Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 czerwca 2025 15:53
Reklama
ReklamaBudowa i remont na Ceneo

Wybuchy na Islandii

Na wstępie uspokajamy – żaden wulkan na Islandii nie zagraża rowerzystom. Chodzi o inne wybuchy. Rozpoczął się trzeci tydzień „Operacji Rozpoznanie – Nowego Początku”. W tym czasie ścierają się ze sobą dwa wątki – rutyna jazdy i nieprzewidywalność Islandii.
Wybuchy na Islandii

Relacja Krzysztofa Zielińskiego:

"Wyprawy NINIWA Team charakteryzują się pewnym schematem podróży: pobudka, trzy lub cztery odcinki po 50 km, między nimi krótsze lub dłuższe przerwy, a na koniec poszukiwanie noclegu. Tym razem jednak to pogoda i warunki dyktują jazdę. „50-tki” zmieniły się w „60-tki” i „70-tki” – ile tylko pozwoli pogoda. Czasem niestety tylko „20-tki”. Brak wiatru czy deszczu to zbyt cenne okazje, żeby nie pędzić do przodu. Mogłoby się też wydawać, że rutyna wkradnie się w pejzaż i otoczenie, bo w końcu czego można by się spodziewać po jeździe wokół jednej wyspy. Nic bardziej mylnego. Zróżnicowanie terenu jest na Islandii niesamowite.

Nawet kilkudniowa jazda przy lodowcu nie była monotonna, bo co chwile ten monumentalny pomnik przyrody serwował grupie nowe doznania wizualne. Do tego stopnia, że rowerzyści czasem reagują spontanicznie i zgodnie zatrzymując się na robienie zdjęć. Uczestnicy wyprawy śmieją się trochę, że chyba o. Tomasz Maniura – kierownik wypraw, trochę się starzeje, że pozwala na takie „wybryki”. Dawniej byłoby to nie do pomyślenia. Z jednej strony okrążenie Islandii to niedługi dystans jak na wyprawę, ale warunki są tak trudne, że każdy odcinek jest na wagę złota. Z drugiej strony morale w drużynie to też istotny element. Dlatego takie pozytywne okazje warto wykorzystywać do budowania wspólnoty. Prowadzenie 55-osobowej ekipy wymaga ogromnego doświadczenia i wyczucia.

- Mamy do czynienia rzeczywiście z „Nowym Początkiem”. Wyprawy NINIWA Team będą prawdopodobnie już krótsze niż dotychczas, ale z pewnością nie mniej intensywne – tłumaczą organizatorzy. Z pewnością świeżość nowej formuły płynie też z relacji w formie wideo. Na ile to możliwe, rowerzyści przesyłają nam regularnie materiał do montażu. To bardzo obrazowa forma, ale wszystkiego nie jest w stanie przekazać. Dlatego w tym samym czasie sami rowerzyści piszą codzienne relacje, które ukażą się w zredagowanej formie w książce. Znajdzie się tam sporo ciekawostek.

Te przynosi samo wyprawowe życie. Np. okazuje się że naprawa dętki to niebezpieczne zajęcie. Przy jednej takiej operacji dętka spektakularnie wybuchła pozbawiając na kilka godzin słuchu Łukasza, który podjął się tego zadania. Kolizje, upadki, przeziębienia – tego wszystkiego można się spodziewać na wyprawie, ale utrata słuchu? Także stosunkowo nową, a przynajmniej po raz pierwszy stosowaną na taką skalę zasadą w grupie, jest komenda „panie na lewo”, po której panowie ustawiają się w kolumnie od strony oceanu zasłaniając płeć piękną od wiatru niczym tarczą.

Wracając do lodowca, bo to właśnie przy największym lodowcu Islandii – Vatnajökull, rowerzyści spędzili najwięcej czasu w ostatnim tygodniu, trzeba jednoznacznie stwierdzić, że była to największa atrakcja minionego tygodnia. Uczestnicy porównują tutejsze widoki do tych znanych z filmów i książek o Narnii. Z kolei Sławek Kunicki zwany „Górnikiem” postanowił nawet pobrodzić trochę w przylodowcowym jeziorze. Wiele uciechy sprawił innym uczestnikom przywlekając na brzeg sporą krę lodową. Kilku rowerzystów skorzystało z tej okazji, żeby napełnić lodem puste bidony. Sławek to jednak nie jedynie maskotka grupy, ale fundament rozpoznawalności NINIWA Team. Ogromna, kilkumetrowa flaga Polski, którą wiezie pozwala zidentyfikować drużynę już z daleka. Już kilku Polaków na Islandii podjeżdżało do grupy i nawiązywało rozmowę, właśnie dzięki fladze Sławka. Niektórzy nawet podzielili się dużym zapasem suchego prowiantu.

