Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 8 czerwca 2025 19:11
Reklama

Dom sołtysa - wakacje w Skansenie 2016

Dzisiaj miało miejsce kolejne, bo czwarte już spotkanie z letniego cyklu „Wakacje w skansenie”, którego organizatorem jest Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”. Po starodawnej osadzie, chwilowo przejętej przez dzieci, przez kilka godzin roznosił się radosny gwar.
Dom sołtysa - wakacje w Skansenie 2016

„Wakacje w skansenie” to wydarzenie poświęcone dzieciom, mające dostarczyć im zabawy i rozrywki, oferując różne gry, warsztaty oraz quizy. Dodatkowo w zachęcający sposób przekazywane są informacje odnośnie obiektów na terenie skansenu. Tegoroczna edycja jest pierwszą, podczas której odwiedzające Muzeum dzieci mogą zaglądać do środka pomieszczeń związanych z tematyką danego dnia. Dotychczas odbyły się cztery spotkania w ramach cyklu: dom zielarza – 04.07, młyn – 11.07, dom pszczelarza – 18.07 i wreszcie dzisiejsze, które dotyczyło domu sołtysa – 25.07. Wszystkie zajęcia są dostępne bezpłatnie zarówno dla grup zorganizowanych, jak i osób indywidualnych.

Każde spotkanie złożone jest z trzech części:

1. Wizyta w omawianej chałupie, gdzie dzieci będą mogły nabyć wiedzy o jej mieszkańcach, ich życiu i pracy. Dodatkowo mogą się nauczyć wybranej śląskiej zabawy i wziąć udział w quizie związanym z tematyką danego dnia.

2. Zabawy plastyczne i zagadki związane ze zwiedzanym obiektem oraz z działalnością Muzeum.

3. Zabawy muzyczne na scenie.

Obiektem zainteresowania wczorajszego poniedziałku został dom sołtysa. Planowo zabawa miała rozpocząć się o 10:00, ostatecznie zaczęła się z delikatnym opóźnieniem, bo o 10:04. Dzieci niecierpliwie czekały na początek. Miejscem zbiórki była karczma, krótko przed 10:00 jeszcze pusta, po 10:00 brakowało miejsc przy poustawianych ławkach.

karczma
Spotanie otworzyła zabawa konkursowa, będąca stałym elementem początkowym zajęć. Małym uczestnikom rozdano mapki skansenu, kartki do notowania, zadaniem dzieci było odnalezienie omawianej chałupy - domu sołtysa, czyli chałupy z Katowic o numerze 52 i zaznaczenie jej na mapce.

mapa

Po wykonaniu tej czynności należało udać się do budynku i wziąć udział w teście na spostrzegawczość, bowiem w obrębie chaty ukryto 11 rzeczy niepasujących do niej i zapisać je na kartce. 10 przedmiotów znajdowało się w jej wnętrzu, a jeden na terenie jej przyległym. W zadaniu można było brać udział w grupach do pięciu osób. Arkusze z odpowiedziami zbierano do godziny 11:00, a po zebraniu, przeglądano je po kolei. Na osoby, które poprawnie udzieliły odpowiedzi, czekały drobne nagrody.

suszara

Po wspólnej zabawie dzieci miały dowolność w wyborze zabaw, a wybór był duży. Bo choć sam schemat spotkań jest taki sam, są one urozmaicone. Warsztaty taneczne, artystyczne i gry, różniły się od tych w minione dni.

Podobnie jak podczas wcześniejszych zajęć, dzieci mogły wziąć udział w quizie z nagrodami, w którym mogły wykazać się nabytą wiedzą na temat sołtysowej chałupy. A zdobyć ją mogły podczas wizyty w danej chałupie – oglądając, czytając zamieszczone na jej ścianach informacje lub zadając pytania jednemu z prowadzących, który odpowiadał za kontrolowanie sytuacji w chałupie. Oprócz quizu, był jeszcze jeden konkurs, chętne osoby mogły do godziny 12:00 złożyć na podpisanej kartce odpowiedź na pytanie „Dlaczego niegdyś ściany w kuchniach malowano na niebiesko?”.

