Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 12 czerwca 2025 02:39
Reklama
Reklama

Przełamanie chorzowskich futsalistów. Przedłużyli nadzieje w grze o utrzymanie

Ruch Chorzów wygrał u siebie 4:1 z Jagiellonią Białystok, czym nieco poprawił swoją, dość trudna sytuację w tabeli. Dwie bramki dla Ruchu zdobył Sebastian Brocki, natomiast goście kończyli mecz z dwiema czerwonymi kartkami na koncie.
Przełamanie chorzowskich futsalistów. Przedłużyli nadzieje w grze o utrzymanie

Mecz ostatniej szansy, mecz o przywrócenie jakiejkolwiek nadziei na utrzymanie. Dla Ruchu Chorzów i Jagiellonii Białystok bezpośrednie spotkanie było rywalizacją o coś więcej, niż o „sześć punktów”. Faworytem wydawali się być gospodarze, którzy już jedną nogą stali u progu I ligi. Jagiellonia nie chcąc skomplikować swojej sytuacji maksymalnie, musiała wygrać.

Lepiej spotkanie rozpoczęli goście. Atakowali Grzegorz Makal i Grzegorz Haraburda, ale Paweł Pstrusiński nie dawał się zaskoczyć. To spowodowało, że w końcu do głosu zaczęli dochodzić także gospodarze, którzy otworzyli wynik tej rywalizacji, a piłkę do siatki po asyście z rzutu wolnego Krzysztofa Salisza wbił Michał Tkacz.

Co gorsza dla przyjezdnych, ci szybko przekroczyli limit fauli, ale w tym wypadku skończyło się tylko na strachu, bo też przedłużony rzut karny Sebastiana Brockiego wybronił Szymon Danilewicz.

W odpowiedzi na to Jagiellonia ponownie zaatakowała. W słupek trafił nawet Adrian Citko, ale w międzyczasie na listę strzelców wpisał się Sebastian Brocki po rzucie rożnym Michała Grecza i mieliśmy już 2:0. A wynik ten nie musiał wcale się długo utrzymać, bo też poza wspomnianym trafieniem w słupek, rzutu karnego nie wykorzystał Grzegorz Makal, który… a jakże, trafił w słupek.

Po zmianie stron przyjezdni nie ułatwili sobie zadania. Czerwoną kartkę za staranowanie Brockiego na połowie boiska otrzymał Szymon Danilewicz, który zresztą sam ucierpiał w tej sytuacji, a to skończyło nie tylko grą Ruchu w przewadze, ale także dubletem Brockiego.

Szansę po kontrze na praktycznie zamknięcie spotkania miał "Sali", ale minimalnie przestrzelił. W podobnej sytuacji znalazł się Dominik Jankowski, ale jego z kolei powstrzymał Kamil Ulman, choć tu akurat najlepszym rozwiązaniem wydawało się być podanie do osamotnionego Brockiego.

W przypadku Ruchu można powiedzieć, że nie sprawdziło się nawet powiedzenie „do trzech razy sztuka”, bowiem miejscowi po czerwonej kartce Jacka Dzienisa nie wykorzystali nawet dwuminutowej gry w przewadze.

Swoich sił w tym wariancie gry spróbowali zatem białostoczanie, wycofując bramkarza. To efekt przyniosło bardzo szybko, a rzut karny za faul Salisza na Grzegorzu Makalu wykorzystał Kamil Ulman. Radość nie potrwała jednak długo, bo też niecałą minutę później piłkę do pustej siatki skierował Mariusz Seget i mieliśmy 4:1.

Więcej bramek nie zobaczyliśmy. Ruch wygrał, czym podłączył sobie jeszcze kroplówkę, która daje nadzieję na utrzymanie się w FOGO Futsal Ekstralasie. Jagiellonia natomiast, która już drugi raz w tym sezonie przegrała z chorzowianami, bardzo skomplikowała swoją już i tak słabą sytuację.

Do końca fazy zasadniczek rozgrywek pozostało Niebieskim dziewięć meczów. W tym momencie brakuje im 10. punktów do miejsca gwarantującego utrzymanie w rozgrywkach

Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 4:1 (2:0)

Bramki: Michał Tkacz 3', Sebastian Brocki 13', 24', Mariusz Seget 38' – Kamil Ulman 38'.

Źródło: FOGO Futsal Ekstraklasa
Fot. Jakub Brzozowicz (Ilustracyjne)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: MaćTreść komentarza: dzięki za sugestie by sprawdzić w wiki. bo mimo jako takiego zainteresowania się chorzowskimi sprawami, umknęło mi, że ten dominujący nad terenem Różanki kosmos, to też dzieło Pana Franty. no i ciekawe gdzie jest wrażliwość Pana architekta na sprzeciwy mieszkańców osiedla, niekoniecznie zachwyconych życiem w cieniu tego budynku.Data dodania komentarza: 11.06.2025, 20:03Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: MaćTreść komentarza: Ja mam inne pytanie - gdzie będzie Pan Franta, jak już estakadę wyburzą i znajdzie się sporo terenu, na którym architekt będzie mógł się "wykazać" ? a z tymi 40 tys co dziennie ową estakadą jeżdżą? a kto się będzie przejmował. poza tym pytanie retoryczne do osób, które są oburzone, że ktoś jeździ estakadą pod ich oknami - a Wy nigdzie nikomu pod oknami nie jeździcie ? Jesteście pewni ?Data dodania komentarza: 11.06.2025, 19:46Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: MaćTreść komentarza: ciekaw jestem komentarzy, jak w Chorzowie tylko ta cisza pozostanieData dodania komentarza: 11.06.2025, 19:37Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: ChorzowianinTreść komentarza: Urzędnicy są bardzo szczęśliwi. Niedługo ich pensje zrównają się z najniższą krajową.Data dodania komentarza: 11.06.2025, 16:52Źródło komentarza: Club Alibi kończy działalność. “Budzenie Wolki” coraz trudniejszeAutor komentarza: WrrrrTreść komentarza: Od bębniarza do grabarza! Dobrze, że nierób znalazł czas na urlop kiedy miasto umiera!Data dodania komentarza: 10.06.2025, 14:43Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: ŚlązakTreść komentarza: Wszyscy którzy mają auto powinni zagłosować nad nowymi miejscami do parkowania w całym mieście!Data dodania komentarza: 10.06.2025, 08:34Źródło komentarza: Chorzowski Budżet Obywatelski właśnie wystartował!
Reklama