Do końca wyprawy pozostały jeszcze dwa tygodnie podróży. W zależności od warunków jazdy, NINIWA Team okrąży wyspę szybszą drogą lub skorzysta z atrakcji, jakie daje zróżnicowany krajobraz. Już teraz organizatorzy powoli zapraszają na przywitanie wracającej grupy, które odbędzie się 2 września w Kokotku o godz. 16:00. Wcześniej odbywać się będzie wyścig Tour de Kokotek, który z roku na rok przyciąga więcej uczestników."

***

Poczynania rowerzystów można śledzić tutaj. Mimo że tym razem uczestnicy postawili na video-relacje, to nie zrezygnowali całkowicie z prowadzenia tradycyjnych dzienników wyprawy. Po zakończeniu "Operacji Rozpoznanie – Nowy Początek",wydana zostanie książka opisująca ich codzienne zmagania. Z tej okazji – jak co roku – spotkają się z czytelnikami w ramach cyklicznych zgromadzeń członkówStarochorzowskiego Klubu Podróżnika. O terminie poinformujemy na łamach Tuby Chorzowa.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: ŚlązakTreść komentarza: Ciekawe kto go krył przez tyle lat...Data dodania komentarza: 28.06.2025, 08:34Źródło komentarza: Sąd odmawia aresztu dla byłego prezydenta Chorzowa Andrzeja K.Autor komentarza: iksdeTreść komentarza: ta. miasto w którego centrum, np tuż przy teatrze rozrywki są nadal kamienice z mieszkaniami bez sanitariatów. i w takim mieście estakada to relikt przeszłości :) jak na to miasto, to chyba dalekiej jeszcze przyszłości. dwa tygodnie temu w niedzielę przespacerowałem się w tą oazę ciszy i spokoju jaką obecnie jest nasz rynek i park hutniczy, którego warunki sprzyjają wypoczynkowi, a element społeczny który tam wówczas "odreagowywał trudy tygodnia pracy", idealnie oddaje przekrój naszego miasta. rozburzyć, zaorać i przeznaczyć na wypoczynek :) super pomysł :) jestem za, bo nic głupszego na razie nie wymyślili. a ławeczki niech Franta zaprojektuje. tanio nie będzie, ale za to z jakim rozmachem!Data dodania komentarza: 27.06.2025, 19:13Źródło komentarza: Debata na temat przyszłości chorzowskiej estakady podczas sesji Rady Miasta! Zapadły pierwsze decyzjeAutor komentarza: AZTreść komentarza: Powinien odpodziedzieć za to wszystko co zrobił, a raczej za to co nie zrobił dla naszego miasta. Niech wygra sprawiedlowość.Data dodania komentarza: 27.06.2025, 15:59Źródło komentarza: Co dalej z zatrzymanym przez CBŚP byłym prezydentem Chorzowa? Decyzja zapadnie jeszcze dziśAutor komentarza: looTreść komentarza: to dopiero wierzchołek góry lodowejData dodania komentarza: 27.06.2025, 13:55Źródło komentarza: Co dalej z zatrzymanym przez CBŚP byłym prezydentem Chorzowa? Decyzja zapadnie jeszcze dziśAutor komentarza: EwelinkaTreść komentarza: 1. Nie ma terenów przeznaczonych pod obwodnicę. Jest koncepcja obwodnicy, która miała iść po prywatnych terenach. właściciele tych terenów zagospodarowali sobie swoje działki zgodnie z prawem, bo odkąd pieniądze poszły na stadion w warszawie nie było anina projekt ani na wywłaszczenia i odszkodowania. 2. Podczas remontu rynku nie wiadomo było, że estakada jest "w najblizszym czasie do rozbiórki" chyba że ma pan jakiś dowód potiwerdzający fakt, że w 2010 roku wiadomo było, że estakada jest do rozbiórki. 3. Inwestycja drogowa za estakadą w strone bytomia to część przebudowy większego układu i ma sens gdyby metalowców można bylo dojechać do krakusa i tak powinno być, wtedy zamknieta estakada nie bylaby tak uciazliwa, bo od strony bytomia moznaby dojechac na chorzow stary ALE niejaki pan pyszalek zablokowal polacenie metalowcow z krakusa i dlatego ta przebudowa duza nia ma sensu. ale prawda jest taka, ze nie ma sensu przez Pyszalka. 4. Oddanie terenow po opt, ktore nie nalezaly do parku slaskiego odbyly sie zgodnie z prawem i to juz bylo badane i nikt nic nie znalazl. Organy scigania dziekuja za pana pomoc.Data dodania komentarza: 27.06.2025, 12:03Źródło komentarza: Były prezydent Chorzowa z wnioskiem o areszt!Autor komentarza: ChTreść komentarza: Miasto odżyje po pozbyciu się tego nowotworu czasów słusznie minionych. Estakada zabiła tą część miasta, która jest w jej pobliżu.Data dodania komentarza: 27.06.2025, 11:17Źródło komentarza: Debata na temat przyszłości chorzowskiej estakady podczas sesji Rady Miasta! Zapadły pierwsze decyzje
Reklama
Reklama