Do tej pory drugoligowa rzeczywistość sprawia chorzowskiemu Ruchowi wiele trudności. Niebiescy w dotychczasowych sześciu spotkaniach zdobyli zaledwie 5 punktów zajmując przed meczem z Olimpią 14. miejsce w ligowej tabeli, tuż nad strefą spadkową. Gracze z Elbląga w swoim dorobku zgromadzili tylko o jeden punkt więcej niż podopieczni trenera Dariusza Fornalaka, plasując się na trzynastej pozycji.
Szkoleniowiec Ruchu zdecydował się na wystawienie do gry od pierwszej minuty nowego piłkarza w zespole – Lukasa Duriski. Klub w ubiegłą środę sfinalizował wypożyczenie słowackiego obrońcy z Rakowa Częstochowa. Po rozpoczęciu spotkania pierwszą ofensywną akcję przeprowadzili Niebiescy. Mateusz Bogusz przedarł się w pole karne, ale obrońcy gości w ostatniej chwili odebrali mu futbolówkę. Krótko po tym, szczęścia próbował Maciej Urbańczyk. Piłka po jego strzale z dystansu poszybowała nad bramką. Po fragmencie wyrównanej gry groźnie zrobiło się pod bramką Kamila Lecha. Golkiper Ruchu wyprowadzał futbolówkę, ale potknięcie sprawiło, że niecelne podanie przechwycił Kolosov. Gracz Olimpii uderzył na bramkę, ale Lech zachował czujność i obronił strzał rywala. Kolejną groźną akcję również przeprowadzili piłkarze z Elbląga. Bojas w polu karnym Ruchu oddał strzał półwolejem, który był jednak niecelny. W 39. minucie składną akcję przeprowadzili zawodnicy trenera Fornalaka. Walski zagrał piłkę w pole karne, Obst szybko podał do Bogusza, który zdecydował się na strzał. Uderzenie pomocnika znacznie minęło bramkę Olimpii. W końcówce pierwszej połowy Niebiescy mocno postraszyli przyjezdnych rzutami różnymi, po których panowało wielkie zamieszanie w ich polu karnym. Niestety nie dało one upragnionego prowadzenia. Wynik do przerwy – 0:0.
Przed rozpoczęciem drugiej części meczu, trener Dariusz Fornalak zdecydował się na przeprowadzenie pierwszej zmiany. Maciej Urbańczyk został zastąpiony przez Patryka Sikorę. Po wznowieniu gry, podobnie jak w pierwszej połowie, zaatakowali Niebiescy, a konkretniej Duriska. Słowak próbował uderzenia głową, ale te było zbyt lekkie i Kapłon nie miał problemu ze złapaniem futbolówki. W 49 minucie. bramkę mógł zdobyć Artur Balicki. Napastnik Ruchu otrzymał dobre dośrodkowanie od Walskiego, ale jego strzał okazał się minimalnie niecelny. Sześć minut później Sedlewski faulował Podgórskiego. Sędzia pokazał graczowi Olimpii żółty kartonik. Dośrodkowania z rzutu wolnego próbował sam poszkodowany, ale zagranie było kompletnie nieudane. W 60. minucie nastąpiła pierwsza zmiana w ekipie gości. Kolosov zszedł z boiska natomiast jego miejsce zajął Szmydt. Szkoleniowiec Niebieskich również postanowił spróbować wpłynąć na przebieg gry. W związku z tym murawie zameldowali się Kędziora i Nowakowski, którzy zastąpili Podgórskiego oraz Balickiego. W 67. minucie arbiter pokazał kolejną żółtą kartkę. Tym razem ukarany został Persona za faul na Bartolewskim. Przez większość drugiej połowy oba zespoły szukały swojej okazji. Strzały zarówno z jednej jak i drugiej strony były jednak albo niecelne, albo bramkarze nie mieli najmniejszych problemów ze złapaniem piłki. Świetna okazja nadarzyła się w 81. minucie, kiedy to Bartolewski celnie podał do Kędziory, ten bardzo dobrze odegrał do Kowalskiego, który zdecydował się na strzał z pierwszej piłki, przeszedł on jednak tuż obok słupka. Na pięć minut przed końcem spotkania Wdowik zastąpił wspomnianego Kowalskiego, który miał na swoim koncie żółtą kartę. Wydawało się, że już nic nie wydarzy się do i drużyny podzielą się punktami - nic bardziej mylnego! Szczęście uśmiechnęło się do Niebieskich w 89. minucie. Piłkę w pole karne wrzucał Walski, a Wojciech Kędziora znajdujący się w szesnastce został faulowany. Sędzia wskazał na jedenasty metr! Do rzutu karnego podszedł doświadczony napastnik, który pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce! Tuż po tym, w głupi sposób bohater dzisiejszego spotkania musiał opuścić boisko. Kędziora miał bowiem na swoim koncie żółtą kartę. Podczas celebrowania bramki zdjął koszulkę, a arbiter drugi raz wyciągnął w jego kierunku żółty kartonik, w efekcie czego sekundę później podniósł ten w kolorze czerwonym. Mimo doliczony czterech minut i osłabienia Ruchu, Olimipia nie zdołała doprowadzić do wyrównania. Trzy punkty zostały w Chorzowie!
Ruch Chorzów – Olimpia Elbląg 1:0 (0:0)
1:0 Wojciech Kędziora z rzutu karnego, 90+1 min.
Ruch: Lech – Duriska, Obst, Małkowski, Bartolewski – Urbańczyk (46 Sikora) – Kowalski (85 Wdowik), Walski, Bogusz, Podgórski (64 Nowakowski) – Balicki (63 Kędziora); trener: Dariusz Fornalak.
Rezerwowi: Bielecki, Komarnicki, Kulejewski.
Olimpia: Kapłon – Sedlewski, Lewandowski, Wenger (83 Nowicki), Bogdanowicz – Korkliniewski, Ressel (65 Kuczałek) – Persona (90 Rynkowski), Bojas, Kiełtyka – Kołosow (60 Szmydt); trener: Adam Boros.
Rezerwowi: Rutkowski, Balewski, Filipczyk.
Żółte kartki: Kowalski, Walski, Kędziora, Bogusz – Sedlewski, Persona, Lewandowski.
Czerwona kartka: Wojciech Kędziora za drugą żółtą, 90+2 min.
Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław).
Widzów: 4 025.
fot.: Ruch Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze