Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
ReklamaBudowa i remont na Ceneo

Biathlonistki daleko od podium

Nasi olimpijczycy podczas trwających igrzysk w Pjongczang nie mogą pochwalić się sukcesami. Dzisiaj polscy kibice wyczekiwali kolejnej szansy, a właściwie niespodzianki – biorąc pod uwagę nasze dotychczasowe osiągnięcia. O godzinie 11:10 wystartował bieg pościgowy kobiet w biathlonie. Wśród naszych reprezentantek znalazła się Monika Hojnisz.
Biathlonistki daleko od podium

Po nieudanym sprincie w wykonaniu Biało-Czerwonych kibice, sztab szkoleniowy a przede wszystkim same zawodniczki miały nadzieję, na poprawienie swoich osiągnięć. W sobotę Polki zdołały wywalczyć w sprincie awans do dzisiejszego biegu, ale nie miały prawa być zadowolone z tego co pokazały. Krystyna Guzik zajęła 28. miejsce, nasza największa nadzieja – Weronika Nowakowska była 34, chorzowianka Monika Hojnisz 45, a doświadczona Magdalena Gwizdoń uplasowała się na 56 lokacie.

Dzisiejsze warunki nie rozpieszczały startujących. Temperatura wynosiła -10 °C, zawodniczki miały specjalne kominy oraz były obklejone plastrami na twarzy, tak aby uniknąć odmrożeń, bowiem na samej trasie w związku z wiatrem było jeszcze zimniej. Pierwszą biathlonistką, która wyruszyła na trasę była złota medalistka w sprincie, Niemka Laura Dahlmeier. Zgodnie z zasadami naszą kadrowiczką, która najszybciej wyruszyła w pogoni za czwartą zawodniczką Pucharu Świata była Krystyna Guzik. W pierwszym strzelaniu z pozycji leżącej Dahlmeier była bezbłędna, podobnie sprawa wyglądała w przypadku Anastazji Kuźminy. Na trasie trwała wyrównana walka między obiema biathlonistkami. W drugim strzelaniu obie popełniły po jednym błędzie. Na uwagę zasługiwała jednak perfekcja Niemki. Pamiętała o każdym najdrobniejszym szczególe, rozgrzewając odpowiednio ramię przed strzałem, tak aby krew dopłynęła do palców – wówczas posiada się lepsze czucie języka spustowego – oraz dokładnie dobierała pozycję do strzału. Niespodziewanie na trzecią lokatę awansowała Szwajcarka Irene Cadurisch, która nie popełniła ani jednego błędu podczas drugiej wizyty na strzelnicy. Sytuacja zaczęła nabierać kolorytu przy trzecim strzelaniu, które odbywało się w pozycji stojącej. Kuźmina dwukrotnie pudłowała, a Dahlmeier zachowała zimną krew i nie popełniła żadnego błędu. Do czołówki dobijała się także Czeszka Veronika Vitkova. Prawdziwym „czarnym koniem” okazała się jednak Francuzka Anais Bescond, która podczas całego biegu zaliczyła tylko jedno pudło. Niemka wypracowała mocną przewagę i już przy ostatnim strzelniu było niemal pewne, że zdobędzie drugie olimpijskie złoto. Kuźmina pomyliła się jeden raz, wszystkie strzały zaliczyła wspomniana Bescond. O ile kwestia pierwszego miejsca nie wzbudziła większych emocji to rywalizacja o srebro była zacięta. Francuzka trzymała się do pewnego momentu tuż za Kuźminą, jednak na ostatniej prostej zaatakowała Słowaczkę i niemal do samej mety toczyła się walka narta w nartę. Ostatecznie lepsza o 0.2 s. okazała się doświadczona Anastazja.

Chciałoby się więcej napisać o Polkach, a w szczególności o Monice Hojnisz, ale niestety nie ma ku temu powodu. Chorzowianka po pierwszym strzelaniu uplasowała się na 45. miejscu, popełniając jeden błąd. Po jednym pudle zaliczyły także Krystyna Guzik oraz Magdalena Gwizdoń, bezbłędna okazała się Weronika Nowakowska. Drugie odwiedziny na strzelnicy przyniosły także po jednym niecelnym trafieniu dla chorzowianki, Guzik oraz Nowakowskiej, Gwizdoń myliła się dwa razy. Przy trzeciej próbie – tym razem w pozycji stojącej – Hojnisz i Gwizdoń nie udało się trafić do dwóch tarcz natomiast Nowakowskiej i Guzik do jednej. W ostatnim podejściu wszystkie kadrowiczki były bezbłędne, za wyjątkiem Guzik(1 pudło). Na trasie Biało-Czerwone meldowały się w następującej kolejności: Nowakowska 30. miejsce, Guzik 36, Hojnisz 43, a Gwizdoń 49.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LarsTreść komentarza: Walnięty to ty jesteś się ciesz że u nas nie ma jak na zachodzie tam wszystko zabierają do domu wraz z kawałkami murawy, bramkami, siatkami, krzesełka itp dla nich to świętość. Nie jesteś kibicem nie jesteś zawiązany chyba z żadnym klubem nie masz pasji tylko porolowane zwoje mózgowe i się g znasz i w d byłeś. Siedź tam dalej w tej swojej norze.Data dodania komentarza: 3.07.2025, 18:06Źródło komentarza: Krzesełka ze stadionu przy Cichej 6 pójdą na sprzedaż! Pojawią się z certyfikatem ich autentycznościAutor komentarza: ŚlązakTreść komentarza: Ale trzeba być walniętym zeby sobie do domu zabrać krzesełko ze stadionu! Upadek społeczeństwa!Data dodania komentarza: 3.07.2025, 14:09Źródło komentarza: Krzesełka ze stadionu przy Cichej 6 pójdą na sprzedaż! Pojawią się z certyfikatem ich autentycznościAutor komentarza: ŚlązakTreść komentarza: Śmiechu warte buhaha kilka miesiecy!Data dodania komentarza: 2.07.2025, 06:06Źródło komentarza: Gryfnie jednak “niy pitnie” z Chorzowa. Prezydent oferuje 50% zniżki na miejskie lokale!Autor komentarza: ChapkaTreść komentarza: Główny zarzut jest tak mętny, że podejrzewam, że żadnego aresztu nie będzie.Data dodania komentarza: 1.07.2025, 14:09Źródło komentarza: Były prezydent Chorzowa z wnioskiem o areszt!Autor komentarza: ŚlązakTreść komentarza: Jak to możliwe ze taka kanalia jak k....jeszcze ma coś do powiedzenia po tylu latach partactwa?! Jak tych ludzi mozna legalnie wywalić do prawdziwej pracy zeby na starość nabrali pokory i szacunku do mieszkańców!Data dodania komentarza: 30.06.2025, 20:43Źródło komentarza: Audyt krajobrazowy przyjęty. Nie pomogła blokada mównicy. “Park Śląski został pozbawiony ochrony”Autor komentarza: AmigoTreść komentarza: Bo jest kilka kilometrów krócej niż jechać po obwodzie Chorzowa czy to z lewej czy z prawej strony?!Data dodania komentarza: 30.06.2025, 01:58Źródło komentarza: Maciej Franta: "W innej sytuacji nikt by nie przetestował zamknięcia estakady"
Reklama
Reklama