje taką instytucję. Osoba taka jest często postrzegana negatywnie w pewnych kręgach (np. przestępczych), ponieważ współpracowała z policją lub prokuraturą, co jest traktowane jako zdrada.

Tylko w tym roku w okolicy supermarketu przy ul. 3 Maja policja odnotowała 15 interwencji związanych z zakłócaniem spokoju, piciem alkoholu w miejscu publicznym itp. Do tego dochodzi cała masa zgłoszeń poprzez Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa.

W tym miejscu we wrześniu 2023 roku na parkingu grupa osób pobiła i okradła Damiana Sobka. To kucharz i finalista VI edycji programu Masterchef, emitowanego na antenie TVN. Oprawcy okładali go pięściami, kopali gdy leżał. Kontynuowali atak, aż stracił przytomność. Poszkodowany skończył z kilkoma złamaniami i licznymi urazami ciała i stłuczeniami.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

diabloo 29.05.2025 12:58
Prawilne ścier.., mocni tylko w grupie, banda żałosnych frajerów. Szkoda, że gość nie ma zezwolenia na broń ostrą, jak jednego odpalił, to reszta pobiegłaby od razu i się rozje.... na komisariacie...

:O 28.05.2025 07:52
Brawo za odwagę! Nie miałam pojęcia, że u nas w miejscu publicznym dzieją się takie rzeczy

Benek 27.05.2025 22:26
Mieszkałem na tej samej dzielnicy 20 lat i mogę to potwierdzić że ci ludzie to jest ostatnią patologia i margines polecany niejednokrotnie karani za różne rzeczy ale czego się spodziewać po ludziach którzy nie ukończyli w większość podstawówki bo woleli ćpać pić i kraść a nawet wysłowić się nie potrafią do porządku

Jan 27.05.2025 21:47
Podaj ich nazwiska

Magda 27.05.2025 21:47
Problem Chorzowa to gigantyczna rzesza polek patusiar

rudy 102 27.05.2025 15:40
Chorzów to totalna patologia. Miasto bez żadnej przyszłości i perspektyw. W takim Wrocławiu też była patologia, ale miasto poszło do przodu. A w Chorzowie dalej kibolstwo, narkomaństwo, przemoc. Ostatni gasi światło!

Mieszkanka75 27.05.2025 13:56
Patologia brak słów na to wszystko…

chorzowski 27.05.2025 13:55
Ciekawie jest w naszym mieście

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: JoannaTreść komentarza: Budynek Cosmo prezentuje się nieźle ale kto wybrał taka lokalizaje?? to zupełnie inna sprawa, przez balkon będą się witać z sąsiednim blokiemData dodania komentarza: 6.06.2025, 09:24Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: JolaTreść komentarza: Żadnych półśrodków. Trzeba patrzeć przyszłościowo.Data dodania komentarza: 6.06.2025, 08:30Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: Obserwator 13Treść komentarza: Ten Pan z całym szacunkiem jest chyba oderwany od rzeczywistości. Mówi o tysiącu drzew a tymczasem to Prezydent Kotala swoją decyzja wyciął drzewa przy Ośrodku Postępu Technicznego żeby Deweloper mógł tam postawić bloki. Kolejny teren wczhodzenie powoli w głąb Żabich Dołów bo też dali zgodę na podbieranie terenów na dzialki budowlane itp. historie a prawda jest taka że ten Pan pewnie już widzi że po tej szerokiej arterii o której mówi że tam będzie zielono to powstaną nowe mieszkania żeby deweloperzy mogli się nachapać.Data dodania komentarza: 5.06.2025, 22:44Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: Profesor architekturyTreść komentarza: Lubiłem tę estakadę, zawsze z przyjemnością ją jeździłem , czułem się trochę jak w Tokio. Może należy wybudować nową ze stali o wyrafinowanej formie jak w Paryżu czy Nowym Jorku. Nie bójcie się industrialnych form. Z prefabrykatów można by ją zmontować w pół roku. Nie bójcie się nowoczesności, nie ulegajcie pseudo ekologicznej zielonozie.!!!Data dodania komentarza: 5.06.2025, 22:11Źródło komentarza: Estakada z groźbą katastrofy! "Musimy przystąpić do wyburzenia tego obiektu"Autor komentarza: Dajcie ŻyćTreść komentarza: Troche więcej. Dziś jechałem Chorzów Nowa - Katowice Stawowa. Według ZTM po tych objazdach ma jechać 50 minut SIC! jechał 1h18 minut.... KURTYNA !!!Data dodania komentarza: 5.06.2025, 19:21Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: BartekTreść komentarza: Dlaczego ciągle rozmawiamy o odbudowie estakady zamiast budowie tunelu?Data dodania komentarza: 5.06.2025, 15:55Źródło komentarza: Poseł Konfederacji wnosi w Sejmie o pomoc w odbudowie estakady
Reklama