Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 8 czerwca 2025 01:11
Reklama

"Trzymam kciuki za Ruch i kibicuję Ruchowi" - Jarosław Knopik żegna się z "Niebieskimi"

Od przyszłego sezonu Jarosław Knopik nie będzie już szkoleniowcem zespołu KPR Ruch Chorzów. Z trenerem przeprowadziliśmy krótką rozmowę podsumowującą ubiegły sezon oraz dowiedzieliśmy się jakie są jego plany na najbliższy czas. 
"Trzymam kciuki za Ruch i kibicuję Ruchowi" - Jarosław Knopik żegna się z "Niebieskimi"

Po zakończeniu sezonu 1 Ligi i Mol Ligi Jarosław Knopik odchodzi z klubu. Trener prowadził KPR Ruch Chorzów przez większość sezonu i razem z zespołem awansował do Turnieju Mistrzyń o kwalifikację do Superligi. O podsumowaniu rezultatów w Ruchu, powrocie w rodzinne strony i plażówce przeczytacie w poniższym wywiadzie. 

Jakub Brzozowicz: Pamiętam naszą rozmowę, kiedy ponownie pojawiłeś się w Chorzowie. Mieliście wtedy z zarządem klubu ustalone pewne cele na sezon. Jakie one były i czy udało się je zrealizować?

Jarosław Knopik: Na pewno głównym celem było wygranie 1 Ligi grupy B i awans do Turnieju Mistrzyń i to zostało zrealizowane. Kolejnym celem było to aby ten zespół grał tak jak sobie zakładaliśmy i rozwijał się, więc mam nadzieję że też jakąś cegiełkę dorzuciłem do tego. Kolejnym celem była MOL Liga i chodziło o to, aby zacząć zdobywać jakieś punkty w tej lidze, zacząć wygrywać i być bardziej konkurencyjnym zespołem dla reszty tych drużyn. To też się w dużym stopniu udało zrealizować, bo zakończyliśmy całe rozgrywki zdobywając 18 pkt., jak ja przychodziłem tych punktów było zaledwie 1. Wydaje mi się, że sportowo to, co zostało założone to udało się osiągnąć. Ja jestem zadowolony z tego co zostało przedstawione i postawione przede mną to ja się z tego wywiązałem, myślę, że z korzyścią dla zespołu.

Niestety ostatecznie nie udało się awansować do Superligi, chociaż było blisko. Jak uważasz, czy drużyna KPR-u poradziłaby sobie w wyższej klasie rozgrywkowej? 

Na pewno ten zespół potrzebuje jakichś wzmocnień, uzupełnień, jakiegoś pomysłu bo jest duży przeskok (w poziomach rozgrywki, red.) i sam Ruch się o tym przekonał, że jednak ta Superliga niesie za sobą trochę większe wyzwania. Na pewno jest to zespół który ma za sobą bardzo dobry, bardzo mocny sezon. Ten zespół ma doświadczenie, ma możliwości. Przy odpowiednich zmianach i ułożeniu wydaje mi się, że Ruch by sobie - lepiej bądź gorzej, ale dałby radę w tej Superlidze grać. 

Wiemy już, że w kolejnym sezonie nie poprowadzisz Ruchu jako trener. Jak zatem potoczy się dalej Twoja kariera?

Od przyszłego sezonu będę prowadził zespół Młyny Stoisław Koszalin, więc Superliga Kobiet i wracam trochę w rodzinne strony - teraz do domu rodzinnego nie będę miał 600 km tylko 100. Cieszę się bardzo na nowe wyzwania, na nowy projekt i oczywiście trzymam kciuki za Ruch i kibicuję Ruchowi. Są takie momenty w życiu, że pojawiają się nowe opcje - ja zdecydowałem się na Koszalin i mam nadzieję, że będzie to z korzyścią dla mnie, dla zawodniczek i całego klubu i miasta. 

Poza piłką ręczną halową jesteś także zaangażowany w plażówkę, niedawno ponownie zostałeś selekcjonerem kadry mężczyzn. Jak pogodzić te dwie funkcje - trenera w lidze i kadrze?

Większość rzeczy dzieje się w momencie, kiedy hala ma przerwę, da się to pogodzić. Niekiedy się te terminy nakładają, ale przy dobrej organizacji jest to możliwe do połączenia. Już teraz jestem po pierwszym zgrupowaniu, za chwilę będę selekcjonował kadrę na kwalifikacje do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Dużo się dzieje, może mam trochę mniej czasu dla siebie ale to jest pasja. Ja tą piłkę ręczną plażową z halową łączę już od prawie 15 lat. 

Ręczna w wydaniu na piasku różni się nieco od tej którą znamy z hali. Jakie predyspozycje musi posiadać zawodnik, aby być dobrym również w piłce plażowej?

W plażówce jest trochę inna specyfika, jest piasek, jest mniej zawodników, wszystko szybciej się dzieje. Na pewno zawodnicy którzy są bardziej sprawni, mobilni, może niekoniecznie niscy ale troszkę wyszczupleni, troszkę bardziej skoordynowani. Tu jest wiele szybkich efektownych akcji. To determinuje to, że może nie ta siła ale bardziej sprawność, szybkość. 

Dziękuję za rozmowę, pozdrawiam i życzę powodzenia! Kto wie jak się losy potoczą - może i do zobaczenia!

Dziękuję bardzo, pozdrawiam. 
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: Kotala niech już zamilczy. A wojewoda niech weźmie na siebie odpowiedzialność jak chce ponownego otwarcia tej ruiny estakady. Typowa tuskoobłuda.Data dodania komentarza: 7.06.2025, 18:27Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: haTreść komentarza: Andrzej Kotala: "Fala hejtu zniechęciła mnie do kandydowania" No nie dziwie się :DData dodania komentarza: 7.06.2025, 12:59Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: Ant manTreść komentarza: Hejt zapanował na chorzowskich social mediach to fakt. Kibolskie grupy opanowały internet, z jednej strony są to „pożyteczne głupki” takie bezrefleksyjne!! Ale także całe farmy ich trolli. Oskarżenia, wulgaryzmy, epitety różnego rodzaju mogą jak widać po ostatnich wyborach namieszać ludziom w głowach. Fb powinien monitorować i usuwać konta trolli. Nie robi tego bo zasięgi się liczą.Data dodania komentarza: 7.06.2025, 09:36Źródło komentarza: Andrzej Kotala: "Fala hejtu zniechęciła mnie do kandydowania"Autor komentarza: Edek K.Treść komentarza: Wiadomo, że pan finansista Michałek nie podjąłby się żadnej innej inwestycji poza budową stadionu.Data dodania komentarza: 6.06.2025, 21:34Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: MikołówTreść komentarza: W Mikołowie mamy dziś podobny problem, który kiedyś doprowadził do katastrofalnej decyzji o estakadzie w Chorzowie. Tylko że u nas zamiast drogi, planują puścić szybką kolej – i to przez sam środek miasta. CPK forsuje wariant W72 Kolei Dużych Prędkości, który przecina centrum naszego, 800-letniego Mikołowa. Pociągi miałyby jechać między blokami, domami, przez chronione tereny zielone. Miejscami tylko 20 metrów od bloków ma pędzić 180 składów dziennie. Przez miasto, które – tak jak Chorzów – było przez lata mocno eksploatowane górniczo. I tu jest ogromne ryzyko. Bo nikt nie uwzględnił, że pod ziemią są jeszcze aktywne wyrobiska, znajdujące się 50 metrów pod potencjalnymi torami, które CPK ignoruje. Przy takiej liczbie i prędkości pociągów, może dojść do pęknięć, uszkodzeń, a nawet katastrof budowlanych i osunięć gruntu. Nikt też nie pokazał rzetelnych analiz, że właśnie ten wariant – przez nasze centrum – jest najlepszy. A przecież są inne możliwości. Patrzymy na Chorzów i widzimy, jak estakada przez rynek zablokowała miasto na dekady. Zbudowano ją, mimo że większość ruchu była tranzytowa. Dziś grozi zawaleniem, a mieszkańcy płacą cenę za błędne decyzje sprzed lat. Nie chcemy, żeby Mikołów był kolejnym miastem, które stanie się ofiarą cudzych planów, bez sensownych konsultacji i szacunku dla ludzi, którzy tu żyją.Data dodania komentarza: 6.06.2025, 20:33Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: MikołówTreść komentarza: W Mikołowie mamy dziś podobny problem, który kiedyś doprowadził do katastrofalnej decyzji o estakadzie w Chorzowie. Tylko że u nas zamiast drogi, planują puścić szybką kolej – i to przez sam środek miasta. CPK forsuje wariant W72 Kolei Dużych Prędkości, który przecina centrum naszego, 800-letniego Mikołowa. Pociągi miałyby jechać między blokami, domami, przez chronione tereny zielone. Miejscami tylko 20 metrów od bloków ma pędzić 180 składów dziennie. Przez miasto, które – tak jak Chorzów – było przez lata mocno eksploatowane górniczo. I tu jest ogromne ryzyko. Bo nikt nie uwzględnił, że pod ziemią są jeszcze aktywne wyrobiska, znajdujące się 50 metrów pod potencjalnymi torami, które CPK ignoruje. Przy takiej liczbie i prędkości pociągów, może dojść do pęknięć, uszkodzeń, a nawet katastrof budowlanych i osunięć gruntu. Nikt też nie pokazał rzetelnych analiz, że właśnie ten wariant – przez nasze centrum – jest najlepszy. A przecież są inne możliwości. Patrzymy na Chorzów i widzimy, jak estakada przez rynek zablokowała miasto na dekady. Zbudowano ją, mimo że większość ruchu była tranzytowa. Dziś grozi zawaleniem, a mieszkańcy płacą cenę za błędne decyzje sprzed lat. Nie chcemy, żeby Mikołów był kolejnym miastem, które stanie się ofiarą cudzych planów, bez sensownych konsultacji i szacunku dla ludzi, którzy tu żyją.Data dodania komentarza: 6.06.2025, 20:31Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"
Reklama