Działające w chorzowskim Słowaku Koło Geografów "Peneplena" określane jest ewenementem na skalę co najmniej europejską. Od samego początku istnienia, a więc od 1977 roku, jedną z form jego pracy jest organizowanie częstych wycieczek (w szczególności górskich), warsztatów terenowych czy imprez krajoznawczych, przybliżających geografię od strony praktycznej. Ukoronowaniem wieloletniej działalności "Penepleny" stała się w 1991 roku I Szkolna Wyprawa Geograficzna do Indii oraz Nepalu, która była pierwszym tego typu przedsięwzięciem w Polsce. Jak się okazuje, mimo upływu ponad 30 lat, fascynacja uczniów kulturą, obyczajami czy też zróżnicowaniem środowiska geograficznego subkontynentu indyjskiego wcale nie zmalała, dlatego też wyprawa ta organizowana jest aż do dzisiaj.
- Początkowo miał to być taki jednorazowy projekt. Jak przyjechaliśmy do szkoły prosto z tej pierwszej wyprawy, a było to wtedy zimą w trakcie roku szkolnego, to w drzwiach powitała nas ekipa młodszych uczniów. Nigdy nie zapomnę tego widoku. Zaczęliśmy się rozpakowywać, bo zwyczajem wyprawy jest to, że fundujemy szkole jakieś pamiątki, a przez drzwi zaglądali ludzie, których już niedługo spotkam na ich trzydziestoleciu matury. To oni zaczęli pytać "Panie profesorze, w przyszłym roku też tak będzie? Robimy następną wyprawę?" i tak właściwie to wszystko się zaczęło. Z biegiem lat nasze wyprawy coraz bardziej się rozrastały, zrobiliśmy z nich naprawdę duży projekt edukacyjny - mówi Przemysław Fabjański, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Chorzowie.
Teraz trwające około półtora miesiąca wyprawy, odbywają się latem, jednak to, co niezmienne to ich cel. Wyjazd do Indii nie jest tu bowiem tylko ciekawym sposobem na spędzenie wakacji, ale przede wszystkim okazją do poznania środowiska przyrodniczo-geograficznego, zapoznania się z kulturą, wspierania potrzebujących poprzez udział w wolontariacie, a także kształtowania umiejętności organizacyjnych.
- Ten kraj nazywany jest źródłem duszy. I to będzie chyba taki najważniejszy cel, żeby uczniowie poznali filozofię, związaną z niestosowaniem przemocy, oraz poznali postać Mahatmy Gandhiego - jednej z najważniejszych postaci w historii ludzkości, która zmieniła oblicze świata. Ważne jest dla mnie również to, żeby młodzież zobaczyła jak wygląda tolerancja i dostrzegli, że wszyscy na świecie są równi - uzupełnia Przemysław Fabjański.
Obecnie w Słowaku trwają przygotowania do tegorocznej edycji wyprawy, która ma rozpocząć się w połowie lipca. Największym wyzwaniem są oczywiście kwestie finansowe, jednak uczniowie dokładają wszelkich starań, aby pozyskać potrzebne na wyjazd pieniądze.
- Głównie można nas znaleźć w Leclercu w Chorzowie i Katowicach, gdzie pracujemy po mniej więcej 4-6 godzin, cztery razy w tygodniu. Stoimy przy kasach, pakujemy zakupy, opowiadamy o naszych wyprawach i działaniach. Mamy tam ze sobą puszki, więc jeżeli ktoś chce nas wesprzeć, może to zrobić. Spotykamy wiele takich przychylnych osób, które wspierają nie tylko finansowo, ale też dobrym słowem, co jest bardzo fajne i bardzo im za to dziękujemy - podkreśla Judyta.
- Jeśli chodzi o przygotowania do całej tej wyprawy, to najważniejsza jest właśnie nasza praca i wkład, dzięki którym udaje nam się zarobić, a tym samym mamy możliwość wyjazdu do Indii. Jest to dla mnie naprawdę niesamowite! Uczy nas to, jak sobie radzić w przyszłości, i nawet już nie ma znaczenia czy pojedziemy na tę wyprawę czy nie, ale ważne, że zdobyliśmy jakieś doświadczenie. Uczymy się też szacunku do pracy, przede wszystkim fizycznej, która jest naprawdę ciężka i wymagająca - dodaje Miłosz.
Oprócz podejmowanych przez uczniów różnego rodzaju prac zarobkowych, założona została publiczna zbiórka, a także prowadzone są rozmowy ze sponsorami. Do tej pory udało się uzbierać ponad 60 tysięcy zł, jednak potrzebne jest jeszcze co najmniej drugie tyle.
- Praca własna to podstawa. Kiedyś tą podstawą byli sponsorzy, ale teraz jest to mniej więcej pół na pół. Oczywiście my zawsze byliśmy i jesteśmy dumni z tego, że Chorzów jest miastem o charakterze edukacyjnym. Zawsze też miasto dokładało nam te 20 czy 40 tysięcy do wyjazdu, bo przecież nie ma lepszej inwestycji niż edukacja. Mamy nadzieję, że miasto wciąż będzie kontynuowało swoją priorytetową działalność, jaką jest wspieranie tej edukacji - sugeruje dyrektor Słowaka.
Finanse są oczywiście tutaj kluczowe, jednak przygotowania do wyjazdu nie opierają się wyłącznie na pozyskiwaniu pieniędzy. Ważne jest również zebranie darów dla najbardziej potrzebujących, w ramach prowadzonego wolontariatu, a także opracowanie merytoryczne kilkudziesięciu tematów, bowiem na miejscu uczniowie wcielą się w rolę przewodników, a także będą mieli za zadanie przedstawić swoje prezentacje, pozwalające pozostałym uczestnikom jeszcze lepiej poznać tej fascynujący kraj.
Choć planowana wyprawa z pewnością nie będzie "wakacjami all inclusive", to uczniowie już teraz zdają sobie sprawę ile dzięki niej mogą zyskać i z niecierpliwością odliczają dni do jej rozpoczęcia.
- Czekają nas nowe doznania, nowa kultura, nowa religia, sztuka orientalna, która miała ogromny wpływ na sztukę europejską - dobrze będzie tego wszystkiego doświadczyć, a przy okazji bardziej otworzyć się na świat. Przekonamy się, że nie wszędzie jest tak samo, nie wszyscy muszą mieć dwa samochody na rodzinę, nie wszędzie jest dobrobyt, w którym można sobie pozwolić na przywilej spania w 5-cio gwiazdkowych hotelach - wymienia Miłosz.
- Ja myślę, że ważne są też doznania smakowe, czyli tak zwana geografia kulinarna, oraz poznanie tamtejszej przyrody, bo na pewno jest to zupełnie inny krajobraz niż w Polsce. Myślę, że ta wyprawa będzie dla nas ciekawa pod wieloma względami. Na pewno zapamiętamy ją na całe życie i wrócimy z niej jako zupełnie inni ludzie - podsumowuje Paweł.
Napisz komentarz
Komentarze