To już zupełnie inny zespół niż ten, który dwa lata temu z hukiem spadł z superligi. KPR Ruch Chorzów, bo o nim mowa, zwyciężył wszystkie spotkania w Lidze Centralnej Kobiet i zameldował się na najwyższym szczeblu. Jak udowodniły, tym razem nie będzie to tylko epizod.
Niebieskie pod wodzą Ivo Vavry prezentowały się co najmniej przyzwoicie, jak na beniaminka. Rundę zasadniczą zakończyły jako pierwsza ekipa, która nie awansowała do fazy play-off. Utrzymanie zapewniły sobie już w marcu, po wygranym spotkaniu z Sośnicą Gliwice.
W sobotę to gliwiczanki podejmowały Ruch, a tym razem stawką było pierwsze miejsce (czyli 7 w ogólnej tabeli) tzw. “rundy przegranych”. Zwycięstwo gości zaprzepaściłoby już Sośnicy szanse na to, aby jeszcze je dogonić.
Choć do przerwy prowadziły gospodynie (11:10), to chorzowianki ostatecznie okazały się lepsze w derbach. Zadecydowała o tym głównie końcówka starcia, gdy na 5 minut przed upływem czasu chorzowianki wyszły na trzybramkowe prowadzenie. Potyczka zakończyła się rezultatem 25:28.
Oznacza to, że Gliwice nie są jeszcze pewne utrzymania. Jeśli nie wygrają wyjazdowego meczu z MKS-em Kalisz, a Ruch przegra u siebie z Młynami Stoisław Koszalin, które wciąż pozostają w grze o ORLEN Superligę, w kolejnym sezonie Derbów Śląska nie będzie.
Oba mecze zamykające fazę play-out rozpoczną się 26 kwietnia (sobota) o godzinie 19:00.
Miasto chce robić ręczną po swojemu?
Nadal nie jest znana przyszłość chorzowskiej piłki ręcznej. Od kiedy Szymon Michałek objął urząd prezydenta miasta, KPR Ruch Chorzów boryka się z dużymi problemami finansowymi. 1,5 mln zł wsparcia z miasta dla klubu występującego w superlidze to średnia wartość wśród 9 z 10 klubów kobiecego szczypiorniaka. Wynika to z dokumentów postępowania licencyjnego. Ten dziesiąty to Ruch, który w tym roku otrzymał z miasta 200 tys. zł.
Decyzją porozumienia klubów Ruchu Samorządowego Szymona Michałka i Prawa i Sprawiedliwości, jakie funkcjonuje w Radzie Miasta Chorzów, dotacje celowe dla klubów sportowych nadal są przyznawane w formie uznaniowej. W wielu samorządach zostało to unormowane, ale nie w mieście zarządzanym przez te dwie formacje polityczne.
W kuluarach słyszymy o pomyśle utworzenia konkurencyjnej sekcji kobiecej piłki ręcznej w Chorzowie pod częściowym zarządem miasta i ulokowaniu tam wsparcia z samorządu, a tym samym wykluczeniu obecnego klubu. Miałoby to wpłynąć także na przejęcie licencji na grę w superlidze od KPR-u Ruch Chorzów. Nie jest to oficjalne stanowisko.
Napisz komentarz
Komentarze