Tereny po Międzynarodowych Targach Katowickich oraz Ośrodku Postępu Technicznego przez lata służyły jako przestrzeń przeznaczona do prowadzenia działalności usługowej. Tak jest do dziś. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie pozwala obecnie na wykorzystanie jej do innych celów – na przykład na budowę osiedla mieszkaniowego, o co zabiega Green Park Silesia. Inwestor, który nabył działkę od skarbu państwa, od początku zamierzał jednak wykorzystać furtkę, jaką daje tzw. specustawa mieszkaniowa.
Wejście w życie tzw. ustawy deweloperskiej ułatwia firmom złożenie wniosku o budowę mieszkań, nawet na terenie, na którym tego rodzaju zabudowa nie jest przewidziana. Kontrowersyjne przepisy mają m.in. przyspieszyć budowę lokali w ramach rządowego programu "Mieszkanie Plus", których liczba w skali całego kraju nadal nie jest wystarczająca. Spółka GPS próbuje skorzystać z nadarzającej się szansy już od blisko dwóch lat. By budowa mogła się rozpocząć, inwestor musi jednak uzyskać zgodę chorzowskich radnych, którzy już w ubiegłym roku jej nie poparli.
Po ogłoszeniu decyzji przedstawiciele spółki zapowiedzieli, że wykorzystają posiadane tereny zgodnie z ich przeznaczeniem, czyli pod usługi. Teraz okazuje się jednak, że nie zamierzają się poddawać i powracają do pierwotnej koncepcji. Do urzędu miasta trafił wniosek o ustalenie lokalizacji inwestycji dla ośmiu wielorodzinnych budynków mieszkalnych wraz z garażami podziemnymi, infrastrukturą techniczną oraz drogową, murami oporowymi, miejscami gromadzenia odpadów stałych, placem zabaw i placem rekreacji, a także elementami małej architektury.
W dokumencie możemy przeczytać, że teren, na którym miałoby powstać osiedle, nie jest i nigdy nie był częścią Parku Śląskiego. Ponadto spółka zwraca uwagę na nową kwestię. Specustawa mieszkaniowa ułatwia budowę mieszkań także w miejscach, w których w przeszłości znajdowały się m.in. tereny kolejowe czy produkcyjne. Inwestor wskazuje, że wspomniane działki „należy traktować jako teren, który w przeszłości był wykorzystywany jako produkcyjny a obecnie ta funkcja nie jest realizowana”. GPS odnosi się tu do dokumentu z 24 lutego 1968 roku, w którym zatwierdzony został wstępny projekt budowy Zakładu Produkcji i Usług Filmowych.
Sceptycznie komentarze, pojawiające się już od momentu zaprezentowania planów budowy osiedla, wskazują, że jego przyszli mieszkańcy prawdopodobnie będą się musieli liczyć z pewnymi niedogodnościami. Najważniejsze, to brak szkoły w najbliższej okolicy. Obecność takiej placówki w pobliżu przewidzianej inwestycji to zresztą jeden z wymogów zawartych w ustawie lex deweloper. We wniosku GPS czytamy jednak, że na potrzeby szkoły mógłby zostać zaadaptowany budynek przy ul. Targowej 5. W dokumentach dostępnych w biuletynie informacji publicznej znajdziemy nawet zaświadczenie prezydenta Andrzeja Kotali, z którego wynika, że koncepcja jest możliwa do zrealizowania, o ile koszty przystosowania budynku do nowej funkcji, poniesie inwestor.
Wątpliwości wzbudza też kwestia przyłączenia nowo powstałych budynków do sieci wodociągowej. Gdyby budowa rzeczywiście miała ruszyć, spółka GPS musiałaby raczej brać pod uwagę nie tę chorzowską, która do tego obszaru nie dociera, ale katowicką. Osoby często poruszające się ulicą Bytkowską obawiają się również paraliżu komunikacyjnego, jaki mogliby spowodować nowi mieszkańcy. Już w tym momencie ulica często jest bowiem zakorkowana w godzinach szczytu.
Plany budowy osiedla przez spółkę GPS pojawiły się w 2018 roku. Wówczas miało tam powstać 15 budynków, w których znalazłoby się 1118 mieszkań. Podczas inwestycji wyciętych miało zostać 1327 drzew, na co inwestor otrzymał pozwolenie. Tego typu zgody przyznawane są z obowiązkiem nasadzenia nowych drzew. Obecnie inwestor również zamierza przeprowadzić wycinkę, ale przekonuje, że ograniczy ją do niezbędnego minimum.
Koncepcja od samego początku wywołuje wiele kontrowersji i spotkała się z falą protestów, m.in. ze strony Partii Zieloni oraz stowarzyszenia „Nasz Park”. Protestujący wielokrotnie apelowali o odwołanie kolejnych przetargów na sprzedaż terenów znajdujących się przy Parku Śląskim, a także zaprzestanie dalszego zmniejszania historycznych granic WPKiW, poprzez wydawanie zezwoleń na powstanie budynków mieszkalnych na terenach okalających Park. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.
Temat budowy osiedla i nowego wniosku złożonego przez Green Park Silesia wkrótce powróci na salę obrad chorzowskiej rady miasta. Wątpliwe jednak, by miało to nastąpić jeszcze w październiku.
Fot. wizualizacja










Napisz komentarz
Komentarze