We wtorek całą niebieską społeczność kibiców Ruchu Chorzów wstrząsnęła informacja, że kontrakt Dawida Szulczka został rozwiązany za porozumieniem stron, a pochodzący ze Świętochłowic szkoleniowiec nie jest już trenerem pierwszej drużyny chorzowskiej ekipy.
Bardzo szybko jednak media zaczęły informować o potencjalnym zastępcy 35-latka, którym miałby zostać sam Waldemar Fornalik. Doniesienia prasowe potwierdziły się już około 24 godziny od informacji o rozstaniu się z Szulczkiem, kiedy to Ruch na stronie klubowej przedstawił, "nowego-starego" trenera Ruchu, którym został popularny Waldek King.
Dla Fornalika powrót na Cichą jest bardzo symboliczny. W klubie z Chorzowa spędził bowiem całą swoją piłkarską karierę, a po jej zakończeniu już dwukrotnie wcześniej przejmował stery Niebieskich. Teraz urodzony w Myślenicach szkoleniowiec po 8 latach rozbratu ponownie zasiądzie na ławce trenerskiej chorzowian.
W dniu wczorajszym 62-latek poprowadził już trening pierwszej drużyny Ruchu Chorzów, a dziś o godzinie 9:00 na Superauto.pl Stadionie Śląskim odpowiadał na pytania dziennikarzy związane z jego sensacyjnym powrotem.
- Życie idzie do przodu, wiele się zmienia. Nie ma już kawiarenki, ma powstać nowy stadion – nic, tylko się cieszyć. Pozostały wspomnienia, wspaniałe chwile, w których ludzie święcili sukcesy. (...) Odchodząc z klubu ostatnim razem, czyniłem to w trudnym momencie. Nastąpiło zmęczenie materiału, wiele rzeczy nie było do końca załatwionych, drużyna była niezadowolona. Nie chcę wchodzić w szczegóły, rozgrzebywać przeszłości. Nie było możliwości, bym dokończył tamten sezon - wspominał o różnicach w klubie oraz swoim odejściu w 2017 roku Waldemar Fornalik.
Na konferencji prócz nowego trenera Niebieskich pojawił się również dyrektor sportowy chorzowskiej ekipy Tomasz Foszmańczyk, który wytłumaczył decyzję o rozstaniu się z Dawidem Szulczkiem.
- Zadecydowało przede wszystkim to, że na koniec poprzedniego sezonu i w czasie okresu przygotowawczego trener Dawid Szulczek dostał duże wsparcie od całego środowiska Ruchu. Zrobiono dużo zmian, dużo dobrego się wydarzyło podczas tego okresu, a efektu nie widzieliśmy. Chcieliśmy rozpocząć ten sezon dużo lepiej, nie mówiąc nawet o punktach, a samej grze - tłumaczył dyrektor sportowy Ruchu Chorzów, Tomasz Foszmańczyk.
Były kapitan Ruchu zwrócił również uwagę, że decyzja ta nie była łatwa, ale jak zapewniał obie strony rozstały się w sposób profesjonalny.
- Zwolnienie trenera nigdy nie przychodzi łatwo zarówno tym którzy stoją po stronie klubu, jak i trenerowi. Dawid przez wszystkich w klubie był traktowany szczególnie też z racji tego, że jest kibicem Niebieskich i tym bardziej w takich momentach jest trudno o tą rozmowę i zwolnienie. Sama finalizacja decyzji gdy emocje opadły przebiegała profesjonalnie, tak jak powinno, a trener zrobił ukłon w stronę klubu. Rozstaliśmy się w bardzo dobrych relacjach - zdradził Foszmańczyk.
Przed nowym trenerem Fornalikiem trudne zadanie, gdyż wchodzi do klubu w trakcie sezonu. Zapytany o swój jutrzejszy debiut zwrócił uwagę, żeby za szybko nie zapisywać sobie trzech punktów.
- Sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że każdy już widzi 3 punkty dopisane w meczu z Pogonią Siedlce. To niebezpieczeństwo. Gdy wchodziłem do zespołu w 2009 roku, graliśmy półfinał Pucharu Polski z Legią i nie byliśmy stawiani w roli faworyta - obojętnie, co by się wydarzyło, każdy by to przyjął normalnie. Dzisiaj oczekiwania są takie, by mecz z Pogonią Siedlce był wygrany. Oby tak się stało - ostrzegał Fornalik
Fornalik podkreślił, że wraz z nim do klubu dołączył również jego brat Tomasz i to na razie jedyne zmiany, jakie zaszły w sztabie szkoleniowym. Sam trener nie ukrywa, że potrzebuje jeszcze kilku tygodni do analizy składu swoich współpracowników oraz tego, że przydałby się jeszcze przynajmniej jeden asystent. Jako cel na najbliższe miesiące trener określił to, żeby Ruch grał lepiej i rozważniej.
- Chcę widzieć drużynę zmobilizowaną, charakterną, walczącą o każdą piłkę, ale też mądrą. Mądrze przy tym operującą piłką i potrafiącą cierpieć w fazach, gdy ją oddajemy. Musimy wtedy być wyrachowani. Chciałbym, by za jakiś czas, gdy ktoś popatrzy na grę tej drużyny, powiedział: „Widać, że to jest Ruch Chorzów”. Bo ma swój sposób, swój styl. Bo jest to namacalne - powiedział Waldemar Fornalik
Waldemar Fornalik związał się z chorzowskim klubem kontraktem do 30 czerwca 2027 roku. Debiut szkoleniowca już jutro, 8 sierpnia, kiedy to Niebiescy siebie zmierzą się z Pogonią Siedlce. To spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00.
Redagował Jakub Brzozowicz










Napisz komentarz
Komentarze