O sprawie informowaliśmy już pod koniec lipca. Krążące w przestrzeni publicznej informacje, jakoby Ośrodek Pomocy Osobom Uzależnionym i Ich Rodzinom w Chorzowie miał zostać zlikwidowany, okazały się prawdziwe. Pod obrady sierpniowej sesji Rady Miasta Chorzów trafi uchwała w sprawie likwidacji tej jednostki budżetowej.
Co ważne, w kwestii likwidacji mówi się głównie o jednym z działów ośrodka, czyli izbie wytrzeźwień. W planach jest jednak zamknięcie całej placówki pomocowej, której zadaniem jest m. in. udzielanie nieodpłatnej pomocy osobom uzależnionym i ich rodzinom oraz świadczenie usług psychologicznych, pedagogicznych, terapeutycznych i edukacyjno–profilaktycznych w zakresie uzależnień.
“W świetle aktualnych uwarunkowań organizacyjnych, finansowych oraz społecznych, dalsze funkcjonowanie Ośrodka nie znajduje uzasadnienia” - czytamy w treści projektu uchwały.
Skargi mieszkańców
Głównym powodem rozważanego zamknięcia są wysokie koszty utrzymania placówki. Dowiadujemy się, że raport pokontrolny Rzecznika Praw Obywatelskich wskazał na konieczność kosztownej modernizacji budynku, aby dostosować go do aktualnych wymagań.
Dodatkowo przekazano nam, że zaledwie 30% pacjentów izby to osoby zamieszkałe w naszym mieście. Pozostali to osoby z miast, z którymi Chorzów zawarł stosowne porozumienia.
Kolejną przesłanką są liczne negatywne sygnały od mieszkańców dzielnicy Chorzów Stary oraz radnych Rady Miasta Chorzów. Zastrzeżenia dotyczą przede wszystkim lokalizacji Ośrodka (w tym Izby) w bezpośrednim sąsiedztwie placówek opiekuńczych dla dzieci.
Co w zamian?
Autorzy projektu uchwały zapewniają, że pomimo likwidacji Ośrodka, osoby uzależnione nie pozostaną bez pomocy. Wskazano, że ze środków Miasta finansowana jest działalność Punktu Konsultacyjnego Ośrodka, realizującego działania poradniczo-terapeutyczne dla osób uzależnionych oraz współuzależnionych.
Przekazano, że zadania te będą realizowane przez inną jednostkę organizacyjną Miasta lub zlecone do realizacji podmiotowi niepublicznemu. Aktualnie z pomocy Ośrodka korzysta ok. 150 mieszkańców.
W planie jest także zawarcie porozumienia z Miastem Sosnowiec, aby to tam trafiali mieszkańcy Chorzowa w stanie upojenia alkoholowego. Pokrycie kosztów ich pobytu najpierw regulowałoby Miasto Chorzów, a następnie we własnym zakresie ściąganoby należność od pacjentów. Podobnie jest teraz, gdy do chorzowskiej Izby trafi ktoś np. ze Świętochłowic czy Siemianowic Śląskich - koszty spoczywają na gminie, z której dana osoba pochodzi.
Pozorne oszczędności
Z pomysłem zarządu Miasta Chorzów, na czele z prezydentem Szymonem Michałkiem, nie zgadza się Mieczysław Fido. To wieloletni dyrektor chorzowskiego ośrodka. Wyrażał w tej sprawie opinię do mediów, prostował też w social mediach informacje płynące z magistratu. Tak było w przypadku newsa wyemitowanego w Telewizji Polsat, w którym wypowiadał się przedstawiciel Urzędu Miasta Chorzów.
Mieczysław Fido zaprzeczył, jakoby koszt utrzymania Ośrodka wynosił 3 miliony złotych. Podaje, że rzeczywisty koszt dla miasta to około 800 tys. zł rocznie, ponieważ placówka uzyskuje dochody w wysokości ponad 2,2 mln zł, głównie dzięki porozumieniom z innymi gminami.
Autor zdementował przy tym, że w Ośrodku występowały problemy z pacjentami czy skargi mieszkańców. Wskazuje, że w ciągu 18 lat nie było żadnych skarg, a interwencje dotyczyły głównie sygnałów dźwiękowych służb ratunkowych i zachowań pacjentów po wyjściu z izby, co jego zdaniem wymaga zmian w przepisach ruchu drogowego, a nie likwidacji placówki.
Podkreślił, że uchwała dotyczy likwidacji, co wyklucza jej przeniesienie. Odnosi się także do kwestii bliskości Ośrodka do przedszkoli i szkół, wskazując, że w ich pobliżu znajdują się również sklepy z alkoholem, a prawo nie zabrania funkcjonowania placówek tego typu w takich lokalizacjach.
Na koniec Fido kwestionuje sens likwidacji Ośrodka, sugerując, że oszczędności rzędu 240 tys. zł są nieznaczne i można je uzyskać z innych źródeł, a likwidacja izby wytrzeźwień spowoduje wzrost liczby nietrzeźwych osób trafiających na SOR, co z kolei obciąży służbę zdrowia i zmniejszy bezpieczeństwo mieszkańców.
Kosztowna likwidacja, będą zwolnienia
Oszacowano, że ok. 630 500 zł miasto będzie musiało ponieść w związku z likwidacją jednostki. To m. in. koszty związane z wypłaceniem należnych świadczeń pieniężnych 23 osobom zatrudnionym tam na umowę o pracę.
“Świadczenia te zostaną wypłacone w ustawowych terminach, a środki na ich realizację zostaną zabezpieczone w budżecie Miasta Chorzów” - zapewniono.
Poprosiliśmy Mieczysława Fido o komentarz w tej sprawie i zapytaliśmy, czy pojawi się na czwartkowej sesji. Potwierdził obecność i, zgodnie z poleceniem przełożonego, w sprawie uzyskania wypowiedzi odesłał do biura prasowego Miasta Chorzów.
Eksperci od dawna sygnalizują, że likwidacje ośrodków pomocy osobom uzależnionym oraz izb wytrzeźwień to bardzo zły pomysł, który niesie ze sobą szereg poważnych zagrożeń. Usunięcie placówki nie rozwiązuje problemu, a jedynie przesuwa go w inne miejsce, co w ostatecznym rozrachunku kosztuje więcej - zarówno pod względem społecznym, jak i finansowym.










Napisz komentarz
Komentarze