W ramach zajęć artystycznych na spotkaniu dzieci mogły ozdobić skansenowe drzewa, które zawinięte w szary papier służyły za malarskie płótno. Z kolei mali tancerze mieli możliwość nauczenia się tańca „Oberek”, czyli polskiego tańca ludowego. Do spotkania ochoczo podchodziły dziewczynki, na czele z małą Madzią, która była obecna na każdym spotkaniu do tej pory, nazywana z tego powodu przez animatorów imprezy „małą weteranką”.

drzewa

Gier i zabaw było naprawdę dużo. Chłopcy grzecznie stali w kolejce biorąc udział w turnieju strzelania z procy. Furorę robiły również kręgle z butelek do połowy wypełnione wodą. Dzieci będąc w towarzystwie rodziców chętnie grały z nimi w gigantycznego chińczyka, a serca dziewczynek podbiła stara dobra gra w klasy. Chętnie też skakały na długiej skakance, kręconej przez innych. Popularnością cieszyła się również gra na pamięć typu „memory” z obrazkami przedstawiającymi stare sprzęty – na przykład rower w swojej dawnej wersji, tak odmiennej od popularnego roweru górskiego. Znalazła się też lubiana przez dzieci karcianka „Piotruś” w śląskim wydaniu – obiekty na obrazkach były podpisane swoją nazwą w gwarze śląskiej – Mamusiu, my przyjechaliśmy tutaj baną? – ze zdziwieniem zapytała podczas gry czteroletnia Agatka, która do skansenu przyszła pod opieką mamy i w towarzystwie swojej młodszej siostry.

karty

W międzyczasie była możliwość przechadzki po skansenie. Obiekty – poza chałupą z Katowic –można było je obejrzeć z zewnątrz i posłuchać dźwięków danej chałupy z nagrań. Spacerowi towarzyszyło muczenie krowy, szczekanie psa, czy dźwięki charakterystyczne dla pracy kowala. Kozy, owce i samotny koń były wypuszczone na wybiegi. Tradycyjnie już pasący się koń zebrał grono małych widzów.

– Najbardziej podobały mi się kręgle i spacerowanie po skansenie. O, i wata cukrowa, bo jak byłem pierwszy raz, to jej nie było. Jeszcze „Piotruś” był fajny. Wszystko tak naprawdę, tylko nie to, że nie wygrałem w konkursie - tak na pytanie jak podobała się wizyta w skansenie odpowiada jeden z chłopców, Aleks, który do skansenu przyszedł z siostrą.

„Wakacje w skansenie” cieszą się dużą popularnością. Oczywiście wśród zainteresowanych przeważają grupy zorganizowane ze szkół i przedszkoli, jednak wiele osób przychodzi indywidualnie – są to dziadkowie z wnuczkami, młodsze rodzeństwo ze starszym, rodzice z dziećmi. Co ciekawe, impreza przyciąga nie tylko chorzowian lub zamieszkałych blisko na osiedlu tysiąclecia mieszkańców Katowic, ale też osoby z innych, nieco dalszych miast. Przykładowo, na spotkanie pod opieką swoich rodziców przyjechał ośmioletni Filip, który mieszka w Rokitnicy, będącej dalszą dzielnicą Zabrza.

Dzieci sprawiały wrażenie usatysfakcjonowanych, ale co najważniejsze, spędzały wakacje tak, jak wakacje spędzać powinny. Nie w domu, w towarzystwie telewizora, czy komputera, albo bawiąc się zabawkami w zamkniętym mieszkaniu, tylko na dworze, korzystając z letniej pogody. A pogoda szczęśliwie dopisywała, pomimo zapowiadanych burz.

