Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 9 czerwca 2025 00:41
Reklama

Hejt, zastraszanie i dewastacja mienia. "Takie są barwy kampanii w Chorzowie"

Grożenie śmiercią prezydentowi miasta Andrzejowi Kotali, wtargnięcie i dewastacja na posesji jednego z radnych czy zrywanie materiałów wyborczych Koalicji Obywatelskiej. To najnowsze doniesienia z tego, jak obecnie "rozkręca się" kampania wyborcza w naszym mieście.
Hejt, zastraszanie i dewastacja mienia. "Takie są barwy kampanii w Chorzowie"

W poniedziałkowy poranek zaproszono media pod gmach Prokuratury Rejonowej w Chorzowie. To pokłosie ostatnich wydarzeń, które są ściśle związane z kampanią wyborczą. Jak przekazano, prezydent miasta Andrzej Kotala miał dostawać pogróżki. Doszło także do incydentu na tle politycznym, a dokładnie do wtargnięcia na posesję jednego z radnych

Na miejscu stawili się przestawiciele samorządu, jak i parlamentarzyści: Monika Rosa i Wojciech Król oraz Gabriela Morawska-Stanecka. Obecni na briefingu politycy, a także ich rodziny i przyjaciele, trzymali w rękach tabliczki z napisem "Nie dajmy się zastraszyć". 

Jako pierwszy głos zabrał Marcin Michalik, wiceprezydent Chorzowa. 

- Przez ostatnie kilka dni doszło w naszym mieście do szeregu bardzo skandalicznych, haniebnych wydarzeń. Na facebooku pojawiły się groźby karalne w stronę prezydenta Andrzeja Kotali, na którym jest mowa o tym, że prezydent zostanie odstrzelony, zabity - mówił Michalik. 

Następnie odniósł się do nocnego wtargnięcia na posesję Bartłomieja Czai, radnego miasta. Wandale namalowali na elewacji jego domu obraźliwy napis

- Takie są barwy kampanii w Chorzowie, że w sobotę zostały zniszczone wszystkie materiały wyborcze. Materiały, które też są chronione prawem - przypomniał wiceprezydent Chorzowa. - To są rzeczy absolutnie bez precedensu w historii, nie tylko chorzowskiej demokracji, ale myślę, że także demokracji lokalnej na terenie naszego kraju - komentował Marcin Michalik. 

Prezydent Andrzej Kotala złożył dwa doniesienia do prokuratury, dotyczące grożenia mu śmiercią. Podkreślił, że "nie ma zgody na tego typu działania, na używanie języka nienawiści". 

- Kampania nabrała, można powiedzieć, charakteru gangsterskiego. Bandyckie metody, którymi posługuje się zaplecze jednego z kandydatów na prezydenta miasta, jest nie do zaakceptowania przez nas, przez naszych również kandydatów i są granice, których przekraczać nie można - kontynuował prezydent Chorzowa. 

Swoimi obawami, a także szczegółami związanymi z atakiem na miejsce swojego zamieszkania, podzielił się Bartłomiej Czaja. 

- Grupa która hejtuje, atakuje, zaatakowała również moją prywatną posesję. Mieszkam z żoną i z dziećmi, w mojej rodzinie zapanował strach, obawa. Nie ma zgody na tego typu działania - podkreślił radny Chorzowa. 

- Zastraszanie radnych miało miejsce już wcześniej. Proszę sobie wyobrazić, że kilku radnych zrezygnowało z kandydowania, po prostu bojąc się konsekwencji - zauważył Waldemar Kołodziej, przewodniczący chorzowskiej Rady Miasta. 

Przewodniczący przyznał, że nigdy nie spotkał się, by w trakcie jakiekolwiek kampanii pojawiała się taka skala hejtu. Następnie do mikrofonów podchodzili przedstawiciele Sejmu i Senatu

- To są zdarzenia, jakie obserwujemy czasem w filmach o mafiach południowoamerykańskich. Czy tak chcemy, aby działo się w naszych miastach? Czy chcemy, żeby w naszych miastach królowała bandyterka i hejt? Chyba nie o to chodzi w demokracji - wskazała Gabriela Morawska-Stanecka. 

To, że kampanie wyborcze mają swoje barwy, ale i bywają trudne, jest dla Wojciecha Króla rzeczą oczywistą. Są jednak różnice pomiędzy politycznymi "gierkami", a prawdziwym zagrożeniem. 

- Niejednokrotnie w kampaniach wyborczych wrzuca się takiego przysłowiowego "michałka" na pole przeciwnika. Natomiast w tym konkretnym przypadku, wszelkie granice zostały przekroczone. Ktoś ewidentnie fauluje, ktoś gra nieczysto - nie krył Wojciech Król. - W Chorzowie, w pięknym mieście, od dłuższego czasu jest zorganizowana grupa przestępcza. Bandyci, którzy próbują zastraszyć miasto, zastraszyć prezydenta, a być może nawet go po prostu zlikwidować, zabić - mówił Wojciech Król. 

