„Niebiescy” udali się do Grudziądza powalczyć o pierwsze w tym sezonie wyjazdowe punkty. Do realizacji tego celu trener Dariusz Fornalak posłał dokładnie taką samą jedenastkę jak na poprzedni mecz z GKS Bełchatów.
Spotkanie mogło rozpocząć się dla nas fatalnie. Już w 4. minucie w polu karnym padł jeden z zawodników Olimpii i arbiter podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Mateusz Marzec i na nasze szczęście uderzył tuż obok słupka. Później oglądaliśmy wyrównaną, choć mało atrakcyjną grę. Obie ekipy próbowały konstruować akcje ofensywne, głównie skrzydłami, lecz brakowało strzałów na bramkę. „Niebiescy” dobrze prezentowali się w defensywie nie pozwalając rywalom na wiele, gorzej wyglądała gra do przodu. Przez 45 minut chorzowianie nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Olimpii. W końcówce pierwszej odsłony przewagę osiągnęli miejscowi. Kilka razy było groźnie w naszym polu karnym. Raz od straty gola uratował nas Kamil Lech, ale na przerwę obie drużyny schodziły przy bezbramkowym remisie.
W drugiej części więcej z gry mieli gospodarze. Tuż po wznowieniu gry z naszymi obrońcami zatańczył doświadczony Marcin Kaczmarek i posłał mocny strzał tuż obok słupka. Sporo pracy miał Lech, który wyłapywał wiele dośrodkowań oraz często czujnie interweniował na przedpolu. „Niebiescy” rzadko przedzierali się pod bramkę Olimpii, brakowało jakości w grze, którą kontrolowali miejscowi i stwarzali kolejne okazje. Nieznacznie pomylił się Marzec, aktywny były Przemysław Kita, sporo zamieszania na skrzydle robił Kaczmarek. W ostatnich dziesięciu minutach Lech uwijał się jak w ukropie. Śmiało można określić go bohaterem naszego zespołu w tym spotkaniu. Najpierw wygrał pojedynek oko w oko z Kitą, później obronił strzał Piotra Witasika, a następnie odbił strzał zmierzający w długi róg. W międzyczasie w świetnej sytuacji pomylił się Kita.
Biorąc pod uwagę przebieg spotkania „Niebiescy” wywalczyli dziś bardzo cenny punkt na trudnym terenie. O pełną pulę chorzowianie powalczą w niedzielę z Olimpią Elbląg przy Cichej. Zapraszamy!
Ruch Chorzów – Olimpia Grudziądz 0:0
W 5. minucie Mateusz Marzec nie wykorzystał rzutu karnego.
Olimpia: Muzy – Bielawski, Witasik, Nakrosius, Wełna – Kaczmarek (80 Ciechanowski), Kamiński (46 Handzlik), Marzec (71 Papikjan), Ziętarski, Wawszczyk – Kita; trener: Mariusz Pawlak.
Rezerwowi: Brylewski, Gabor, Śmietanko, Skibicki.
Ruch: Lech – Komarnicki, Obst, Małkowski, Bartolewski – Urbańczyk – Kowalski, Walski (79 Sikora), Bogusz, Podgórski (87 Nowakowski)– Balicki (64 Kędziora); trener: Dariusz Fornalak.
Rezerwowi: Bielecki, Jaworek, Kulejewski, Wdowik.
Żółte kartki: Bogusz, Podgórski, Kędziora.
Sędziował: Tomasz Białek (Drezdenko).
Widzów: 1 540.
źródło: ruchchorzowa.com.pl










Napisz komentarz
Komentarze