45-latek szkoleniowcem drużyny z Grodu Kopernika został w końcówce wiosny 2017 roku. Szykując się do misji wprowadzenia zespołu do II ligi pierwsze kroki skierował na... Stadion Śląski. - Każdy w tym zawodzie ma jakieś swoje ścieżki. Ja zawsze lubiłem "przebierać" w wychowankach tego klubu. Cenię ich za sposób w jaki ich szkolą i za to, że nikogo nie zaniedbują. Zaczęło się jeszcze w czasie mojej pracy dla Radzionkowa, gdy wypatrzyliśmy tam Mateusza i Michała Maków. Cały czas śledzę, czy pojawia się tam ktoś nowy i od czasu do czasu udaje się na perełkę trafić - wyjaśnia były trener m.in wspomnianych "Cidrów" i GKS-u Katowice.
W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy drogę z Chorzowa do Torunia pokonała szóstka młodzieżowców. Szlaki kolegom przetarł Kordian Górka. Boczny obrońca, urodzony w 1999 roku, na Stadionie im. Grzegorza Duneckiego szybko zrobił furorę. "Górka Znów dał show" - to jeden z prasowych tytułów, który ukazał się po którymś z ubiegłorocznych starć Elany jeszcze na III-ligowych boiskach. Filigranowy 18-latek miał wtedy w nogach raptem kilka spotkań w seniorskim futbolu, ale już zaczęto wróżyć mu ekstraklasową karierę. - I ja nie widzę powodu, by za niedługi czas w tej Ekstraklasie nie zagrał. Kiedyś na podobnych warunkach trafił pod moje skrzydła Alan Czerwiński. Wielu ludzi mówiło mi, że nic z niego nie będzie, nie widziało potencjału. A moim zdaniem gdyby nie kontuzja więzadeł grałby teraz w reprezentacji Polski. Wobec Górki też były pewne obawy, bo warunkami fizycznymi to on nie grzeszy. Za to bardzo chłonie wiedzę. Potrafi słuchać, a to dużo znaczy. Do tego dobra wydolność, szybkość, zwrotność. No i ma "to coś". Jestem zdania, że młodym chłopakom trzeba chcieć dać szansę - uśmiecha się trener, który na Śląsku potrafi znaleźć prawdziwe perełki.
Cały artykuł znajdziecie na SportŚląski.pl.
Źródło: SportSlaski.pl










Napisz komentarz
Komentarze