Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 8 czerwca 2025 07:12
Reklama

Czarna Manifestacja - oświadczenie prezydenta Andrzeja Kotali

W niedzielę odbyła się manifestacja kibiców w sprawie budowy stadionu dla Ruchu Chorzów. Prezydent wydał w tej sprawie oświadczenie.
Czarna Manifestacja - oświadczenie prezydenta Andrzeja Kotali

Oświadczenie Prezydenta Miasta Andrzeja Kotali

Modernizacja stadionu Ruchu Chorzów bezsprzecznie jest potrzebna. Jednak jej rozpoczęcie uzależnione jest bezpośrednio od zdolności Miasta do udźwignięcia ogromnego ciężaru finansowego jakim jest budowa obiektu. Ta, według ostrożnych szacunków, może wynieść ponad 200 mln zł. Tymczasem, na skutek ostatnich zmian podatkowych sytuacja finansowa wszystkich samorządów, w tym i Chorzowa, nieustannie się pogarsza. 

Tylko w 2022 roku nasze dochody spadną o 36 mln zł. Z drugiej strony, koszty funkcjonowania Miasta wciąż rosną na skutek inflacji, wzrostu cen energii elektrycznej, gazu, rosnących kosztów pracy, ceny towarów czy usług zewnętrznych. Wszyscy odczuwamy to też w naszych prywatnych portfelach. Niestety na włączenie się w przebudowę stadionu nie udało się jak dotąd namówić prywatnych inwestorów, bowiem nie widzą oni finansowego interesu w inwestowaniu w infrastrukturę sportową. 

Miasto, wyłącznie z powodów ekonomicznych, nie rozpoczęło budowy stadionu, ale w każdym trudnym momencie jest u boku Niebieskich ratując Klub z finansowych tarapatów. Wiosną 2016 roku spółka Ruch Chorzów S.A. znalazła się na krawędzi bankructwa. Wówczas wystąpiła do Miasta o pożyczkę w wysokości 18 mln zł. Została ona udzielona. W kolejnych latach kontynuowano politykę zasilania klubowej kasy poprzez wykup akcji Ruchu. Miasto Chorzów utrzymuje również obiekt przy ul. Cichej. Każdego roku samorząd przeznacza na to ok. 1 mln zł. Od 2010 roku skumulowane wsparcie Miasta Chorzów dla Klubu wyniosło ponad 47 mln zł - w tym 7,9 mln zł to wydatki związane z zakupem akcji Ruch Chorzów SA. Do tego dochodzą pożyczki udzielone z budżetu Chorzowa na łączną sumę 16 mln zł. 

Stabilizacja finansowa pozwoliła Klubowi skupić się na rzeczy najważniejszej czyli wynikach sportowych. Obecne władze Klubu cieszą się naszym zaufaniem, a współpraca układa się bardzo dobrze. Awans do I ligi jest najlepszym dowodem, że obrany kierunek jest najlepszy z możliwych, bo tworzy klimat do osiągania sportowych sukcesów. Utrzymywanie klubowej infrastruktury i ratowanie Ruchu poprzez regularne wsparcie finansowe, to nie wszystko. Prowadzone są inwestycje w bazę szkoleniową, w tym boiska „Kresy”, na którym trenują dzieci i młodzież z klubowej akademii. Dzięki środkom z budżetu Chorzowa powstał m.in. budynek z szatniami dla młodych piłkarzy oraz boisko ze sztuczną nawierzchnią. W planach jest już budowa kolejnego. Na przestrzeni lat „Kresy” zmieniły się nie do poznania. Celem tych inwestycji jest stworzenie najlepszych warunków by pierwszą drużynę Ruchu zasilali utalentowani, dobrze wyszkoleni wychowankowie Akademii.

Brak nowego stadionu nie jest wyrazem braku dobrej woli czy dowodem na amnezję. Nie zapomniałem, co obiecywałem podczas wyborów. Wielu kibiców widzi tylko obiekt przy Cichej. W Chorzowie, oprócz stadionu, samorząd musi dostrzegać również drogi, szpitale, domy, szkoły, przedszkola, żłobek, parki, place zabaw, domy pomocy społecznej, sale sportowe, boiska treningowe, baseny, domy kultury i wiele innych obiektów czy instytucji, które każdego roku trzeba modernizować czy naprawiać, by mogły służyć mieszkańcom. Wszyscy Ci, którzy twierdzą, że Chorzów w tej chwili stać na wybudowanie stadioniu mówią nieprawdę. Sytuację ekonomiczną doskonale widać w budżecie miasta. Ideałem byłaby sytuacja gdyby Miasto mogło inwestować jednocześnie we wszystko, ale zwyczajnie nas nie stać. 

Chciałbym wyraźnie podkreślić, że nie porzuciliśmy planów modernizacji obiektu przy Cichej. Szansą na rozpoczęcie przebudowy jest zakończenie trwających obecnie inwestycji współfinansowanych ze środków zewnętrznych - przede wszystkim drogowych. Wciąż też zabiegamy o wsparcie ze środków budżetu państwa, bo wbrew obiegowym opiniom, prywatni inwestorzy nie garną się do finansowania infrastruktury sportowej.

Źródło: Miasto Chorzów


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: Kotala niech już zamilczy. A wojewoda niech weźmie na siebie odpowiedzialność jak chce ponownego otwarcia tej ruiny estakady. Typowa tuskoobłuda.Data dodania komentarza: 7.06.2025, 18:27Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: haTreść komentarza: Andrzej Kotala: "Fala hejtu zniechęciła mnie do kandydowania" No nie dziwie się :DData dodania komentarza: 7.06.2025, 12:59Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: Ant manTreść komentarza: Hejt zapanował na chorzowskich social mediach to fakt. Kibolskie grupy opanowały internet, z jednej strony są to „pożyteczne głupki” takie bezrefleksyjne!! Ale także całe farmy ich trolli. Oskarżenia, wulgaryzmy, epitety różnego rodzaju mogą jak widać po ostatnich wyborach namieszać ludziom w głowach. Fb powinien monitorować i usuwać konta trolli. Nie robi tego bo zasięgi się liczą.Data dodania komentarza: 7.06.2025, 09:36Źródło komentarza: Andrzej Kotala: "Fala hejtu zniechęciła mnie do kandydowania"Autor komentarza: Edek K.Treść komentarza: Wiadomo, że pan finansista Michałek nie podjąłby się żadnej innej inwestycji poza budową stadionu.Data dodania komentarza: 6.06.2025, 21:34Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: MikołówTreść komentarza: W Mikołowie mamy dziś podobny problem, który kiedyś doprowadził do katastrofalnej decyzji o estakadzie w Chorzowie. Tylko że u nas zamiast drogi, planują puścić szybką kolej – i to przez sam środek miasta. CPK forsuje wariant W72 Kolei Dużych Prędkości, który przecina centrum naszego, 800-letniego Mikołowa. Pociągi miałyby jechać między blokami, domami, przez chronione tereny zielone. Miejscami tylko 20 metrów od bloków ma pędzić 180 składów dziennie. Przez miasto, które – tak jak Chorzów – było przez lata mocno eksploatowane górniczo. I tu jest ogromne ryzyko. Bo nikt nie uwzględnił, że pod ziemią są jeszcze aktywne wyrobiska, znajdujące się 50 metrów pod potencjalnymi torami, które CPK ignoruje. Przy takiej liczbie i prędkości pociągów, może dojść do pęknięć, uszkodzeń, a nawet katastrof budowlanych i osunięć gruntu. Nikt też nie pokazał rzetelnych analiz, że właśnie ten wariant – przez nasze centrum – jest najlepszy. A przecież są inne możliwości. Patrzymy na Chorzów i widzimy, jak estakada przez rynek zablokowała miasto na dekady. Zbudowano ją, mimo że większość ruchu była tranzytowa. Dziś grozi zawaleniem, a mieszkańcy płacą cenę za błędne decyzje sprzed lat. Nie chcemy, żeby Mikołów był kolejnym miastem, które stanie się ofiarą cudzych planów, bez sensownych konsultacji i szacunku dla ludzi, którzy tu żyją.Data dodania komentarza: 6.06.2025, 20:33Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: MikołówTreść komentarza: W Mikołowie mamy dziś podobny problem, który kiedyś doprowadził do katastrofalnej decyzji o estakadzie w Chorzowie. Tylko że u nas zamiast drogi, planują puścić szybką kolej – i to przez sam środek miasta. CPK forsuje wariant W72 Kolei Dużych Prędkości, który przecina centrum naszego, 800-letniego Mikołowa. Pociągi miałyby jechać między blokami, domami, przez chronione tereny zielone. Miejscami tylko 20 metrów od bloków ma pędzić 180 składów dziennie. Przez miasto, które – tak jak Chorzów – było przez lata mocno eksploatowane górniczo. I tu jest ogromne ryzyko. Bo nikt nie uwzględnił, że pod ziemią są jeszcze aktywne wyrobiska, znajdujące się 50 metrów pod potencjalnymi torami, które CPK ignoruje. Przy takiej liczbie i prędkości pociągów, może dojść do pęknięć, uszkodzeń, a nawet katastrof budowlanych i osunięć gruntu. Nikt też nie pokazał rzetelnych analiz, że właśnie ten wariant – przez nasze centrum – jest najlepszy. A przecież są inne możliwości. Patrzymy na Chorzów i widzimy, jak estakada przez rynek zablokowała miasto na dekady. Zbudowano ją, mimo że większość ruchu była tranzytowa. Dziś grozi zawaleniem, a mieszkańcy płacą cenę za błędne decyzje sprzed lat. Nie chcemy, żeby Mikołów był kolejnym miastem, które stanie się ofiarą cudzych planów, bez sensownych konsultacji i szacunku dla ludzi, którzy tu żyją.Data dodania komentarza: 6.06.2025, 20:31Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"
Reklama