Gdyby Clearex w pierwszej połowie był skuteczniejszy i miał troszkę więcej szczęścia – wynik pewnie byłby zupełnie inny. Sam Roman Wachuła miał w tym czasie dwie wyśmienite okazje do zdobycia gola. W 19. minucie z konieczności doszło do zmiany w naszej bramce – kontuzjowanego Rafała Krzyśkę zastąpił Mateusz Bednarczyk. W tym momencie chorzowianie przegrywali 2:3, co zapowiadało wielkie emocje po zmianie stron. Sporo kibiców i pokaźna grupa dziennikarzy obejrzeli widowiskowe 20 minut. Wszystko zaczęło się od niepotrzebnej straty piłki, co bielszczanie zamienili na czwarte trafienie.
W 24. minucie próbkę niebagatelnych umiejętności technicznych dał Adam Wędzony. Przyjął piłkę w powietrzu i po chwili bramkarz Rekordu wyjmował ją z siatki. Rywale wyprowadzali kontry, z którymi radził sobie Mateusz Bednarczyk, raz przy „wsparciu” poprzeczki.
Po sprytnie rozegranym przez Romana Wachułę rzucie rożnym do siatki trafił Sebastian Leszczak i było 4:4. To był wstęp do nerwowej końcówki. Po raz pierwszy w tym spotkaniu na prowadzenie wyprowadził nas Maciej Mizgajski, niestety nie utrzymało się długo. Potem Bednarczyk obronił przedłużony rzut karny, podyktowany po dyskusyjnym faulu, ale w potwornym zamieszaniu piłkę przypadkowo wepchnął do naszej bramki Wachuła.
Szansę na wyrównanie miał Mikołaj Zastawnik, który nie wykorzystał „krótkiego” karnego po zagraniu ręką przeciwnika. W ostatnich minutach nasi futsalowcy grali z „lotnym” bramkarzem, co skończyło się – niestety – siódmym golem do naszej pustej bramki równo z końcową syreną. Sobotni mecz był dość ostry w wykonaniu obu drużyn. Trochę szkoda, że sędziowie nie reagowali na coś w rodzaju „wiatraka” wykonywanego rękami przez jednego z przyjezdnych, podczas każdego starcia. Była też w końcówce kontra naszej drużyny, którą rywale przerwali „kasując” bez pardonu prowadzącego piłkę Mikołaja Zastawnika. Słowa uznania należą się za to kibicom, którzy dopingiem wsparli nasz zespół.
W środę mamy ligowy przerywnik, bowiem podejmiemy FC Toruń w meczu 1/8 finału Pucharu Polski.
Clearex Chorzów - Rekord Bielsko Biała 5:7 (2:3)
Bramki: 0:1 Łukasz Biel (5), 0:2 Oleksandr Bondar (15), 1:2 Maciej Mizgajski (15), 1:3 Artur Popławski (17), 2:3 Mikołaj Zastawnik (19), 2:4 Paweł Budniak (21), 3:4 Adam Wędzony (24), 4:4 Sebastian Leszczak (34), 5:4 Maciej Mizgajski (35), 5:5 Michał Marek (36), 5:6 Roman Wachuła (38, samobójcza), 5:7 Paweł Budniak (40).
CLEAREX: Rafał Krzyśka/Mateusz Bednarczyk – Szymon Łuszczek, Krzysztof Salisz, Mikołaj Zastawnik, Mariusz Seget – Maciej Mizgajski, Adam Wędzony, Roman Wachuła, Sebastian Leszczak.










Napisz komentarz
Komentarze