Dokładnie 17 czerwca 2018 roku rozpoczęła się wielka przygoda Wiktora Cieśli, który wspólnie ze swoim ojcem postanowił wybrać się w podróż dookoła Polski. Całość dystansu wynosiła ponad 4 tys. kilometrów i przez dwójkę podróżników została pokonana tylko i wyłącznie za pomocą rowerów. Skąd pomysł na taką wyprawę?
- Tata w wieku 26 lat przejechał Polskę dookoła, ja chciałem pobić jego wyczyn maja 15 lat – oznajmia Wiktor.
Miejscem startu, a jednocześnie metą była Wisła, z której chorzowianie wyruszyli w podróż, trwającą ponad 40 dni. W jej trakcie Wiktor wspólnie z ojcem musieli zmierzyć się z wieloma trudnościami.
- Zaczęliśmy od gór, które były bardzo trudnym odcinkiem. Wschód również nie był prosty ze względu na granice z Rosją oraz Białorusią. Podczas kolejnych etapów było prościej. Nocowaliśmy z reguły w namiocie albo w agroturystyce. Śniadania i kolacje przygotowywaliśmy sami, natomiast obiady jedliśmy na mieście – opowiada 15-latek – W pierwszym dniu miałem większą przygodę. Tata uciekł mi z górki, próbowałem go do gonić, niestety… nie wyszło. W efekcie czego byłem trochę poobijany – dodaje.
Całe wydarzenie równie mocno przeżywał ojciec chłopca – Mariusz Bas. Sam wcześniej odbył podobną wyprawę, ale wówczas był o wiele straszy od Wiktora.
- W 2011 roku udało mi się przejechać Polskę na rowerze. Było to ponad 300 kilometrów w 21 dni. Teraz mieliśmy pomysł na to, aby przebyć Polskę wzdłuż granicy. Sport w naszej rodzinie jest czymś naturalnym, dlatego zapadła decyzja o tej wyprawie, żeby nie spędzać wakacji przed komputerem czy telewizorem, tylko aktywnie. – tłumaczy ojciec chłopca – Jestem zaskoczony. Może nie powinienem tego mówić, ale miałem chwile zwątpienia, czy to się faktycznie uda i wypali bo jest to ogromny wyczyn jak na 15-latka. Teraz po wszystkim chylę czoła – mówi dumny z syna Mariusz.
Wiktor oraz jego tata nie mają zamiaru spoczywać na laurach. W kolejnym roku obaj planują przepłynąć kajakiem całą Wisłę, aż do Gdańska.










Napisz komentarz
Komentarze