W kwietniu minie rok od momentu, kiedy ponownie został Pan dyrektorem Zespołu Szpitali Miejskich. Jak by Pan podsumował ten czas?
Był to niezwykle pracowity rok. Sporo w naszym szpitalu się działo. Objąłem stanowisko dyrektora szpitala po Annie Knysok. To co można usprawnić, poprawić, staram się realizować, ale Pani Dyrektor pozostawiła po sobie dużo dobrego - i to staram się kontynuować.
Ostatnie miesiące na pewno nie były dla Pana łatwe. Zawieszenie oddziału hematologii i onkologii dziecięcej, protesty lekarzy oddziału chorób wewnętrznych...
Zawieszenie onkologii dziecięcej to zdecydowanie najtrudniejszy moment zeszłego roku. Pani ordynator oddziału hematologii i onkologii dziecięcej zdecydowała o przejściu na zasłużoną emeryturę. Zmuszeni skupić się na poszukiwaniu nowego ordynatora, poprosiliśmy o zawieszenie pracy oddziału na trzy miesiące. W tym czasie intensywnie poszukiwaliśmy nowego specjalisty. Przeprowadzaliśmy wiele rozmów. Cieszę się, że w ich wyniku nową ordynatorką została Pani dr Katarzyna Machnik. Bardzo duża w tym zasługa Pani Dyrektor Karmen Czerni-Pokrywki, która nadzorowała całą tę sprawę.
Natomiast naszym oddziałem internistycznym opiekuje się Pani Doktor Beata Reszka. To jej doświadczenie pozwoliło na sprawny proces przenosin oddziału i zapewnienia pełnej obsługi medycznej. Wszyscy pacjenci są pod opieką 9 lekarzy specjalistów, 15 lekarzy rezydentów, lekarzy stażystów oraz doświadczonych pielęgniarek.
Możemy powiedzieć, że największy kryzys został już zażegnany? Pacjenci z Chorzowa mogą być spokojni?
Oczywiście. Oddział hematologii i onkologii dziecięcej działa ponownie od 1 grudnia. Natomiast oddział wewnętrzny dla dorosłych to teraz jeden, duży oddział. To usprawnia proces zarządzania: dzięki temu pacjenci mają możliwość kompleksowej diagnostyki i leczenia w jednym miejscu.
W tym roku miną trzy lata od połączenia ZSM ze szpitalem dziecięcym. Temat fuzji wzbudzał wiele emocji, ale dziś możemy chyba powiedzieć, że pacjenci nie odczuli negatywnie tej zmiany.
Każdego dnia pracujemy ciężko nie tylko po to, aby pacjenci nie odczuli negatywnie tej zmiany, ale kompleksowo byli zadowoleni z leczenia. Duża w tym zasługa kierownictwa szpitala. Za sprawy medyczne w szpitalu dziecięcym odpowiedzialna jest Pani dr Karmen Czernia-Pokrywka, a w szpitalu przy ul. Strzelców Bytomskich Pani Dyrektor Beata Reszka. Razem z Dyrektorem ds. technicznych Tadeuszem Szatonem, Dyrektorem ds. administracyjnych Arkadiuszem Jakubczykiem i Panią pełnomocnik Marzeną Kulą tworzą bardzo sprawny zespół. Oczywiście bardzo wiele pracy wkładają wszyscy pracownicy szpitala - lekarze, pielęgniarki, pracownicy obsługi i administracji.
Poruszyliśmy już kilka trudnych kwestii dotyczących wydarzeń z ostatnich miesięcy, a nawet lat, a przecież jest też o czym mówić, jeśli chodzi o wydarzenia pozytywne. Otwarcie nowego OIOM-u, inwestycje w sprzęt medyczny i -czym szczyci się ZSM - zmniejszenie kolejek do gabinetów lekarskich. To tylko kilka przykładów.
Udało nam się skrócić kolejki do niektórych specjalistów. Obecnie pacjenci krócej oczekują na endoprotezy oraz na zabiegi usunięcia zaćmy. Pomagamy większej liczbie pacjentów z udarami. W czerwcu otworzyliśmy nowy OIOM w szpitalu przy ul. Strzelców Bytomskich. To już naprawdę XXI wiek, jeśli chodzi o ratowanie życia. Znajduje się tutaj osiem specjalnych łóżek, w tym dwie izolatki. Sam sprzęt medyczny kosztował ponad 3 miliony złotych. Zbudowaliśmy nową szpitalną aptekę na leki dla pacjentów. Oprócz tego otworzyliśmy strefę relaksu dla rodziców i dzieci wraz z firmą Budimex. Współpracowaliśmy z chorzowskimi barberami i fryzjerami. W grudniu odwiedzały nas całe grupy darczyńców. Od niedawna, dzięki fundacji „Zaczytani”, mamy też nową biblioteczkę, którą otworzył Artur Barciś. Takie działania na pewno umilają pobyt w szpitalu i poprawiają samopoczucie naszym pacjentom, a jest to niezwykle ważne.
Jakie ma Pan plany na kolejny rok swojej pracy i co wydarzy się w najbliższej przyszłości w życiu ZSM?
W tym roku oddamy do użytku chociażby rezonans magnetyczny, który otrzymaliśmy od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Specjalnie na ten cel, za ponad milion złotych, wyremontowaliśmy i dostosowaliśmy pomieszczenie. Przed nami również gruntowny remont oddziału otolaryngologii. Chodzi tu o wymianę wszystkich instalacji, a także roboty budowlane. Kończymy prace związane z remontem elewacji budynku, gdzie znajduje się izba przyjęć przy ul. Strzelców. Czeka nas też dużo pracy z podłączeniem szpitala dziecięcego do pełnej kanalizacji.
Rozmawiał Tomasz Breguła
Napisz komentarz
Komentarze