Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 10:41
Reklama Baner reklamowy
ReklamaBudowa i remont na Ceneo

Dom sołtysa - wakacje w Skansenie 2016

Dzisiaj miało miejsce kolejne, bo czwarte już spotkanie z letniego cyklu „Wakacje w skansenie”, którego organizatorem jest Muzeum „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”. Po starodawnej osadzie, chwilowo przejętej przez dzieci, przez kilka godzin roznosił się radosny gwar.
Dom sołtysa - wakacje w Skansenie 2016

„Wakacje w skansenie” to wydarzenie poświęcone dzieciom, mające dostarczyć im zabawy i rozrywki, oferując różne gry, warsztaty oraz quizy. Dodatkowo w zachęcający sposób przekazywane są informacje odnośnie obiektów na terenie skansenu. Tegoroczna edycja jest pierwszą, podczas której odwiedzające Muzeum dzieci mogą zaglądać do środka pomieszczeń związanych z tematyką danego dnia. Dotychczas odbyły się cztery spotkania w ramach cyklu: dom zielarza – 04.07, młyn – 11.07, dom pszczelarza – 18.07 i wreszcie dzisiejsze, które dotyczyło domu sołtysa – 25.07. Wszystkie zajęcia są dostępne bezpłatnie zarówno dla grup zorganizowanych, jak i osób indywidualnych.

Każde spotkanie złożone jest z trzech części:

1. Wizyta w omawianej chałupie, gdzie dzieci będą mogły nabyć wiedzy o jej mieszkańcach, ich życiu i pracy. Dodatkowo mogą się nauczyć wybranej śląskiej zabawy i wziąć udział w quizie związanym z tematyką danego dnia.

2. Zabawy plastyczne i zagadki związane ze zwiedzanym obiektem oraz z działalnością Muzeum.

3. Zabawy muzyczne na scenie.

Obiektem zainteresowania wczorajszego poniedziałku został dom sołtysa. Planowo zabawa miała rozpocząć się o 10:00, ostatecznie zaczęła się z delikatnym opóźnieniem, bo o 10:04. Dzieci niecierpliwie czekały na początek. Miejscem zbiórki była karczma, krótko przed 10:00 jeszcze pusta, po 10:00 brakowało miejsc przy poustawianych ławkach.

karczma
Spotanie otworzyła zabawa konkursowa, będąca stałym elementem początkowym zajęć. Małym uczestnikom rozdano mapki skansenu, kartki do notowania, zadaniem dzieci było odnalezienie omawianej chałupy - domu sołtysa, czyli chałupy z Katowic o numerze 52 i zaznaczenie jej na mapce.

mapa

Po wykonaniu tej czynności należało udać się do budynku i wziąć udział w teście na spostrzegawczość, bowiem w obrębie chaty ukryto 11 rzeczy niepasujących do niej i zapisać je na kartce. 10 przedmiotów znajdowało się w jej wnętrzu, a jeden na terenie jej przyległym. W zadaniu można było brać udział w grupach do pięciu osób. Arkusze z odpowiedziami zbierano do godziny 11:00, a po zebraniu, przeglądano je po kolei. Na osoby, które poprawnie udzieliły odpowiedzi, czekały drobne nagrody.

suszara

Po wspólnej zabawie dzieci miały dowolność w wyborze zabaw, a wybór był duży. Bo choć sam schemat spotkań jest taki sam, są one urozmaicone. Warsztaty taneczne, artystyczne i gry, różniły się od tych w minione dni.

Podobnie jak podczas wcześniejszych zajęć, dzieci mogły wziąć udział w quizie z nagrodami, w którym mogły wykazać się nabytą wiedzą na temat sołtysowej chałupy. A zdobyć ją mogły podczas wizyty w danej chałupie – oglądając, czytając zamieszczone na jej ścianach informacje lub zadając pytania jednemu z prowadzących, który odpowiadał za kontrolowanie sytuacji w chałupie. Oprócz quizu, był jeszcze jeden konkurs, chętne osoby mogły do godziny 12:00 złożyć na podpisanej kartce odpowiedź na pytanie „Dlaczego niegdyś ściany w kuchniach malowano na niebiesko?”.

