Dariusz Fornalak - trener Ruchu Chorzów
Nie ukrywam, że jesteśmy rozczarowani wynikiem dzisiejszego spotkania. Nie zamknęliśmy tego meczu przy 1:0, dlatego nie wygraliśmy. Co więcej, nie zasłużyliśmy na zwycięstwo, bo jeśli popełnia się tak kardynalny błąd w ustawieniu przy własnym stałym fragmencie gry w ofensywie, to nie ma co liczyć na zwycięstwo. Dobrze, że nie przegraliśmy w końcówce – podkreślał trener „Niebieskich”, który zdecydował się dziś na grę dwójką napastników. – Zagraliśmy tak fragmentami w drugiej połowie poprzedniego spotkania, dziś była to konsekwencja tamtego spotkania. Chcieliśmy, szczególnie na początku, przeciwnika zdominować, grać ofensywnie. W wielu fragmentach nam się to udawało. Niestety nie dokończyliśmy dzieła, nie strzeliliśmy drugiej bramki i to spowodowało, że nie wygraliśmy tego meczu. A czy to będzie trend? Nie wiem. To wszystko zależy od tego, jak zawodnicy będą wyglądać w treningu, jaką przyjmiemy strategię gry.
Andrzej Prawda - trener Znicza Pruszków:
Gdy jechaliśmy tutaj – notabene w dniu meczu, co na tym poziomie rozgrywkowym jest rzadkością – ten wynik wzięlibyśmy w ciemno. Wiedzieliśmy gdzie jedziemy, nawet jeden z moich kolegów zażartował, że jedziemy do świątyni piłkarskiej, patrząc na te zdjęcia, na tę scenerię wokół stadionu. Miałem też przyjemność kilka razy tutaj grać z innymi zespołami. Przyjechaliśmy do świątyni, ale nie po to, żeby się pomodlić, tylko powalczyć. Wydaje mi się, że zespół rzeczywiście zostawił sporo zdrowia, powalczył na boisku i wydaje mi się, że na ten wynik zasłużyliśmy. Pierwsza część ze wskazaniem na gospodarzy, natomiast z przebiegu drugiej połowy mieliśmy lekką przewagę, ukoronowaliśmy ją strzeloną bramką. Pomogła nam ta czerwona kartka, która pozwoliła nam całkowicie zdominować wydarzenia na boisku. Mamy jednak pełną pokorę i szacunek dla przeciwnika i tego wyniku, bardzo się cieszymy.
Mateusz Bartolewski – Ruch Chorzów
Pod względem indywidualnym bardzo cieszy kolejny gol, piłka szuka mnie w tym polu karnym przy stałych fragmentach gry. Można się z tego cieszyć, ale pozostaje też naprawdę duży niedosyt. Staraliśmy się dowieźć korzystny wynik do końca, ale niestety wpadła bramka na 1:1. Musimy cieszyć się z tego remisu, naprawdę ciężko było grać w końcówce w dziesiątkę, trzeba doceniać takie remisy. Można tutaj wspomnieć przysłowie o niewykorzystanych sytuacjach, które lubią się zemścić. Uważam, że strzelając druga bramkę moglibyśmy już zamknąć ten mecz i podciąć rywalowi skrzydła. Niestety nie udało się, wielki niedosyt.
Robert Obst – Ruch Chorzów
Nie zyskaliśmy jednego punktu, tylko straciliśmy dwa. Jesteśmy na pewno niezadowoleni z końcówki, bo to my prowadziliśmy dzisiaj grę patrząc na przebieg całego meczu, ale znowu czerwona kartka zepsuła nam nasze plany. W pierwszej połowie nasze założenia były w większości wykonywane. Bazujemy na prowadzeniu gry. Były sytuację, żeby zakończyć ten mecz, ale nie udało się. Przy grze w osłabieniu musieliśmy zmienić system gry i ciężko było dowieźć prowadzenie do końca.
Źródło: Ruch Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze