Czym jest dezinformacja według Unii Europejskiej?
Instytucje Unii Europejskiej (UE) przyjęły ścisłą definicję dezinformacji. Aby dana treść została za takową uznana, musi spełnić (wszystkie) trzy powiązane ze sobą warunki:
Musi być fałszywa lub wprowadzająca w błąd (Falsity): To oznacza, że przekazuje weryfikowalnie nieprawdziwe fakty, a nie tylko subiektywną opinię.
Musi być celowa (Intent): Została stworzona, zaprezentowana i rozpowszechniona ze złą wolą – z zamiarem oszukania opinii publicznej. To odróżnia dezinformację od misinformation (błędnej informacji, która powstała przez pomyłkę).
Musi mieć potencjał szkodliwości publicznej (Public Harm): Jej celem jest wyrządzenie szkody publicznej, czyli zagrożenie interesom zbiorowym, takim jak procesy demokratyczne, zdrowie obywateli, środowisko lub bezpieczeństwo.
Jeśli brakuje choćby jednego z tych elementów (np. informacja jest fałszywa, ale niecelowa), nie jest to dezinformacja w ścisłym rozumieniu UE.
Zrób test: Czy to kampania dezinformacyjna?
Ta prosta lista kontrolna pomoże Ci szybko ocenić, czy dany materiał ma cechy celowej kampanii dezinformacyjnej.
| Kryterium oceny | Twoja odpowiedź (Tak/Nie) |
|---|---|
| 1. Fałsz: Czy treść zawiera weryfikowalnie nieprawdziwe fakty (nie tylko zniekształcenia)? | |
| 2. Zła wola: Czy istnieją przesłanki, że informację celowo stworzono, aby Cię oszukać? | |
| 3. Szkoda publiczna: Czy treść zagraża demokracji, zdrowiu, bezpieczeństwu (interesom zbiorowym)? | |
| 4. Anonimowość źródła: Czy autorstwo/źródło jest fałszywe lub nieznane? | |
| 5. Wyłącznie emocje: Czy styl i język mają na celu jedynie wywołanie silnego strachu lub gniewu, pomijając racjonalną analizę? |
Wniosek: Jeśli odpowiedź "Tak" pojawiła się przy punktach 1, 2 i 3, masz do czynienia z wysokim prawdopodobieństwem dezinformacji.
Błędna identyfikacja i nadużywanie terminu
Gdy posługujemy się terminem dezinformacja zbyt swobodnie, tracimy z oczu jej faktyczne zagrożenie, a jednocześnie uderzamy w fundament wolności słowa:
Użycie jako "pałka polityczna": Dużym niebezpieczeństwem jest używanie terminu "dezinformacja" jako odbijania piłeczki do dyskredytowania niewygodnych, ale prawdziwych informacji. Takie działanie ma na celu uciszenie krytyki i podważenie wiarygodności mediów lub oponentów i jest, niestety, bardzo popularne w linii politycznej.
Mylenie framingu z fałszem: Wiele materiałów, choć opartych na faktach, stosuje framing (ramowanie). Jest to celowe ujęcie tematu w określonych, korzystnych dla autora ramach – np. pominięcie niewygodnych danych, skupienie się tylko na kosztach zamiast na korzyściach, czy użycie emocjonalnego języka. Choć jest to manipulacja kontekstem, nie jest to dezinformacja, gdyż bazuje na prawdziwych informacjach.
Problem z fake newsami: Termin ten jest często nadużywany i obejmuje zarówno celową dezinformację, jak i zwykłe błędy czy złośliwą satyrę. UE woli unikać tego terminu, stawiając na precyzyjne rozróżnienie między celowym fałszem (disinformation) a pomyłką (misinformation). To także jeden z ulubionych terminów polityków, stosowany do zamknięcia dyskusji i dyskredytacji niewygodnych opinii lub faktów.
Wzrost dezinformacji w trudnych czasach
Zjawisko dezinformacji nabrało na sile w ostatnich latach, wykorzystując luki zaufania i społeczne podziały:
Pandemia COVID-19: Wybuch pandemii stworzył "infodemię", czyli masowy zalew fałszywych informacji dotyczących wirusa, leczenia i szczepionek. Celowe kampanie zagrażały zdrowiu publicznemu.
Wojna na Ukrainie: Konflikt stał się poligonem dla zmasowanych, celowych kampanii dezinformacyjnych, których celem jest destabilizacja państw UE i podważanie ich demokratycznych wartości.
W efekcie, sytuacje zagrożenia niosą za sobą tzw. szum medialny (informacyjny). To nadmierna ilość treści i wiadomości, która utrudnia odbiorcom skuteczne przyswojenie i rozróżnienie informacji kluczowych od nieistotnych, prowadząc do przeciążenia informacyjnego i dezorientacji. Zjawisko szumu medialnego tworzy idealne warunki dla rozprzestrzeniania się dezinformacji i manipulacji, ponieważ w gąszczu wiadomości trudno jest weryfikować źródła i fakty.
Wspólny front przeciwko dezinformacji
W obliczu tych wyzwań, zarówno polskie władze, jak i instytucje UE dokładają starań, aby budować odporność społeczną na manipulację informacją. Walka ta toczy się m.in. poprzez finansowanie różnych kampanii edukacyjnych i projektów badawczych.
Jednym z przykładów takich inicjatyw jest projekt CALYPSO (nazwa nawiązuje do greckiej nimfy uosabiającej zasłanianie). Platforma fact-checkingowa CALYPSO została zaprojektowana przez pracowników Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach (Polska), we współpracy z badaczami z Uniwersytetu Lotaryńskiego (Francja) i Narodowego Uniwersytetu im. Kapodistriasa w Atenach (Grecja) w ramach międzynarodowego projektu naukowego.
Istotny jest przy tym wkład partnerów lokalnych – w projekt CALYPSO aktywnie zaangażowana jest redakcja Tuby Chorzowa jako polski partner, co świadczy o rosnącym znaczeniu wiedzy i edukacji w lokalnych mediach.
Tylko wiedząc, czym jest dezinformacja, możemy skutecznie z nią walczyć, a jednocześnie chronić wolność słowa i krytykę. Kluczem do obrony przed manipulacją jest precyzja terminologiczna. Dlatego tak ważne jest, aby wszyscy uczestnicy debaty publicznej weryfikowali nie tylko fakty, ale i terminy, którymi się posługują.
Posłuchajmy o fake newsach
Jeśli interesuje Was temat fake newsów i szeroko pojętej dezinformacji w kontekście bezpieczeństwa, zachęcam do odsłuchania mojej rozmowy z ekspertem w tej kwestii, Arturem Dubielem. Złożony temat ma też równie istotne podłoże psychologiczne. O tym w innym podcaście rozmawiam z Kamilem Zielińskim. Obaj moi goście to wykładowcy akademiccy na Uniwersytecie WSB Merito Chorzów.
Poniżej linki do obu podcastów.
Mgr Artur Dubiel:
Mgr Kamil Zieliński:










Napisz komentarz
Komentarze