W ramach zajęć artystycznych na spotkaniu dzieci mogły ozdobić skansenowe drzewa, które zawinięte w szary papier służyły za malarskie płótno. Z kolei mali tancerze mieli możliwość nauczenia się tańca „Oberek”, czyli polskiego tańca ludowego. Do spotkania ochoczo podchodziły dziewczynki, na czele z małą Madzią, która była obecna na każdym spotkaniu do tej pory, nazywana z tego powodu przez animatorów imprezy „małą weteranką”.

drzewa

Gier i zabaw było naprawdę dużo. Chłopcy grzecznie stali w kolejce biorąc udział w turnieju strzelania z procy. Furorę robiły również kręgle z butelek do połowy wypełnione wodą. Dzieci będąc w towarzystwie rodziców chętnie grały z nimi w gigantycznego chińczyka, a serca dziewczynek podbiła stara dobra gra w klasy. Chętnie też skakały na długiej skakance, kręconej przez innych. Popularnością cieszyła się również gra na pamięć typu „memory” z obrazkami przedstawiającymi stare sprzęty – na przykład rower w swojej dawnej wersji, tak odmiennej od popularnego roweru górskiego. Znalazła się też lubiana przez dzieci karcianka „Piotruś” w śląskim wydaniu – obiekty na obrazkach były podpisane swoją nazwą w gwarze śląskiej – Mamusiu, my przyjechaliśmy tutaj baną? – ze zdziwieniem zapytała podczas gry czteroletnia Agatka, która do skansenu przyszła pod opieką mamy i w towarzystwie swojej młodszej siostry.

karty

W międzyczasie była możliwość przechadzki po skansenie. Obiekty – poza chałupą z Katowic –można było je obejrzeć z zewnątrz i posłuchać dźwięków danej chałupy z nagrań. Spacerowi towarzyszyło muczenie krowy, szczekanie psa, czy dźwięki charakterystyczne dla pracy kowala. Kozy, owce i samotny koń były wypuszczone na wybiegi. Tradycyjnie już pasący się koń zebrał grono małych widzów.

– Najbardziej podobały mi się kręgle i spacerowanie po skansenie. O, i wata cukrowa, bo jak byłem pierwszy raz, to jej nie było. Jeszcze „Piotruś” był fajny. Wszystko tak naprawdę, tylko nie to, że nie wygrałem w konkursie - tak na pytanie jak podobała się wizyta w skansenie odpowiada jeden z chłopców, Aleks, który do skansenu przyszedł z siostrą.

„Wakacje w skansenie” cieszą się dużą popularnością. Oczywiście wśród zainteresowanych przeważają grupy zorganizowane ze szkół i przedszkoli, jednak wiele osób przychodzi indywidualnie – są to dziadkowie z wnuczkami, młodsze rodzeństwo ze starszym, rodzice z dziećmi. Co ciekawe, impreza przyciąga nie tylko chorzowian lub zamieszkałych blisko na osiedlu tysiąclecia mieszkańców Katowic, ale też osoby z innych, nieco dalszych miast. Przykładowo, na spotkanie pod opieką swoich rodziców przyjechał ośmioletni Filip, który mieszka w Rokitnicy, będącej dalszą dzielnicą Zabrza.

Dzieci sprawiały wrażenie usatysfakcjonowanych, ale co najważniejsze, spędzały wakacje tak, jak wakacje spędzać powinny. Nie w domu, w towarzystwie telewizora, czy komputera, albo bawiąc się zabawkami w zamkniętym mieszkaniu, tylko na dworze, korzystając z letniej pogody. A pogoda szczęśliwie dopisywała, pomimo zapowiadanych burz.