Jeżeli ktoś jest zainteresowany, niech się nie martwi. Jest za nami dopiero połowa spotkań z cyklu trwającego do końca wakacji. Zajęcia będą się odbywały co poniedziałek, w stałych godzinach od 10:00 do 13:00. Program z datami i planowaną tematyką na dany dzień można znaleźć na stronie: chorzowskiego skansenu.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Marcin. MTreść komentarza: A ja widzę że masz problem do Szymona teraz możesz miećjedynie do grabiarzy Chorzowa problem Kotali i Michalinka tam se swoje żale wypisujData dodania komentarza: 8.06.2025, 10:53Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: Mieszkaniec ChorzowaTreść komentarza: Panie Kotala -po zakończeniu remontu estakady - miał Pan 10 lat na znalezienie rozwiązania problemu! A co Pan zrobił? 1- Zabetonował rynek; 2- na tym "rynku" wybudował Pan "Centrum Przesiadkowe" /które ze względu na układ jest po prostu niebezpieczna dla przesiadkowiczów; 3- Zlecił pan przebudowę drogi/ skrzyżowania przy "Muzeum Hutnictwa"; 0!!!! - sprzedał pan pod budowę Apartamentów Parkowa rezerwę terenu po którym mogła przebiegać Chorzowska Obwodnica. To nie "hejt" to fakty i niech Pan łaskawie się do tego ustosunkuje ... I może jeszcze wyjaśni Pan co stało się z cegłą klinkierową w WPKiW - w czasach Pana Gospodarowania tymże Parkiem ! !! !!!Data dodania komentarza: 8.06.2025, 09:49Źródło komentarza: Andrzej Kotala: "Fala hejtu zniechęciła mnie do kandydowania"Autor komentarza: ChorzowianinTreść komentarza: Ten cały Franta to powinien się pod ziemie zapaść - dupcy o likwidacji estakady - a nie zabierał głosy jak sprzedawano działki pod Apartamenty Parkowa - stojące na terenie po którym mogła przebiegać obwodnica. Willa Reden to koszmarek wybudowany na terenie Parku - znowu pytanie kto wydał taką decyzję. Gdzie był ten cały Franta jak na rynku - chorzowskim - zrobiono betonoze? Jakoś nie protestował jak na Rynku zrobiono "centrum przesiadkowe !!! Jakoś nie słyszałem by twierdził że budowa "tężni" przy "pętli autobusowej" jo delikatnie mówiąc "nieporozumienie" !!!! Dupcy o rozłożeniu ruchu na inne drogi a większość miast - Warszawa, Kraków, Oświęcim i nawet malutka Góra Kalwaria budują obwodnice !!! Teraz nie ma alternatywy dla Estakady.Data dodania komentarza: 8.06.2025, 09:09Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"Autor komentarza: ChorzowianinTreść komentarza: Co do zawalenia - tylko w tym przypadku Kotala ma rację, Miał czas by po zakończeniu remonty wszcząć działania na projekt i budowę obwodnicy! A co zrobił - sprzedał pod budowę Apartamentów Parkowa teren po którym ta obwodnica miała i mogła przebiegać! To winna zbadać prokuratura - bo ma to znamiona działania na szkodę miasta i Metropolii !!!!Data dodania komentarza: 8.06.2025, 08:58Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działaniaAutor komentarza: Dajcie ŻyćTreść komentarza: Korytowiec zabrał głos. Kotala, Kopel, Michałek. Święta trójca niszczenia Chorzowa. Gdzie nie spojrzeć tam te same nazwiska. Zresztą teraz to bez znaczenia bowiem Chorzów przestał istnieć.Data dodania komentarza: 8.06.2025, 08:47Źródło komentarza: Andrzej Kotala: "Fala hejtu zniechęciła mnie do kandydowania"Autor komentarza: makowaTreść komentarza: Oj Edek z krainy kredekData dodania komentarza: 8.06.2025, 07:42Źródło komentarza: Prezydent zamyka estakadę, wojewoda przywraca kolej i nakazuje kolejne działania
Reklama