Dariusz Fornalak – trener Ruchu Chorzów
Liczy się to co w siatce, a nie to co się stwarza. W tym meczu zrobiliśmy dużo, żeby wygrać, ale nie zrobiliśmy wszystkiego, czyli nie wykorzystaliśmy stworzonych okazji żeby spotkanie zamknąć. Kolejny raz. Jeden błąd indywidualny w kryciu przy stałym fragmencie gry i strata dwóch punktów. Jesteśmy mocno rozczarowani, ale nie możemy dać się zwariować, musimy dalej grać. Pracujemy nad tym, by nie powielać pewnych błędów, które robimy. Mimo niewykorzystanych okazji wciąż było 1:0 dla nas, natomiast mamy sytuację „kopiuj-wklej” z Boguchwały sprzed kilku dni. Przydzielone krycie – czynnik ludzki zawodzi. Strata bramki i strata punktów.
Zbigniew Szymkowicz – trener Gryfa Wejherowo
Mecz był emocjonujący. Pierwsza połowa należała do Ruchu. Przyjechaliśmy trochę osłabieni. Wylecieli nam kapitan drużyny Piotr Kołc oraz ze względu na chorobę Krzysztof Wicki. Są to zawodnicy, którzy – można powiedzieć – stanowią 25% zespołu. Przyjechaliśmy do Ruchu Chorzów, legendy polskiej piłki. Mam w zespole pięciu chłopaków, którzy nigdy nawet w III lidze nie grali. Wyszli tutaj na stadion, na mecz z wielokrotnym mistrzem Polski i może niektórzy nogi mieli miękkie. I tak wyglądał początek. Daliśmy się zepchnąć. Ruch miał przewagę, grał dojrzalszą piłkę. Próbowaliśmy powalczyć, ale to nie wystarczyło na pierwszą połowę. Po przerwie wyszliśmy bardzo zdeterminowani. Mamy taki charakter, że zawsze gramy otwartą piłkę do końca, bez względu na to, czy jesteśmy na straconej pozycji, bez względu na rywala. Nie zawsze to się udaje. Nieraz było tak, że my graliśmy, a rywale strzelali. W piłce liczy się jednak to, kto zdobywa bramki. Można ładnie grać, ale efekty mogą być gorsze, niż przy brzydkiej grze. Uważam, że wynik jest sprawiedliwy. Pierwsza część dla Ruchu, w ostatnich 20 minutach moi zawodnicy grali z dużą determinacją. Zabrakło trochę umiejętności, bo można było to lepiej rozprowadzić, ale też musieliśmy być bardzo czujni, bo gdybyśmy dostali drugą bramkę, to byłoby po wszystkim. Chcieliśmy doprowadzić do remisu, ale trzeba było uważać, żeby nie zostać znokautowanym i nie dokończyć tej walki.
Wojciech Kędziora – Ruch Chorzów
Brak trzech punktów to dla nas porażka, trzeba to powiedzieć. Możemy mieć pretensje tylko do siebie, że nie strzeliliśmy na 2:0, 3:0 – ten mecz byłby spokojniejszy. A tak po prostu do końca się martwiliśmy i w końcu dostaliśmy tą bramkę na 1:1 i już było ciężko. Próbowaliśmy powalczyć jeszcze o te 3 punkty, ale niestety dziś tylko remis. Zawiodła przede wszystkim skuteczność. Wszyscy chyba widzieli, że mieliśmy tyle sytuacji, że mogliśmy ten mecz spokojnie sobie zamknąć wcześniej i realizować swój plan, czyli grać, utrzymywać się przy piłce i to nam po prostu nie wyszło. Nie strzeliliśmy na 2:0 i ten plan nam się gdzieś zaburzył i tutaj chyba był główny problem. Przede wszystkim u siebie musimy wygrywać jak chcemy o coś walczyć. Notujemy długą serię bez porażki, ale słabszy początek sezonu powoduje, że nie jesteśmy w górnej części tabeli i jeszcze wiele pracy przed nami. Główną przyczyną tego, że nie dopisaliśmy dzisiaj trzech punktów był po prostu brak skuteczności i to był ten problem. Trzeba jednak jak najszybciej się pozbierać. Mamy nad czym pracować i w następnych meczach będziemy walczyć o zwycięstwa
Artur Balicki – Ruch Chorzów
Prowadziliśmy 1:0 i mieliśmy sytuacje, żeby ten mecz zakończyć, strzelić bramkę na 2:0, grałoby się wtedy łatwiej. Nie zrobiliśmy tego, chwila, brak koncentracji, Gryf to wykorzystuje i tracimy dwa punkty. Wydaje mi się, że pod bramką przeciwnika brakowało nam trochę koncentracji. Można było strzelić gola na 2:0. Gdzieś tam zawiodło krycie, wiedzieliśmy, że Gryf jest groźny ze stałych fragmentów gry i jeden z tych stałych fragmentów wykorzystał. Musimy zdobywać trzy punkty, zwłaszcza na własnym stadionie, zwłaszcza, kiedy prowadzimy grę praktycznie przez większość meczu.
Adrian Liberacki – Gryf Wejherowo
Cieszy nas remis. Ostatnio przegraliśmy dwa mecze, w tym z najsłabszym zespołem w stawce. Ta liga jest taka, że każdy może wygrać z każdym i wiele zależy od dyspozycji dnia. My przyjechaliśmy tutaj osłabieni i chcieliśmy chociaż wywieźć jeden punkt i to jest dla nas sukces. Remis cieszy jak wygrana, tym bardziej z Ruchem. Na pewno fajnie było wrócić do Chorzowa. Jeszcze nie miałem okazji podziękować tym kibicom, którzy mnie wspierali po kontuzji. Chciałem im wszystkim podziękować. Fajnie się wraca do Ruchu miło wspominam cały zespół i kibiców. Szacun dla nich! Mam nadzieję że wrócą tam, gdzie ich miejsce, czyli do Ekstraklasy.
Źródło: Ruch Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze