Zmagania na Superauto.pl Stadionie Śląskim rozpoczęły się od konkursu rzutu oszczepem kobiet. Najlepsza w stawce była Maria Andrejczyk (58.82), wicemistrzyni olimpijska z Tokio.
- Wiedziałam, że może być różnie, liczyłam na te 60 metrów, no bo już rzucałam tyle na treningach, ale jeszcze tutaj nad rozbiegiem pracujemy - mówi Maria Andrejczyk. - Przed nami są jeszcze całe 4 miesiące do mistrzostw świata. Ja tam chcę rzucać jak najdalej, a nie teraz, na początku sezonu. Fajnie by było już prezentować się z jakąś tam lepszą formą, ale jeszcze jest dużo rzutów przede mną - dodała rekordzistka Polski.
Wiele emocji przyniósł bieg panów na dystansie 800 m. Najszybszy tego dnia był Mateusz Borkowski (1:46.35), wyprzedzając o włos Bartosza Kitlińskiego (1:46.41) i Filipa Ostrowskiego (1:46.44). Życiówkę na otwartym stadionie poprawił 18-letni chorzowianin Łukasz Zaczyk.
- Trzeba było się przetrzeć i pokazać seniorom, że młodzież goni, więc cieszę się, że udało mi się po części zrealizować mój cel i wszystko wskazuje, że ten sezon będzie dobry. Miałem marzenie, żeby zbić dzisiaj (1:47, red.), no ale kilka drobnych błędów na trasie, ciężki bieg, przepychanki, także cieszę się, że mogłem tutaj startować - skomentował Łukasz Zaczyk.
10.29 Oliwera Wdowika dało mu zwycięstwo w konkurencji biegu na 100 m. Tuż za nim uplasowali sie kolejno Dominik Kopeć (10.34) i Łukasz Żak (10.40).
- Ja sam jestem zaskoczony, bo tak jak wcześniej wspominałem, trenowaliśmy tylko i wyłącznie pod sztafetę. Więc odcinki, które gdzieś tam ja biegałem, to było do 70 metrów, do 60, ja tak na co dzień nie trenuję, więc to też była pewnego rodzaju nowość dla mnie - analizował po biegu Oliwer Wdowik. - Najważniejsze dla mnie jest to, że jestem zdrowy, nic mi jest, to jest fajne - przyznał.
- Bieg bardzo kontrolowany i trzeba się cieszyć, że maj, a my już naprawdę fajnie biegamy. Starałem się, oglądałem, patrzyłem się na Wdowika, myślałem, że odpuści, ale jednak ciągnął do końca - relacjonował Dominik Kopeć. - Ja nie chciałem też tutaj szarpać do samego końca, bo mamy tam później ważniejsze zawody, a dzisiaj to był tylko taki, powiedzmy, delikatny sprawdzian - podkreślił sprinter.
Bezkonkurencyjna na 800 m była tegoroczna mistrzyni Europy z hali Anna Wielgosz (4:13.77), odstawiając na ostatniej prostej Kingę Królik (4:14.08).
Jako jedyny poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5.72 m pokonał Piotr Lisek, co dało mu pewne zwycięstwo. Rekordzista Polski był bliski przeskoczenia 5.82, ale ostatecznie mu się to nie udało.
Mocno reklamowany konkurs rzutu oszczepem panów nie był szczęśliwy dla Polaków, którzy uplasowali się poza podium. Najlepszy z biało-czerwonych był Cyprian Mrzygłód (80.49). Granicy 80 m nie udało się złamać Marcinowi Krukowskiemu (79.47). Za to jego młodszy brat, Roch Krukowski, ustanowił nową życiówkę - 71.87. Zwyciężył znakomity tego dnia Julian Weber - 86.12.
Życiówką na dystansie 800 m może się za to pochwalić Margarita Koczanowa. 2:00.87 dało jej 3 lokatę, przed Martyną Galant (2:01.87) i Weroniką Lizakowską (2:02.10). Mocno rozpoczęła bieg Angelika Sarna, ale zabrakło jej sił na ostatniej prostej, aby utrzymać się w czołówce (2:02.26 i 8 miejsce).
Najszybszy z polskich 400-metrowców, a 3 w stawce był Maksymilian Szwed (45.96). Za nim Michał Kijewski (46.38) i Karol Zalewski (46.59).
Formę na 100 sprawdziły, finiszując kolejno na 3 i 4 lokacie - Krystsina Tsimanouskaya (11.49) i Magdalena Stefanowicz (11.51).
Wysoką dyspozycję potwierdziła Justyna Święty-Ersetic w biegu na 400 m. Z czasem 51.29 ustąpiła tylko Austriaczce Susanne Gogl-Walli (50.91).
- Myślę, że biegi w Chinach pokazały to, że jestem w dobrych dyspozycjach, więc na pewno jest taka ogromna ulga, nic nie boli, nie strzyka - nadmiernie oczywiście. Na pewno był apetyt na szybsze bieganie, bo na takie wyniki liczyłam - powiedział po swoim starcie Justyna Święty-Ersetic. - Myślę, że należy uzbroić się w cierpliwość, oczekiwać lepszych warunków i na pewno też wtedy nogi od razu poniosą w szybszym tempie do mety. Wierzę, że ten sezon, jeśli wszystko pójdzie dobrze, będzie zdrowie, będzie jednym z lepszych w mojej karierze sportowej - zapowiedziała złota medalista olimpijska.
Trzech centymetrów zabrakło Annie Matuszewicz do wygranej w konkursie skoku w dal. Nasza skoczkini uzyskała 6.39 m, a minimalnie lepsza okazała się Serbka - Milica Gardasevic.
Najlepszy z Polaków i drugi w stawce płotkarzy był aktualny mistrz Europy z hali - Jakub Szymański (13.63).
Niczym rakieta ruszyła i nie oddała prowadzenia do końca Pia Skrzyszowska, notując najlepszy wynik w sezonie na 100 m pł. - 12.73.
Jako jedyna barierę 70 m złamała reprezentatka Finlandii Slija Kosonen, posyłając młot na odległość 73.42 m. Druga była rekordzista globu i multimedalistka światowych imprez Anita Włodarczyk (69.91). Tuż za nią uplasowała się Katarzyna Furmanek (69.81).
8:11.42 - z takim rezultatem finiszował najszybszy na 3 000 m Michał Groberski. Konkurencja ta była biegiem memoriałowym i zakończyła rywalizację na Superauto.pl Stadionie Śląskim.
Memoriał Janusza Kusocińskiego to najstarszy polski mityng lekkoatletyczny. Odbywa się rokrocznie od sezonu 1954. Wśród inicjatorów organizacji wydarzenia, którego patronem jest mistrz olimpijski z 1932 roku w biegu na 10 000 metrów Janusz Kusociński, byli jego przyjaciele ze stadionów z brązową medalistką olimpijską w rzucie oszczepem z Berlina (1936) Maria Kwaśniewska-Maleszewska. Mityng, którego pierwsze edycje odbywały się w dobie lekkoatletycznego Wunderteamu, od razu stał się jednym z najważniejszych punktów w europejskim kalendarzu lekkoatletycznym. Od 2018 roku zawody odbywają się na Stadionie Śląskim i mają rangę World Athletics Continental Tour Silver.
Napisz komentarz
Komentarze