Pierwsze przecieki na temat wojny domowej w szeregach PiS zaczęły się pojawiać na kilka tygodni przed wyborami prezydenckimi. Mówiły one o tym, że partia podzieliła się na dwa obozy, z których jeden oskarżał premiera Mateusza Morawieckiego o brak lojalności wobec Andrzeja Dudy. Konflikty w szeregach PiS widoczne są jednak nie tylko na najwyższym szczeblu. Bardzo wyraźnie widać je również na Śląsku, chociaż oczywiście tu ich przyczyny są zgoła inne.
W ubiegłym tygodniu marszałek Jakub Chełstowski zwołał niespodziewane posiedzenie, mające związek z ogłoszeniem przez wicemarszałka Dariusza Starzyckiego, który wówczas był jeszcze odpowiedzialny za służbę zdrowia w regionie, konkursu na dyrektora Szpitala św. Barbary w Sosnowcu. W wyniku zawirowań wokół kwestii obsadzenia wspomnianego stanowiska, swoje własne stracił zwolniony przez marszałka Starzycki. Jego miejsce zajęła natomiast Izabela Domagała.
Konflikt między politykami PiS okazuje się być na tyle poważny, że marszałek Chełstowski poszedł o krok dalej, zwalniając również Grzegorza Gwoździa, dyrektora departamentu zdrowia w urzędzie marszałkowskim, chociaż tu przyczyny nie są do końca jasne. Niewiele później pracę stracił wiceprezes Parku Śląskiego Artur Dzikowski, który jak czytamy w Gazecie Wyborczej, jest kojarzony z Dariuszem Starzyckim. Jeśli dodamy do tego sprawę kontrowersyjnego odwołania Alicji Cegłowskiej z funkcji dyrektora sosnowieckiego szpitala, z którego po interwencji posłanki Ewy Malik, marszałek musiał się tłumaczyć prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, możemy już mówić o prawdziwej walce na noże w szeregach śląskiego PiS.
Park Śląski nie podał przyczyny zwolnienia Artura Dzikowskiego, które nastąpiło podczas ostatniego posiedzenia rady nadzorczej. Wiemy jedynie, że zgodnie z jej decyzją, skład zarządu będzie od teraz dwuosobowy. Stanowisko prezesa nadal piastuje Agnieszka Bożek, do niedawna bliska współpracowniczka marszałka Jakuba Chełstowskiego. Jej zastępcą pozostanie natomiast Maciej Gabryś.
Napisz komentarz
Komentarze