Jak działają sprawcy? Najczęściej stosują dwie metody: „na wnuczka” i „na policjanta”, a w ostatnim czasie również „na koronawirusa”. W pierwszej oszust podaje się za krewnego, który spowodował wypadek, pilnie potrzebuje pieniędzy, prosi o pomoc i zachowanie tajemnicy, a sam nie mogąc odebrać pieniędzy, przyśle po nie zaufaną osobę.
W drugiej przestępca podaje się za policjanta czy prokuratora, informuje, że właśnie namierzono oszusta, nieuczciwych pracowników banku, w którym rozmówca posiada oszczędności, czy osobę próbującą wyłudzić kredyt na fałszywy dowód osobisty właściciela. Informują rozmówcę, że jego pieniądze są zagrożone i w celu ich ochrony, nakazują wypłacić wszystkie oszczędności z banku, a następnie przekazać je wskazanej osobie...
Ostatnia z metod polega na tym, że rzekomy "wnuczek" ma koronawirusa i potrzebuje pieniędzy na leczenie. Do policji docierają także informacje o osobach przebranych za sanitariuszy czy pracowników sanepidu, którzy proponują odpłatne badania w kierunku koronawirusa, czy szczepionki mające chronić przed COVID-19. To oczywiste oszustwo, bo takich szczepionek na razie nie wynaleziono. Kolejnym sposobem oszustów na wzbogacenie się, są próby sprzedaży cudownych leków czy ziół zwalczających koronawirusa.
- Kolejny raz przestrzegamy przed przekazywaniem pieniędzy osobom, których tożsamości nie jesteśmy w stanie wiarygodnie potwierdzić – przestrzegają policjanci. - Przypominamy, że policjanci w żadnym przypadku nie żądają od ludzi pieniędzy. Nigdy nie każą wypłacać, czy też przelewać gotówki na podane przez telefon konto bankowe – dodają.
Funkcjonariusze zwracają się z apelem, zwłaszcza do osób młodych, by informowali swoich rodziców i dziadków o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. - Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji, kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o przekazanie dużej ilości pieniędzy – czytamy w policyjnym komunikacie.
Źródło: KMP Chorzów










Napisz komentarz
Komentarze