Rosa: Nie zgadzamy się na takie zachowania


Jako ostatnia głos zabrała Monika Rosa. 

- Nie jest rzeczą normalną, że ktoś grozi śmiercią prezydentowi. Nie jest rzeczą normalną, że kandydaci i ich rodziny boją się o swoje bezpieczeństwo, boją się o swoje domy, boją się o swoje dzieci - wyliczała Rosa. - Nie jest normalne, że rezygnują ze startu w wyborach, ponieważ ktoś próbuje ich zastraszyć albo robi to skutecznie. Jeśli teraz nie powiemy wszyscy razem, że nie zgadzamy się na takie zachowania, to one mogą skończyć się o wiele gorzej - skwitowała posłanka na Sejm RP. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Karina 04.03.2024 15:00
Może kibole niech jednak zostaną na trybunach, albo umawiają się po lasach na grzyby. Nasz samorząd jak do tej pory radził sobie bez nich.

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: ChorzowianinTreść komentarza: Co za cisza -to jest to . Estakada? zburzyć jak najszybciejData dodania komentarza: 8.06.2025, 12:54Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: Marcin. MTreść komentarza: A ja widzę że masz problem do Szymona teraz możesz miećjedynie do grabiarzy Chorzowa problem Kotali i Michalinka tam se swoje żale wypisujData dodania komentarza: 8.06.2025, 10:53Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: Mieszkaniec ChorzowaTreść komentarza: Panie Kotala -po zakończeniu remontu estakady - miał Pan 10 lat na znalezienie rozwiązania problemu! A co Pan zrobił? 1- Zabetonował rynek; 2- na tym "rynku" wybudował Pan "Centrum Przesiadkowe" /które ze względu na układ jest po prostu niebezpieczna dla przesiadkowiczów; 3- Zlecił pan przebudowę drogi/ skrzyżowania przy "Muzeum Hutnictwa"; 0!!!! - sprzedał pan pod budowę Apartamentów Parkowa rezerwę terenu po którym mogła przebiegać Chorzowska Obwodnica. To nie "hejt" to fakty i niech Pan łaskawie się do tego ustosunkuje ... I może jeszcze wyjaśni Pan co stało się z cegłą klinkierową w WPKiW - w czasach Pana Gospodarowania tymże Parkiem ! !! !!!Data dodania komentarza: 8.06.2025, 09:49Źródło komentarza: Andrzej Kotala: "Fala hejtu zniechęciła mnie do kandydowania"Autor komentarza: ChorzowianinTreść komentarza: Ten cały Franta to powinien się pod ziemie zapaść - dupcy o likwidacji estakady - a nie zabierał głosy jak sprzedawano działki pod Apartamenty Parkowa - stojące na terenie po którym mogła przebiegać obwodnica. Willa Reden to koszmarek wybudowany na terenie Parku - znowu pytanie kto wydał taką decyzję. Gdzie był ten cały Franta jak na rynku - chorzowskim - zrobiono betonoze? Jakoś nie protestował jak na Rynku zrobiono "centrum przesiadkowe !!! Jakoś nie słyszałem by twierdził że budowa "tężni" przy "pętli autobusowej" jo delikatnie mówiąc "nieporozumienie" !!!! Dupcy o rozłożeniu ruchu na inne drogi a większość miast - Warszawa, Kraków, Oświęcim i nawet malutka Góra Kalwaria budują obwodnice !!! Teraz nie ma alternatywy dla Estakady.Data dodania komentarza: 8.06.2025, 09:09Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: ChorzowianinTreść komentarza: Co do zawalenia - tylko w tym przypadku Kotala ma rację, Miał czas by po zakończeniu remonty wszcząć działania na projekt i budowę obwodnicy! A co zrobił - sprzedał pod budowę Apartamentów Parkowa teren po którym ta obwodnica miała i mogła przebiegać! To winna zbadać prokuratura - bo ma to znamiona działania na szkodę miasta i Metropolii !!!!Data dodania komentarza: 8.06.2025, 08:58Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: Dajcie ŻyćTreść komentarza: Korytowiec zabrał głos. Kotala, Kopel, Michałek. Święta trójca niszczenia Chorzowa. Gdzie nie spojrzeć tam te same nazwiska. Zresztą teraz to bez znaczenia bowiem Chorzów przestał istnieć.Data dodania komentarza: 8.06.2025, 08:47Źródło komentarza: Andrzej Kotala: "Fala hejtu zniechęciła mnie do kandydowania"
Reklama