Jeżeli ktoś jest zainteresowany, niech się nie martwi. Jest za nami dopiero połowa spotkań z cyklu trwającego do końca wakacji. Zajęcia będą się odbywały co poniedziałek, w stałych godzinach od 10:00 do 13:00. Program z datami i planowaną tematyką na dany dzień można znaleźć na stronie: chorzowskiego skansenu.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze

Autor komentarza: slazakTreść komentarza: Czy to znowu próba rozmontowania parku?! Najpierw wycinanie drzew i sprzedaz parku pod budowę blokow a teraz demontaż symboli parku?!Data dodania komentarza: 4.12.2025, 19:48Źródło komentarza: Żyrafa wciąż bez głowy. I chyba jeszcze długo jej nie odzyskaAutor komentarza: Woda może się i rozchodzi, ale układy i znajomości nieTreść komentarza: Chorzów ma pecha. Anna Piontek miejskim konserwatorem zabytków. Trybunę stadiony Ruchu powstałą w 1937 roku, już skasowała. Teraz opowiada głupoty o wodzie, która się rozchodzi. Ta pani była dyrektorem Muzeum Ziemi PAN. Zaledwie po dwóch latach swoich rządów w muzeum, wyleciała ze stołka. Otrzymała dymisję w połowie dyrektorskiej kadencji. Oczywiście w reklamowaniu się na Fejsie, czy innych społecznościowych mediach, nic o tym nie wspomni. Jest mistrzynią autoreklamy. Z wykształcenia jest jedynie magistrem. Teraz mieszkańcy Chorzowa muszą doświadczać jej działań.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 19:42Źródło komentarza: Zespół ds. transformacji śródmieścia zabrał głos. “Jesteśmy w stanie przywrócić światłość temu miejscu”Autor komentarza: jolaTreść komentarza: Bez stadionu miasto może funkcjonować ,bez drogi niebawem pustynia.Może kolega dużego Bu pomoże.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 18:36Źródło komentarza: Prace rozbiórkowe przy Cichej 6 trwają w najlepsze. Ze stadionu zniknęła już legendarna OmegaAutor komentarza: W.Treść komentarza: Możecie sobie mówic o Kotali co chcecie, ale nie tknął stadionu dopóki nie było pieniędzy na nowy. Nie było, to nie ruszał. A cukierek? Kasy na stadion nie ma, kasy nie będzie, stadionu teraz też już nie ma, pozwolenia na budowę nie ma a jak będzie to nie wiadomo jaki. Mieliśmy stadion wyłoniony w konkursie arch. na 12.000 z możliwością rozbudowy na mecz do 16.000 i w zupełności wystarczylo. Teraz będziemy się zadłużać na kolosa 22.000 za nie wiadomo w sumie ile, bo przecież 400.000.000 to czysta teoria, a w sumie nawet nie wiadomo jaki ten projekt będzie.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:35Źródło komentarza: Prace rozbiórkowe przy Cichej 6 trwają w najlepsze. Ze stadionu zniknęła już legendarna OmegaAutor komentarza: J.Treść komentarza: Ciężko o wypadek w mieście, które stoi w korkach i w mieście, w którym ograniczono ruch przez zamknięcie estakady.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 11:19Źródło komentarza: Znamy już wyniki IV edycji Rankingu Miast Zrównoważonej Mobilności. Wśród docenionych znalazło się Miasto ChorzówAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Do szkoły podstawowej nr 22 ma być przeniesiona szkoła specjalna która mieści na na 3 Maja. Dyrektorka ze szkoły specjalnej to rodzina prezydenta miasta.Data dodania komentarza: 3.12.2025, 21:52Źródło komentarza: Miasto chce połączenia SP22 i Ligonia. “My rodzice się na to nie zgadzamy”
Reklama
Reklama
Reklama