Takie wzruszające słowa pojawiły się na profilu społecznościowym Śląskiego Ogrodu Zoologicznego.
- Kochana przez wszystkich, głaskana, drapana, rozpieszczana…Wraz ze swoim partnerem Bosiem doczekała się pięciorga potomstwa. W ubiegłym roku „adoptowała” młodziutką Nambi. Jeszcze kilka tygodni temu wraz z pozostałymi samicami biegała w deszczu na wybiegu. Taką ją zapamiętamy. Odeszła kilka dni przed planowaną przeprowadzką do nowego budynku… Koło Jej życia się zamknęło. Zrównoważona, przyjazna i mądra. Lubiła swoich opiekunów, ufała im, pozwalała sobie pomóc, gdy było to konieczne. Po urodzeniu swojego ostatniego dziecka miała bardzo obrzęknięte i twarde wymię, przez co młoda nie potrafiła zassać mleka. Po kilku nieudanych próbach karmienia, Faith położyła się i pozwoliła opiekunowi uchwycić strzyki i podstawić do nich malutką Hope. Ktoś może powiedzieć, ze to antropomorfizacja, ale nie, to Faith była wyjątkowa. Ostatnie miesiące jej życia nie były łatwe - na skutek złego ukrwienia pojawiły się choroby skóry, odleżyny i rany. Ich codzienne czyszczenie i opatrywanie na pewno nie były przyjemne, ale cierpliwie pozwalała opiekunom na ich pielęgnację. Miała wyjątkowo długie i dobre życie. Urodziła się około 1970 roku w Południowej Afryce. Jej matka prawdopodobnie zginęła z rąk kłusowników. Jako dwulatka wraz z grupą innych osieroconych młodych nosorożców przyjechała do Europy, a od 1982 roku mieszkała w naszym zoo.
Fot.: .facebook.com/slaskiezoo










Napisz komentarz
Komentarze