Pierwsza bramka padła dopiero w drugiej minucie spotkania. Ruch zmarnował pierwszą szansę po rozpoczęciu gry, a Patrycja Chojnacka - nowy nabytek trenera Knopika - pewnie obroniła strzał rywalek. Chwilę po tym wynik spotkania otwarła Natalia Stokowiec. Rywalki odpowiedziały za sprawą Moniki Kopertowskiej. Chorzowianki nie zwalniały tempa i drogę do siatki znalazła Agnieszka Piotrkowska, Natalia Doktorczyk i Magdalena Drażyk. W 11. minucie spotkania sędzia podyktował rzut karny dla drużyny Ruchu. Do jego wykonania podeszła Viktoria Tyszczak, która nie dała najmniejszych szans Darii Opelt. Piotrcovia popełniła dwa błędy w ataku, co wykorzystała Magdalena Drażyk zdobywając siódmy i ósmy punkt w dzisiejszej rywalizacji. Tuż po tym Patrycja Chojnacka popisała się trzema udanymi interwencjami z rzędu. W 16. minucie piłkę w siatce sprytnym strzałem umieściła Katarzyna Masłowska, a zaraz po niej kolejne trafienie dołożyła Natalia Doktorczyk. Ruch prowadził 10:4, w związku z czym o czas poprosił sztab drużyny z Piotrkowa. Po wznowieniu gry przyjezdne otrzymały rzut karny. Jarosław Knopik wysłał między słupki Karolinę Kuszkę, ale nie udało jej się obronić strzału przeciwniczki. Tuż po tym role się odwróciły. Faulowana została Marcelina Polańska w związku z czym nasze szczypiornistki wykonały „siódemkę”, a konkretniej Magdalena Drażyk, która nie zmarnowała okazji. Na ławkę kar musiała udać się Katarzyna Masłowska, która nieprzepisowo przytrzymywała zawodniczkę Piotrcovii. Nie przeszkodziło do Niebieskim w skutecznej obronie, a przede wszystkim świetnie spisującej się w tym meczu Patrycji Chojnackiej. W 22. minucie dwunastą bramkę dla chorzowianek zdobyła Klaudia Grabińska. Ruch dołożył jeszcze dwa trafienia, nie tracąc żadnego. W 25. minucie sędzia podyktował kolejny rzut karny, który na piętnastą bramkę zamieniła Viktoria Tyszczak. Kolejną zawodniczką, która wpisała się na listę strzelców była Sandra Kiel. Podczas kolejnego ataku Niebieskich, Patrycja Ciura niczym zawodowa zapaśniczka powaliła Żantę Lipok, w efekcie czego nasza drużyna otrzymała rzut karny, zamieniony na kolejny punkt. Zaraz po tym poszkodowana wcześniej Lipok odwdzięczyła się rywalkom trafieniem dla Ruchu. Piotrcovia odpowiedziała zdobyciem bramki, po czym rozbrzmiała syrena kończąca pierwszą połowę. Wynik 18:6.
Druga połowa rozpoczęła się od trafienia Piotrcovii. Ruch nie zamierzał oddawać inicjatywy, co pokazała Katarzyna Masłowska pokonując golkiperkę rywalek. Odpowiedziała Patrycja Ciura, a tuż po niej Natalia Doktorczyk fantastycznym strzałem z lewego skrzydła zdobyła dwudziesty punkt dla Ruchu. Dobrze spisującą się Chojnacką sprytnym lobem w akcji sam na sam, pokonała Agata Wypych. Ruch przez dwie minuty grał w osłabieniu. Jarosław Knopik nie zamierzał w tej sytuacji przechodzić do obrony. Wyrównywał stan w polu, zdejmując bramkarkę. Zaprocentowało to kolejnym trafieniem rzuconym przez Klaudię Grabińską. Błyskawicznie między słupki wróciła Chojnacka i ofiarnie interweniowała. Kolejne dwie bramki Grabińskiej oraz jedna Stokowiec spowodowały poproszenie o czas przez drużynę gości. W 42. minucie Piotrcovia otrzymała cios w postaci czerwonej kartki dla Andjeli Ivanović. Dodatkowo Magdalena Drażyk wykonywała rzut karny, ale niestety piłka po jej strzale odbiła się od poprzeczki. W 46. minucie przyjezdne otrzymały swoją szansę z siedmiu metrów, ale rzut przeleciał wysoko nad poprzeczką. Przy stanie 26:11 o czas poprosił trener Jarosław Knopik. Obraz gry nie ulegał zmianie. Niebieskie zdobywały kolejne punkty, a bezradne Piotrkowianki sporadycznie odpowiadały. W 51. minucie dwie minuty kary otrzymała Żaneta Lipok, która sprowadziła do parteru jedną z rywalek. Szczęście uśmiechnęło się do chorzowianek, bowiem przyjezdne dwukrotnie trafiły w słupek. Chwilę później Sylwia Klonowska zdobyła piętnaste trafienie dla Piotrcovii. Nasze przeciwniczki złapały wiatr w żagle i dołożyły jeszcze dwie bramki z rzędu, Ruch natomiast nie potrafił skutecznie wykończyć akcji. Widząc taką sytuację, kolejny raz o czas poprosił trener Knopik. Rady szkoleniowca przyniosły efekt. Tuż po wznowieniu gry, do siatki trafiła Viktoria Tyszczak. W 30. minucie KPR zanotował na swoim koncie trzydziestą bramkę, za sprawą Dominiki Nimsz, a tuż po niej celnie rzuciła Żaneta Lipok. Ruch kontrolował spotkanie do samego końca i pewnie wygrał 32:18.










Napisz komentarz
Komentarze